29. Walizka, Monaco i Madagaskar.
Hejka!
Trochę mnie nie było, rozdział miał pojawić się wczoraj ale uznałem, że po pierwszym dniu szkoły będzie on o wiele bardziej pocieszający. Zalecam Wam sprawdzić czy przeczytaliście rozdział nr. 28, ponieważ wtedy wstawiłem też rozdział Chadwick Boseman, więc niektórym mogły się zlać w jedno, przez co nie przeczytali rozdziału nr. 28. A dla tego rozdziału tamten rozdział jest dość ważny (zwłaszcza jego końcówka). Nie przedłużając, przypominam, że prawa do postaci i filmu mają Sony i Marvel Studios.
Życzę Wam miłego czytania.
- Tego się nie spodziewałeś, Tony. - mówi przez śmiech Natasha.
Rhodey też zaczyna się śmiać.
Tony nadal siedzi zdziwiony i zaskoczony, nic nie mówiąc.
Peter siedzi dumny z siebie.
Reszta osób w sali jest zaciekawiona o co chodzi.
- Eeeeeee, z czego się śmiejecie? - pyta po chwili zaciekawiona Shuri.
- Wy naprawdę nie wiecie? Żadne z
Was? - pyta zaskoczona Natasha.
- Eeee, no nie. - odpowiada najwyraźniej za wszystkich Clint.
- Młody po prostu sprzeciwił się Stark'owi, co w tym tak zabawnego i zadziwiającego? - pyta Scott.
Rhodey patrząc na twarz Tony'ego po prostu nie mógł przestać się śmiać.
- Stary, nie udław się. - mówi przewracając oczami Sam.
- To zadziwiające, że żadne z Was nie wie o co tu chodzi. Myślałam, że chociaż klasyczni Avengersi będą wiedzieć o co chodzi, znacie go już dość długo. Oprócz Thor'a, Thor nie jest często na ziemi, więc on jest usprawiedliwiony, noi Loki, ale on był bardzo krótko na ziemi, więc to było od razu oczywiste, że ta dwójka ma prawo nie wiedzieć. - mówi po opanowaniu się Natasha.
- No to oświeć nas. - mówi zaciekawiona Wanda.
- Peter zacytował Tony'ego. Wszystko rozpoczęło się rok przed rozpoczęciem inicjatywy Avengers i atakiem na Nowy Jork. Po pewnej "akcji", w której brał udział Tony, rząd dowiedział, się że Tony buduje sobie więcej zbroji, więc Rząd uznał, że Tony powinien oddać zbroję. Rozmowa ta odbyła się na jakimś spotkaniu, na którym Tony dokładnie powiedział te słowa co Peter. Peter trochę to skrócił, bo pełna wersja (pełny cytat na samym końcu rozdziału), którą powiedział Tony, była dłuższa i... trochę nieprzyzwoita. To jest najbardziej skrócona wersja jaką mogłam Wam powiedzieć. - tłumaczy Natasha.
Wszyscy byli zszokowani. Nikt nie wiedział, że rząd chciał zabrać Tony'emu zbroję. W głowie wielu osób pojawiło się jedno pytanie:
- Jak mało wiemy o Tony'm Stark'u?
Widząc ich zdziwione twarze Rhodey się ogarnął.
- Trochę się cieszę, że tak potoczyły się wydarzenia. Myśleliście, że jak powstał War Machine? - mówi Rhodey.
- Muszę zobaczyć nagranie z tego spotkania. - mówi z uśmiechem szybko Shuri.
- A mając na myśli "akcje" związaną z Tony'm masz na myśli Monaco? - dodaje po chwili pytanie Shuri.
- Tak, właśnie o Monaco mi chodziło. - odpowiada Natasha.
- To było genialne! Widziałam z tego nagrania, ta walizka! Cudo! - mówi zafascynowana Shuri.
- No, muszę przyznać, że to z walizką było bardzo efektowne. - mówi Natasha.
Tony w końcu ogarnął się ze zdziwienia.
- Peter, zastanowię się nad Twoją karą, nie zabiorę Ci kostiumu. - mówi Tony.
Peter zaskakuje z kanapy, po czym tańczy taniec zwycięstwa.
- Wiedziałem, że to na Pana zadziała. - mówi Peter.
Peter przybija piątkę z Natashą.
- Domyślam się, dzieciaku. To było dobre posunięcie. A widziałeś całą transmisję? - pyta Tony.
- Tak, widziałem całą transmisję, a co do walizki, zgadzam się, to było cudo. - odpowiada Peter.
- Wiem, wiem, walizka była kozacka. - mówi Tony puszczając oko do Natashy.
- Szpaner. - mówi Natasha.
- Zawsze. - dodaje szczerząc się do niej Tony.
Natasha kręci tylko głową.
- Więc widziałeś reakcję Senatora. - mówi z uśmiechem Tony do Peter'a.
- O.M.T! To było kozackie! Ma Pan talent do wkurzania ludzi, zwłaszcza Senatora i Hammer'a. - mówi rozbawiony Peter.
- Z tym się zgodzę. - potakują Rhodey i Natasha.
- Czuję się zdradzony. - mówi próbując udawać obrażonego Tony.
- Nie jęcz, Panie Stark. - mówi Natasha.
- Tak jest, Panno Rushman. - salutuje z uśmiechem Tony.
Natasha przewraca oczami.
- No ale muszę przyznać, że trochę lubię wkurzać ludzi. - przyznaje po chwili Tony.
- Trochę!? - mówi Natasha.
- Może troszeczkę powyżej normy. - mówi Tony.
- Panie Stark! Zacytował Pan teraz Stefano i Alex'a z filmu "Madagaskar 3"! - mówi po chwili Peter.
- Czekałem jak długo zajmie Ci ogarnięcie tego. Tempo nawet, nawet. - mówi Tony.
- Czyli słuchał Pan! Nie wierzę. A tak długo z Panem się męczyłam nad tymi Quiz'ami, a Pan tak naprawdę wszystko pamięta! Jest Pan bardzo irytujący. - mówi szybko Peter.
Tony puszcza do niego oko.
- Czy ktoś mi w końcu powie o co chodzi z tajemniczą walizką? - pyta Scott.
- Musicie znaleść to na necie, to Wasze zadanie jak wrócimy. - mówi Tony.
Scott wzdycha.
- A wracając do tematu Madagaskaru, która jest Wasza ulubiona część? - pyta Wanda.
- Nasza ulubiona to trójka. - mówi Peter o sobie i Tony'm.
- Uwielbiam ten nowy cyrk, poza tym shipuje Alex'a z Gią. - mówi Tony.
- Ja nie mogę się zdecydować pomiędzy drugą, a trzecią. W drugiej jest Afryka i wątek miłosny Melman'a i Glorii. Za to w trzeciej jest kozacki cyrk, Stefano, noi Gia i Alex. - mówi Shuri.
- Ja tam najbardziej lubię pierwszą część. Lubię w niej Nowy Jork i Madagaskar. - mówi Clint.
- A ja nie mogę się zdecydować pomiędzy pierwszą i drugą. W pierwszej jest Nowy Jork, Madagaskar i piosenka "Wyginam śmiało ciało". A w drugiej jest Afryka, akcja pingwinów z melexami i Mort z rekinem. - mówi Scott.
- Skąd Wasza dwójka zna
"Madagaskar"? - pyta Wanda.
- Dzieci/Dziecko. - odpowiadają jednocześnie Clint i Scott.
- Ach, no tak. Moja ulubiona część to też trójka. Uwielbiam Gię i Alex'a, oprócz nich jest jeszcze super akcja w Monte Carlo i np. przepiękna replika Nowego Jorku. - mówi Wanda.
- O czym są filmy "Madagaskar"? - pyta zaciekawiony Steve.
Natasha ledwie słyszalnie warczy słysząc jego głos.
- Filmy te opowiadają o czterech zaprzyjaźnionych zwierzętach, hipopotamicy, żyrafie, lwie i zebrze.
Mieszkają oni w zoo, ale po serii różnych zdarzeń uciekają z niego i trafiają na Madagaskar. Zwierzęta muszą się przystosować do życia poza zoo, do którego przez cały czas chcą wrócić. - odpowiada Peter.
- Dziękuję. - mówi Steve.
- Pomóż! Chodź tutaj! Długo go tak nie utrzyma. Ciągnij! - nakazuje Tony.
Spider-Man puszcza sieć, którą wcześniej trzymał. Podbiega on do Iron Man'a i razem z nim próbuje ściągnąć rękawicę z Thanos'a.
- Awwwww! To takie słodkie jak sobie pomagacie. - mówi słodko Wanda.
Tony i Peter lekko się rumienią.
- IronDad i SpiderSon życiem! - dodaje Shuri.
Rumieniec Tony'ego i Peter'a się pogłębia.
- Spokojnie, Tony. Twoja twarz zaczyna wyglądać jak moje włosy. - mówi po cichu do Tony'ego Natasha.
Tony jeszcze bardziej się rumieni.
- Ha, ha, ha, bardzo zabawne. - mówi sarkastycznie Tony.
- Jesteś okropna. - dodaje po chwili Tony.
- Zawsze. - odpowiada Natasha, po czym puszcza do niego oko.
Tony przewraca oczami.
- Teraz, każdy patrzy na swojego idola i go cytuje. - mówi Tony.
- Bo Twoje reakcje są po czymś takim bardzo zabawne. - odpowiada uśmiechnięta Natasha.
Tony z uśmiechem potrząsa lekko głową, ale nie komentuje tego.
- Awwww! Niech w końcu staną się
parą! - piszczy jak najciszej Shuri.
Wanda patrzy na nią z uśmiechem i lekkim smutkiem.
- Wiesz, że to mało prawdopodobne. On jest zaręczony z Pepper. - mówiWanda.
- Nie obchodzi mnie to. Oni muszą być razem. Oby los podzielał moje zdanie. - mówi Shuri.
- Jak uważasz. - mówi Wanda.
- Myślisz, że jeśli będą mieli ślub to będę mogła być świadkową? Lub chociaż druhną? - po chwili pyta z nadzieją w głosie Shuri.
Wande zdziwiło to pytanie.
- Eeee, Ty wiesz, że oni nawet nie są parą? W dodatku Tony jest zaręczony. - odpowiada Wanda.
- Powiedziałam "jeśli będą", więc
tylko gdybam. Ale nadal oczekuję
odpowiedzi. - mówi Shuri.
- Eeeeeee, noooo, wydaje mi, się że Druhną byłabyś na pewno. Na bycie ś wiadkową musiałabyś sobie najpierw zasłużyć. - odpowiada po chwili Wanda.
- Cieszę, się że tak myślisz. Teraz mam już dwie rzeczy do zrobienia na mojej liście głównych celów. - mówi Shuri.
- Jakie masz cele? - pyta zaciekawiona Wanda.
- Pierwszy punkt to spiknąć Natashę z Tony'm. Drugi to wejść w listę ulubionych przyjaciółek Natashy. - mówi Shuri.
Wanda z niedowierzania kręci głową, nie komentując tego.
Quill ląduje na ziemi kilka metrów przed Thanos'em.
Quill przypina pistolet do paska i zanika maskę.
- A myślałem, że będzie ciężko, i co? To był mój plan. - mówi Quill.
- Jaki dupek. Mógłby im pomóc. - mówi zirytowana Shuri.
- Nie sądzę, żeby był to jego plan. - stwierdza Natasha.
- Zgadzam się z Tobą. Pewnie był to mój plan. - mówi Tony.
- To, by było najbardziej prawdopodobne. - dodaje Wanda.
- Już nie jesteś taki kozak, co? Gdzie jest Gamora? - kontynuuje Quill.
- Pomóż im, idioto. - mówi Loki.
- Moja Gamora. - odpowiada słabym, ochrypłym głosem Thanos.
- Nieźle, ma naprawdę silną wolę. - mówi będąca pod wrażeniem Wanda.
- Aaaaaa Gucio prawda, gdzie ona jest? - pyta coraz bardziej zirytowany Quill.
- Nawet do jasnej cholery nie waż się tego schrzanić. - mówi poddenerwowana Natasha.
- Przepełnia go ból. - mówi Mantis.
Tony'emu rozszerzają się oczy.
- Cholera, on nie może się dowiedzieć, że Gamora zginęła, bo jeśli się dowie to rzuci się na Thanos'a, co pokrzyżuje nasze plany. - mówi zdenerwowany Tony.
- Jasna cholera. - mówi Shuri.
- Niech oni się zamkną. - mówi Wanda.
Natasha przytula Tony'ego domyślając się dlaczego wpadł na to tak szybko. Tony posyła jej dziękujący uśmiech. Natasha odpowiada na to podobnym uśmiechem.
- Ekstra. - mówi ucieszony Quill.
- Nie, jest w żałobie. - mówi Mantis ze łzami w oczach.
- Nie, nie, nie! - mówi coraz bardziej poddenerwowany Peter.
- A kogo, ten potwór, miałby opłakiwać? - pyta przez zęby Drax.
- Gamore. - odpowiada smutno Nebula.
Quill powoli odwraca się w stronę Nebuli. Patrzy na nią z niedowierzaniem i lękiem.
- O cholera. - mówi zdenerwowany Tony.
* Pełny cytat w wersji polskiej brzmi:
"Jestem Iron Man'em. Strój i ja to jedno. Odbierając mi go, zmusilibyście mnie do pracy niewolniczej lub prostytucji, zależy od tego, w którym stanie. Nie oddam go." *
Jak podobał się Wam rozdział?
Jak Wam minął pierwszy dzień w szkole?
Ja miałem 9 różnych lekcji, każda inna, od 8:00 do 16:10😭😥😨😱.
Rozdziały najpewniej będą pojawiać się w weekendy.
Dobranoc!
Lub
Miłego dnia!
Pa!
:)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro