Avengersowe Q&A #4
Fox: Witaaaajcie czytelnicy, po około 4 miesiącach. No wiem, że to długo, ale no Bucky po PEWNYM wyzwaniu od PEWNEJ osoby miał problemy psychiczne i nie chciał wychodzić z pokoju, a że Avengers są baaardzo zgrani i baaardzo się przejmują losem swych kolegów i koleżanek z grupy to też nie chciało im się nigdy przyjść i odpowiadać na pytania.
Bucky: *siedzi skulony na fotelu i się przechyla to w przód, to w tył*
Steve: *siedzi w fotelu na drugim końcu pokoju i obserwuje Bucka dziwnym wzrokiem* **Dziwny jakiś**
Fox: Tsaaa, to może zacznijmy już te pytania, a na Bucka będziemy uważali w trakcie. To teraz pytanie od DziewczynaPtyna do Steva:
"Kochanie, czy mógłbyś przestać zgrywać to swoje LANGUAGE!!! Bo dziś podsłuchałam cię jak słuchałeś GANG ALBANII..."
Avengers: *😱😱😱*
Steve: Podsłuchiwałaś mnie?! Nie wolno NIKOGO podsłuchiwać. I nie Kochaniuj mi tu, i tak będzie kara.
Tony: Steven Grey Rogers kufa XDDD
Bucky: Nieeee! *fleshbacki z tych wszystkich opowiadań +18 Stucky*
Tony: Taaak XD
Steve: A w odpowiedzi na pytanie to możliwe, że to ogranicze, aczkolwiek nic nie obiecuje.
Tony: Bunt mrożonek na pokładzie!!
Fox: Wyzwanie dla Thora od poprostu_jaa:
"Mów do końca rozdziału ŚPIEWAJĄC"
Thor: Nosz kuur-
Loki: *wybucha śmiechem* Tylko wiesz, bo jest problem. On nie umie śpiewać XD
Thor: Ejj no, chyba nie jest aż tak źle...
Loki: Jest XDDDD
Thor: I tak się podejmuje tego wyzwania i to od teraz **nie będę nic mówił przez cały rozdział i styknie**
Fox: Pytanie i wyzwanie do Lokiego od milunek:
[P] Lubisz sernik?
Loki: Co to sernik?
Fox: Takie ciastko no. Czasem z rodzynkami, ale rodzynki są fuuu.
Loki: Nie jadłem nigdy sernika to sory, ale się nie wypowiem.
Fox: [W] Przytul Tonego.
Loki: NOPE.
Tony: EEEEEEEEEEE.
Fox: Musicie. Tulić się. Już.
Loki: Nie za darmo.
Fox: Jak go przytulisz to może dostaniesz ten seeeeerniiik.
Loki: Uuuu, brzmi ciekawie. Choć tu Stark!
Tony: Kurwa, jakim cudem się w ogóle zgodziłeś?! *taktyczny odwrót*
Loki: Tonnyyyyyś *leci za Starkiem*
Tony: Gościu, jesteś pojebany! *spinkala*
Loki: *teleportuje się do Starka i go przytula*
Tony: Bueeeeeeeee, zostaw mne *szarpie się*
Loki: *idzie z nim w rączkach do kanapy*
Tony: *mina obrażonego dziecka* PUŚĆ MNIE.
Loki: *wypuszcza go na podłogę przed kanapą* Nie to nie *siada na kanapie*
Tony: *leży na podłodze z Grumpy Cat face*
Fox: Od @Hermione_Rogers do Bucka:
"Przeczytaj jakieś Stucky, ale takie +18 (hyhy)"
Bucky: *trzęsie się*
Fox: Barnes już wykonał to zadanie i to około 4 miesiące temu jak tylko ten komentarz przeczytał bo był ciekawy co to to całe Stucky. Takżeeee ten.
Bucky: Dzięki za problemy psychiczne i stany lękowe.
Steve: Co to Stucky?
Bucky: Oj nie chcesz wiedzieć *przełyka nerwowo ślinę*
Fox: To może teraz następne pytanie *ta szybka zmiana tematu* od Love_Plums do Lokesa:
"Lubisz kebaby?"
Loki: O, kebaby to akurat jadłem. Lubię, bardzo lubię.
Bucky: Zajebisty nick!!
Fox: Wyzwanie od @Yudokunaumi do Bucky'ego:
"Wyjdź za mnie bhaha"
Bucky: Emmmmnemm, no może.
Steve: Serio, Buck? Nie znasz jej nawet.
Bucky: A ty to się zamknij **Stucky. Brrr**
Nat: **Okaaay, nie wnikam**
Fox: Teraz seria pytań i wyzwań od poprostu_jaa:
"Do Tony'ego: Zatańcz makarene"
Tony: *wzdycha i wstaje z podłogi*
Avengers *robią duże oczy* **On serio to zrobi? Bez żadnych skarg i obelg? Łooo**
Tony: *zaczyna tańczyć*
Loki: *rzuca pieniądze* Gorzko, gorzko! XD
Tony: *siada na kanapie*
Fox: E no. Za krótko 😐
Tony: Ciesz się, że w ogóle to zrobiłem.
Fox: I tak byś musiał ekhem to znaczy. Wyzwanie dla Bucka:
"Zaśpiewaj Havane"
Bucky: HA WA NA U NA NA eeee COŚ TAM COŚ TAM COŚ HA WA NA U NA NA. MAJ HART ISYNT HA WA NA. HA wA NA U NA NA.
Avengers: *program Avengers.exe przestał działać* **AŁA**
Bucky: Ładnie było?
Steve: Szczerze, czy miło?
Bucky: Najlepiej i to i to.
Steve: Bardzo ładnie wyszedł ci ten śpiew godowy wielorybów.
Bucky: Ehhhhhhhhhh.
Fox: Do Steva:
"Pozwól Avengersom dotknąć swojej tarczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)"
Steve: O, nie. Nie nie nie nie. Nie pozwalam. A już na pewno nie Lokiemu.
Nat: Ale Loki nie jest członkiem Avengers.
Tony: Za to innym członkiem już tak.
Loki: *mruży oczy*
Tony: To ja lecę po tarcze! *wypinkala*
Steve: *wzdycha*
Tony: *wraca z tarczą* Bierzcie i trzymajcie to wszyscy! *kładzie tarcze na stole*
Avengers: *tykają tarcze* Uuuuuuu hyhy ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Steve: To się nazywa dopiero gwałt zbiorowy ;_; Biedna tarcza.
Tony: Ale skąd ty wiesz-
Steve: Nie ważne.
Avengers: EEEEEEEEEEE.
Fox: Do Lokiego:
"Chcesz tampony czy może podpaski?"
Loki: Eee, ale o co chodzi?
Thor: *siedzi cichutko i patrzy w okienko bo taaakie akurat się zrobiło ciekawe*
Avengers: *patrzą na Thora*
Loki: THOR. GADAJ O CO W TYM CHODZI.
Thor: **zdrajcy** Nooo booo wie E E E ESZ ch O O O dzi o to ż E E E E *jodłuje*
Avengers: *starają się być cicho, ale trudno im jest opanować śmiech*
Thor: W poprzednim rozdziale,
Na pełnym przypale,
Powiedziałem, że masz okres,
Choć okresu nie masz wcale, JOŁ JOŁ NYGA NYGA *rapuje*
Loki: *facepalm* W normalnych okolicznościach bym ci coś zrobił, ale to co musisz robić z głosem to już dostateczna kara.
Avenegers: XDDDDD
Fox: Do Clinta:
''Wczoraj widziałam cię na mieście jak dotykałeś pomnik, dlaczego to robiłeś?"
Clint: EE TO WCALE NIE JA. TO PO PROSTU KTOŚ BARDZO PODOBNY DO MNIE. NA PEWNO NIE JA.
Fox: Do Pietra;
"Idziemy pobiegać? Tylko POWOLI"
Pietro: Niestety, ale obawiam się, że mimo wszystko byłbym dla ciebie za szybki *zakłada okulary przeciwsłoneczne*
Fox: Do Petera:
"Co by było gdyby to nie pająk ciebie ukąsił tylko wąż? Czym byś wtedy pluł? Xd"
Peter: No nie wiem. Nigdy nad tym nie myślałem.
Loki: Wąż powiadasz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Thor: Oł noł, oł noł, oł noł noł noł noł noł *śpiewa*
Peter: Czyli, że plułbym Lokim?
Loki: ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°) fajnie to brzmi.
Peter: *robi duże oczy*
Thor: RUN BITCH, RU U U U U UUUUNNNN!
Fox: Dobra, chyba koniec na dziś. Piszcie wyzwania i pytania to będą następne części. Adioos *bierze Petera i wypierdziela z kraju*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro