21. Gra o Tron.
Hejka!
Sorka! Znowu nie było mnie długo.
Przypominam, że prawa do filmu i postaci należą do Sony i Marvel'a.
Życzę Wam miłego czytania.
- Cholera! Czemu zawsze w najciekawszych momentach jest przejście?! - krzyczy zła Shuri.
- Ssssspokojnie Shuri, wydaje mi się, że jesteś ssssspięta. - mówi T'Chala.
- A weź się zamknij. - odpowiada zirytowana Shuri.
Ekran pokazuje zamarzniętą gwiazdę. W stronę obręczy otaczających gwiazdę leci kaptura. W kapsule jest Rocket, a na kapsule stoi Thor z liną w ręce, liną jest przyczepiona do statku.
Tony uśmiecha się, już domyśla się co może zrobić Thor.
- Oj, z mechaniki to kolega jest słaby. Pierścienie są gigantyczne, jak chcesz je przestawić to musisz skołować jakieś większe narzędzie. - tłumaczy Rocket.
- Dam sobie radę. - odpowiada zdecydowanie Thor.
- Niby jak do cholery masz zamiar to zrobić?! - mówi zaciekawiona Shuri.
- Zobaczysz. - mówi uśmiechnięty Thor.
Thor dwoma rękoma chwyta mocno linę.
- Dasz radę?! Akurat. Stary, jesteś w kosmosie, zbyt wiele nie zdziałasz liną i... aaaaaaaaaa! - krzyczy Rocket.
Thor nagle zaczyna szybko kręcić w okół siebie liną(jak np. Ci, którzy rzucają młotem.), czyli kapsułą też.
- Chciałbym/Chciałabym być w tej kapsule! - mówią w tym samym momencie Tony, Peter i Shuri.
- Nieeeechhhh tooooo szllaaaaagg! Aaaaaaaaaaa! - krzyczy Rocket.
- Nawet trochę żal mi tego szopa... ale tylko trochę. - mówi Wanda.
W pewnym momencie Thor odbija się od pierścienia, teraz kapsuła go ciągnie.
- Odpalaj silniki! - krzyczy Thor do Rocket'a.
Rocket odpala silniki, lecą w stronę innego pierścienia. Thor trzymając się linę ryje nogami w pierścień. Na samym końcu pierścienia Thor hamuje ich.
- To wygląda kozacko! - mówi podekscytowana Shuri.
- Jesteś na prawdę silny. - po chwili dodaje z podziwem Shuri.
- Pełna moc, mój Świstaka! - krzyczy Thor.
Rocket coraz bardziej przyśpiesza, widać że Thor już długo nie wytrzyma, ledwo utrzymuje się w miejscu.
Pod wpływem takiej szybkości i takiego naporu z całej maszynerii pęka lód.
Wszyscy wiwatują.
- Zaraz zobaczycie jak piękny jest Nidavellir. - mówi z uśmiechem Thor.
- Nawet według mnie jest to na prawdę piękny widok. - potwierdza Loki.
- Skoro Ciebie to rusza to naprawdę musi być coś na rzeczy. - mówi Tony.
- Nie chcę Wam psuć tej szczęśliwej chwili ale szczerze mówiąc poszło im za łatwo. - stwierdza Peter.
- Nie przesadzaj, to, że w filmach zawsze coś się psuje to nie znaczy, że teraz też tak będzie ale jest dość duże prawdopodobieństwo, że tak się stanie. - mówi Tony.
Pierścienie równo się układają, gwiazda "odradza" się(zdjęcie gwiazdy w mediach).
- Naprawdę jest piękny. - potwierdza Wanda.
Jeszcze przez kilka minut wszyscy wpatrują się w gwiazdę.
Ekran przeskakuje, pokazuje on Eitri'ego patrzącego na gwiazdę.
- Dobra robota chłopcze. -mówi Eitri.
- Czy tylko mi ten Karzeł przypomina tego gościa z Gry o Tron? - pyta Tony.
Peter przygląda się Karłowi.
- Ma Pan rację Panie Stark, też to widzę. Tylko jakim cudem to nie ja jako pierwszy to zauważyłem?! - mówi Peter.
- Plis, tylko nie spojlerujcie. Jestem dopiero na czwartym sezonie. - mówi Shuri.
- My już obejrzeliśmy wszystkie, czekamy teraz na ponoć już ostatni 8 sezon. - mówi dumnie Peter.
Tony już otwiera buzię aby coś zaspojlerować.
- Stark. - mówi ostrzegawczo Wanda.
Tony wytyka jej język, już ma coś powiedzieć.
- Anthony Edward Stark nawet do jasnej cholery nie waż się nam spojlerować. Dobrze wiesz, że przez tą głupią wojnę domową ja i Wanda dopiero obejrzałyśmy 5 sezonów, bo 6 wyszedł kilka dni później. - mówi lekko rozzłoszczona Natasha.
- Spokojnie Nat, tylko się z Wami drażniłem. - mówi z uśmiechem Tony.
- Nie wiedziałem, że on ma drugie imię. - mówi Clint do Scott'a.
- Ja nawet nie wiedziałem, że Tony to skrót jakiegoś imienia. - mówi do Clint'a Scott.
Natasha po przyjacielsku(ale nadal z lekką złością) uderza go w ramię.
- Aua, już nic nie mówię. - mówi pocierając ramię Tony.
- Awww, oni naprawdę są nawet trochę słodcy. - mówi cicho Wanda do Shuri.
- A nie mówiłam. - mówi zwycięsko Shuri.
- Mówię, że tylko trochę. - odpowiada Wanda.
- Tak, tak, mów co chcesz, ja tak czy siak mam rację. - mówi Shuri.
- Zobaczymy. - mówi Wanda.
- Czy ktoś mi wytłumaczy co to jest Gra o Tron? - pyta zaciekawiony Steve.
Natasha już chciała powiedzieć coś opryskliwego ale Tony był szybszy.
- Mrożonka, jak możesz nie wiedzieć, przecież Nat i Wanda ciągle to oglądały i o tym ględziły. Gra o Tron to taki serial, który jest bardzo ciekawy i ma dość dużo sezonów. - odpowiada Tony.
- Ok, dzięki. - mówi Steve.
- Nat? - szepcze do Wandy Shuri.
- To nic nie znaczy. Może oni znają się skądś wcześniej. Może poznali się przed 2012. - mówi Wanda.
- Tłumacz to sobie jak chcesz, ja nadal ich shipuje. - mówi Shuri.
- Oby tylko nie uwzięli 8 sezonu. - mówi Peter.
- Jeśli go zwalą to kupuję markę Gry o Tron i robię lepszą wersję 8 sezonu. - mówi zdecydowanie Tony.
- Serio? - pyta Peter.
- Serio dzieciaku. Wezmę jakąś super ekipę i Ciebie i będziemy tworzyć. - odpowiada Tony.
- Ale czad. - mówi podekscytowany Peter.
- Mogłabym też się dołączyć? - pytają w tym samym momencie Natasha, Shuri i Wanda.
- No nie wiem, zastanowię się. - mówi puszczając do nich oczko uśmiechnięty Tony.
Ekran pokazuje kapsułe. Na kapsułe spada Thor. Tak jakby Thor leży na lewym boku kapsuły.
- To jest Nidavellir! - krzyczy uradowany Thor.
Rocket patrząc na to uśmiecha się.
Osłona otwiera się i przepuszcza laser energii z gwiazdy do kuźni.
- Co to jest? - pyta Scott.
- To jest moc gwiazdy, dzięki dzięki niej można stworzyć boską broń. - odpowiada Thor.
- Super. - mówi podekscytowany Tony.
Coś w tym otworze pęka, otwór się zamyka, laser znika.
- Cholera. Czemu zawsze musi się coś popsuć?! - jęczy Natasha.
- Niedobrze. - mówi Eitri.
- Niedobrze? Co za niedobrze? - pyta Rocket.
- Mechanizm jest uszkodzony. - odpowiada Eitri.
- Jak to?! - pyta zdziwiony Thor.
- Osłona się zacięła, nie rozgrzeje metalu. - odpowiada Eitri.
- Szlag, to co my teraz zrobimy? - mówi Clint.
- Są dwa sposoby. Pierwszy to to, że trzeba spróbować naprawić mechanizm ale ja nie wiem czy oni mają do tego odpowiedni sprzęt. - mówi Tony.
- A drugi sposób? - pyta lekko poddenerwowana Natasha.
- Drugi sposób jest bardzo trudny może nawet niemożliwy do zrealizowania. Thor musiałby własnoręcznie przytrzymać osłonę. - tłumaczy Tony.
- Będę musiał to zrobić, walka z Thanos'em bez topora byłaby równa śmierci. - mówi Thor.
Thor staje na kapsule.
- Jak długo musi być otwarta? - pyta Thor.
- Pare minut może dłużej, a co? - odpowiada Eitri.
- Otworzę ją ręcznie. - mówi zdecydowanie Thor.
- To pewna śmierć. - odpowiada Eitri.
- Tak jak walka z Thanos'em bez tego topora. - mówi Thor.
- Dajesz Thor! - kibicuje Peter.
- Lepiej aby nic Ci się nie stało. - mówi Bruce.
- Nie martw się Bruce, raczej to
przeżyję. - mówi Thor.
- Raczej?! - mówi Bruce.
Thor odbija się od kapsuły, leci w stronę osłony.
Ekran się zmienia.
- Ugh! Co za cholerny film! To jest gorsze niż w kinie! Ten ekran ciągle się zmienia gdy dzieje się coś ciekawego! - krzyczy zirytowana Shuri.
Ekran pokazuje teraz statki Wakandy lecące w stronę obszaru, w którym odbędzie się bitwa. Nad statkami leci Sam i Rhodey.
- Ciekawi mnie jak będzie walczyć Bruce skoro Hulk nie wychodzi. - mówi zaciekawiona Shuri.
- Chyba już wiem. - mówi Tony.
Bruce patrzy na niego pytająco ale Tony zbywa go spojrzeniem.
- To powiesz w końcu? - pyta Shuri.
- Nope. - odpowiada Tony.
- Ale Ty jesteś. - mówi naburmuszona Shuri.
Kamera pokazuje, że na jednym że statków jest Natasha.
- Jaka sytuacja Bruce? - pyta Natasha.
Ekran pokazuje głowę Bruce'a w jakiejś zbroi Iron Man'a.
- Czy to jest to o czym myślę? - mówi podekscytowany Peter.
- Tak to jest to. - odpowiada Tony.
- Na Przodków, ja też tak chcę. - mówi Shuri.
- Ale czad! - mówi Bruce.
- Czy ktoś mógłby mnie oświecić w jakiej dokładnie zbroi jest Bruce. - mówi Scott.
- W jedynej, do której ma dostęp. - odpowiada Rhodey.
- Super odpowiedź, dużo mi to mówi. - mówi sarkastycznie Scott.
- Ekstra! Powoli zaczynam to ogarniać. - odpowiada Bruce.
Nagle ekran pokazuje, że przed jeden ze statków Wakandy wyskakuje Hulkbuster Mark 2.
- Ale fajnie! Jesteś w Hulkbusterze! - mówi podekscytowany Clint.
- Też tak chcę! - mówi podekscytowana Shuri.
- Czekaj, czekaj, czekaj, to jest nowy Hulkbuster. Czy Ty stworzyłeś Hulkbuster'a Mark 2? - pyta podekscytowany Peter.
- No tak, to chyba oczywiste, że w przeciągu 4 lat stworzyłem nową wersję Hulkbuster'a. - odpowiada Tony.
- To wtedy jaki numer ma ta nanotechnologiczna zbroja? - pyta Natasha.
- Jeśli się nie mylę to ta zbroja to jest Mark... - mówi Tony.
- Czekaj! Nie mów! Chcę się założyć z Sam'em o to jaki to numer. Ktoś chcę się przyłączyć? - mówi Rhodey.
- Ja obstawiam, że jest to nr. 30. - mówi Sam.
- Jak dla mnie jest to zbroja nr. 46. - mówi Rhodey.
- Według mnie jest to nr. 33. - mówi Clint.
- Mi się wydaje, że jest to nr. 38. - mówi Scott.
- Jeszcze ktoś? Natasha? Peter? Shuri? - pyta Tony.
- Ja nie, nie jestem pewna. - mówi Natasha.
- Za mało o Tobie wiem, więc się wstrzymam. - mówi Shuri.
- A ja nie biorę w tym udziału bo mniej więcej wiem, która to zbroja. - mówi Peter.
- No dobra. No więc nikt nie miał racji. Ta zbroja to Mark 50. Najbliżej był Rhodey, więc to on wygrywa. - mówi Tony.
Niektórym szczęki opadły.
- Na serio zrobiłeś tyle zbroi?! - pyta podekscytowana Shuri.
- No jasne, że na serio. - mówi Tony.
- Ha, widzicie, wygrałem! - mówi zwycięsko Rhodey.
Sam przewraca oczami.
- Waw! Ale superowo! Normalnie jakbym był Hulk'iem ale miał pełną kontrolę! - krzyczy podekscytowany Bruce.
Nagle Bruce potyka się o głaz, przewraca się, ryje głową i rękami w ziemię.
Cała sala wybucha śmiechem, Bruce staje się cały czerwony.
Jak Wam mijają wakacje?
Jak podobał się rozdział?
Teraz jestem w domu, więc będę próbował wstawiać rozdziały co dwa dni. Już coraz bliżej do końca książki.
Miłego dnia!
Lub
Dobranoc!
Pa!
:)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro