Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

Od około dwóch minut jestem ciągnięta przez kogoś za rękę. Dopiero teraz przyjrzałam się tej osobie. To kobieta z brązowymi włosami zebranymi w kucyk. Ubrana była w granatowy jednoczęściowy kostium z długimi rękawami i dziwnym logo. Wreszcie zatrzymała się przed dużym czarnym samochodem.
- Jestem Maria Hill. Pojedziesz ze mną, dobrze? - zapytała.
Pokiwałam głową. Było mi wszystko jedno co teraz ze mną zrobią. Pewnie oddadzą do domu dziecka.
- Jak się nazywasz? - kobieta znów zadała pytanie.
- K.C. Black. - odpowiedziałam cicho.
Nie miałam ochoty na rozmowę. Maria zapaliła silnik i ruszyła. Samochód pracował bardzo cicho i nie trzęsł się na dziórawej drodze. Nim się obejrzałam - spałam.
*** Spike Time ***
- K.C., obódź się. Jesteśmy na miejscu. - usłuszałam miły głos Marii i poczułam lekkie szturchanie w ramię. Otworzyłam powoli oczy i przetarłam je ręką. Zobaczyłam pochyloną nademną kobietę. Mimowolnie uśmiech wkradł się na moje usta. Wyciągnęła do mnie rękę aby pomóc mi wysiąść.
- Przepraszam, że zasnęłam. Po prostu tyle się dzisiaj wydarzyło, że nie miałam już siły. - spuściłam głowę.
- Nawet nie przepraszaj. Wiesz ile razy ja zasnęłam w samochodzie? - spytała z uśmiechem. Po chwili odwzajemniłam go.
- Chodź. Pójdziemy do mojego szefa i cię zbadamy. - powiedziała.
- Ale po co, przecierz jestem zdrowa. - odparłam z niepokojem. Był piękny wieczór z księżycem w pełni.
- Po prostu zainteresowało mnie to co dzisiaj zrobiłaś. Przebiegłaś obol mnie z niezwykłą prędkością i wywołałaś pęknięcie szyb w oknach. Czy pozwolisz sobie pomóc?
- Dobrze. Przyjmę pomoc. I tak straciłam rodzinę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro