Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

Jesteśmy już z Nataszą w centrum handlowym.
- Co się stało, że zemdlałaś? - zapytała.
- Już myślałam, że zapomniałaś. - uśmiechnęłam się. - Ja... Przeczytałam list który zostawiła mi mama.
- A co w nim było? - była bardzo podejrzliwa. Postanowiłam, że spróbję przeczytać jej w myślach o co chodzi. Po chwili usłyszałam:
" Mam nadzieję, że się nie domyśli, że Fury kazał mi wyciągnąć z niej informacje na temat tego co się stało. Wydaje się bardzo miła i inteligentna. Chcę zdobyć jej zaufanie, a nie donosić na nią Furemu."
Czyli sprawa ma się tak.
- Naprawdę masz zamiar donosić na mnie Furemu? - zapytałam zawiedziona. A ja ją polubiłam.
- To nie tak... Ja po prostu... A poza tym to skąd o tym wiesz? - próbowała zmienić temat.
- Potrafię czytać w myślach dzięki zdolności telepatii. Ale o liście na pewno ci nie powiem. - na razie jej nie ufałam. Przecierz mówić może jedno a robić drugie.
- Dobrze. Chodźmy kupić ci pare rzeczy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Co jeszcze chcesz kupić? - zapytała Natasza.
- Butorolki, Martensy, deskorolkę, wrotki, monopłetwę i farby do włosów i do graffiti. - wymieniłam.
- Nie rozumiem po co ci te wszyskie rzeczy. A, i możesz mówić do mnie Nat.
- Ja nie rozumiem skąd masz na to wszystko pieniądze.
- Ja nie mam. Ale Stark ma. - mówiąc to uśmiechnęła się i wyjęła kartę kredytową. - A po co ci farby?
- Z koro będę mieszkać u milionera, to trzeba mu wyciąć jakiś numer, rzeby na zawsze mnie zapamiętał! - mój szatański plan.
- Już cię lubię. - kobiecie podobał się mój pomysł. Szykuj się Stark, nadchodzę!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro