Imagify ~ Sam 🐦 #2
Na życzenie Maruszka_ i NiennaValar, dugi imagif z Sam'em. Zaczynamy...
[T/I] - Twoje Imię
[I/T/B] - Imię Twojego Byłego
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1. Gdy Avengers są na misji i zabrali Ciebie, żebyś w razie wypadku zajęła się rannym. Siedziałaś w Quinjet'cie (wtedy twoim biurem z zabawkami medycznymi), aż nagle przyszedł do ciebie Sam...
- Akcja powoli się łagodzi. Przeciwnicy się poddają. Steve stwierdził, że za jakiś dzień, góra, dwa będziemy wracać.
- Nareszcie. Tobie też tu się brzydnie?
- Dom jest domem, wiesz. Tam zawsze najlepiej.
- Zgadzam się. Nie mogę doczekać się siedzenia w wygodnym fotelu pod kocem, picia herbaty i czytania...
- Jeszcze nie odpływaj. To jeszcze nie koniec misji. *śmiech*
2. Gdy długo nie wracasz do domu...
- Mam ją. Już jedzie do domu. Chwała niebiosom...
3. Kiedy powiedział Buck'owi, że jeszcze nie ma dla Ciebie pierścionka...
- Stary... ja... nie... umiem... wybrać... tego... idealnego...
- Siadamy, do auta i jedziemy wybrać ten najlepszy.
- Jasne... A... teraz... mnie... puść... duszę... się...
- Ach no tak. *puszcza Sam'a*
4. Gdy po Civil War piszecie list do Tony'ego...
- Jak mam nas podpisać?
- Napisz: Hasztag TeamCap.
- Dobra. *podpisujesz list* Teraz trzeba wysłać.
5. Gdy jedziecie na zakupy...
- Możesz przesunąć siedzenie?
- Nie.
- Sam.
- Jasne. *przesuwa fotel do przodu*
- Dzięki [T/I].
- *uśmiech*
6. Gdy przyszedł do ciebie żołnierz z kwiatami, ktorego opatrzyłaś miesiąc temu, gdy był ranny...
- Chciałbym jeszcze raz podziękować, za to jak mnie pani jakiś czas temu opatrzyła.
- Nie musisz za nic mi dziękować. To moja praca. *uśmiechasz się*
- To dla pani. *wręcza kwiaty*
- Dziękuje bardzo. *zabierasz kwiaty, po czym je wąchasz, a do gabinetu wbija Sam*
- Cześć kocha... *zauważył żołnierza*
...kim ty do diabła jesteś?
- Ja już miałem wychodzić. Do widzenia. *wychodzi*
- [T/I] kto to był?
- Sam, jaką ja mam pracę?
- No opatrujesz i leczysz rannych żołnierz... Aaaa. Dobra, nie było tematu.
7. Kiedy opowiedział Steve'owi jak wypierniczyłaś się zimą na chodniku...
- Sam, a twoja randka z ziemią 3 miesiące temu?
- ...
8. (nawiązanie do 7 imagifa) Gdy nie pozbierał swoich skarpetek z podłogi...
- Sam. I jak? Fajnie tak paść na TWOICH rzeczach, prawda?
- Dalej masz mi za złe, jak poślizgnęłaś się na mojej koszulce?
- Yyy... Tak!
- Kupie Ci czekoladę.
- Przeszło mi już.
9. Gdy znowu bawi się z Dziubdziakiem...
- Nie przestanie nudzić ci sie zabawa z dronem, co?
- Na imię ma Redwing. Słodki jest.
- Ja też jestem słodka, dopóki nie wywale się na czyiś rzeczach poraz któryś-tam.
10. Gdy dostał pytanie od Bucky'ego podczas grania w butelkę...
- Wolałbyś być Iron Man'em czy Justinem Bieber'em?
- Ooh, Justinem Bieber'em każdego dnia w tygodniu!
- *Ty, Steve, Bucky, Nat i Clint patrzycie na Sama wzrokiem typu "Coś ty właśnie powiedział?!"*
- Sam. Od dzisiaj śpisz w piwnicy.
- Nie poznaję cię Sam.
- Co ty ćpałeś Wilson?
- Ty się dobrze czujesz?
- Ja to nawet za miliard dolarów nie chciałbym być Bieber'em.
(NIE CHCĘ URAZIĆ FANÓW BIEBER'A, MIAŁO TO BYĆ WYRAŻONE W SPOSÓB HUMORYSTYCZNY 😊)
11. Gdy opowiada o spotkaniu z Tony'm...
- ...No i potem zaczął mówić, jaki on to jest mądry i dobry i bla, bla, bla...
- Tak było.
12. Gdy twój były, zaczyna się z tobą kłócić...
- [T/I], ja dobrze wiem, że dalej mnie kochasz. Zapomnijmy o wszystkim i wróćmy do siebie.
- Nie ma mowy [I/T/B]. Nigdy nie wybaczę ci tej zdrady. Nigdy mnie nie kochałeś i tak od zaraz mam do ciebie wrócić?! Chyba se jaja robisz. Teraz jestem szczęśliwa z Sam'em i nawet ty nam w tym nie przeszkodzisz!
- To twoja przyjaciółka wlazła mi do łóżka! Ile razy mam ci to tłumaczyć. Żałuję swojego czynu. [T/I], proszę...
- Facet, zamknij sie do diabła. Widzisz, że ona cie nie chce? Zraniłeś ją swoim postępkiem. Teraz się odwróć i lepiej wiej. Masz pięć sekund.
- A co ty mi będziesz rozkazywał?
- 5...
- Nie boję się jakiegoś matoła...
- 4...
- [T/I], przepraszam. Wróć do mnie.
- 3...
- Znasz może Avengers?
- Znam, a bo co?
- To *wskazujesz na Sam'a* jest Falcon.
- Ta, na pewno.
- 2...
- *[I/T/B] uciekł, aż się za nim kurzyło*
- 1...
- Dziękuję Sam.
- Nie ma za co. *całujesz go w policzek*
13.
- Sam?
- Tak?
- Wiem, że nie lubisz Sharon, tak jak ja, ale właśnie dostaliśmy zaproszenie... Na jej imprezę urodzinową.
- Że co do...
- Nie kończ Sam. Steve jest za ścianą.
- Przepraszam. Ale jak ta mała, podstępna jędza nas mogła zaprosić?!
- Nie wiem. Udam, ze zachorowałam na... Yyy... O, na tężca!
- A co ze mną?
- Musisz wymyśleć coś innego.
- A niech to wszystko szlag jasny trafi.
14.
- Zimno.
- To se kaloryfer podkręć!
15. Gdy przyprowadziłaś swoje dwie ładne przyjaciółki do domu, nie wiedząc, że u Sam'a jest Steve i Bucky...
- Cześć kochanie.
- Sam myślałam, że jesteś u...
...No to chyba sobie dziewczyny nie pogadamy o butach.
- *na ucho* [T/I], co to za przystojniaki obok Sam'a?
- *głeboki wdech bezsilności* Zaczyna się...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest to już połowa książki. Jeszcze 100 rozdziałów i koniec.
Ale na razie jeszcze nie kończymy 😅
××××××××××××××××××××××××××××××××
Mam takie małe pytanko:
Chciałybyście może książkę z najlepszymi tekstami bohaterów z Marvel'a?
Mnie ten pomysł bardzo się spodobał, tak więc pytam się teraz was, czy w ogóle ktoś by chciał czytać coś takiego.
A teraz na razie żegnam. Zapewne do jutra. 😆
Bye 👋
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro