#113 ~ Steggy
*scena końcowa z Endgame*
*żółty domek*
Steve: *buja się powolnie w rytm jakiejś starej piosenki obejmując Peggy, a policzek ma oparty o czubek jej głowy z zamkniętymi oczami, bo chillout time*
Peggy: Steve...
Steve: *olewanko*
Peggy: Steve, ale ja mam przecież męża.
Steve: SHHH, ja tu próbuje tańczyć może?
Steve: *tańczy dalej*
Peggy:
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro