Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Country (ziomoleo) i Loki

- Co dzisiaj dla mnie masz, Fury? - zapytałam kładąc nogi na jego biurku.
- Czy mogłabyś łaskawie zdjąć te nogi? - warknął.
- Nie. Gadaj czego chcesz, albo sobie stąd pójdę. - mruknęłam.
- Dobra. - podniósł ręce w geście kapitulacji. - Misja. Kojarzysz brat Thora? - kiwnęłam głową. - Uciekł z Asgardu. Namierzyliśmy go w hotelu na obrzeżach miasta. Musisz być ostrożna. Mam nadzieję, że pamiętasz jeszcze jakie ma moce.
- Sklerozy nie mam w przeciwieństwie do ciebie. - uśmiechnęłam się szydeczo. - Kiedy?
- Jutro o 10. NIE SPÓŹNIJ SIĘ. - dodał.
- Ta jest.
******************************
- Miałaś być o 10, a nie 10.30. - złościł się na mnie pirat, lecz ja i tak go nie słuchałam.
- Tak, tak. Mogę już lecieć? - zapytałam z lekceważącym uśmiechem. Ten tylko kiwną głową i wskazał samolot. Podeszłam do nie go i wsiadłam na pokład. Po odłożeniu swoich rzeczy usiadłam za sterami i wystartowałam.
******************************
- Country, zgłoś się. - usłyszałam w słuchawce. Postanowiłam trochę podenerwować szefa i się nie odzywać.
Słyszałam jeszcze kilka przekleństw, aż nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.
- Kiedyś cię zwolnię, zobaczysz. - mruknął.
- Ta, z pewnością. - odparłam.
W chwili gdy dotarłam na piętro gdzie miał być Loki, zobaczyłam mężczyznę o krótkich czarnych włosach i zielonych oczach. Ubrany był normalnie.
- Witaj, Loki. - uśmiechnęłam się. Był wyraźnie zdziwiony, ale po chwili stał przede mną w swoim stroju. I oczywiście hełmie. Rzucił się na mnie. Po chwili poczułam tępy ból głowy. Na szczęście szybko ustał.
- C...C...Country? - wyjąkał.
- Nie wiem z kąt znasz moje imię, ale ja za tobą nie przepadam. - warknęłam. Meszczyzna momentalnie zmienił swój wygląd. Teraz miał grzywkę zachodzącą na czoło.
- Tom? - szepnęłam nie mogąc uwierzyć w to co zobaczyłam. To uczucie, kiedy osoba którą kochałeś, wraca. Przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej i zamkną w swoich ramionach.
- Tęskniłam. - powiedziałam chamując łzy.
- Ja też.
- Czemu mi nie powiedziałeś? Kim jesteś na prawdę? - załkałam.
- Bałem się że mnie znienawidzisz.
Tom był moim chłopakiem, bardzo go kochałam. Ale w pewnym momencie zerwał ze mną kontakt, nie odzywał się już więcej.
- Dla czego zostawiłeś mnie?
- Wtrącili mnie w Asgardzie do więzienia. Trudno z tamtąd uciec. - Wyjaśnił. - Tęskniłem. Bardzo. - mówiąc to podniósł moją brodę wyżej i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
- No to chyba nici z mojej misji. - zaśmiałam się.
- No chyba. - również się usmiechną i ponownie mnie przytulił.
******************************
Wiem, że słabe ale nie miałam pomysłu. ziomoleo napisz co myślisz.
1. Chcesz własnego one-shota?
Jak tak to przeczytaj część Bardzo Ważne! Lepiej przeczytaj i napisz do mnie na privie lub w komentarzu odpowiedzi na pytania a ja napiszę dla ciebie!
2. Masz Messengera i chcesz pisać na czacie założonym przeze mnie?
Napisz mi w wiadomości prywatnej albo w komentarzu jak się nazywasz, a ja cię dodam!
Papa!
Martamartii

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro