Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19. Dementorzy istnieją!?

Hejka!
Zdążyłem!
Prawa do postaci należą do Marvel'a i Sony.
Życzę Wam miłego czytania.

W całej sali zapanowała martwa cisza.

- Nie, nie, nie! To nie może być prawda! - po chwili krzyczy przestraszona Wanda.

- Jasna cholera! - krzyczy Shuri.

- Jednak w filmach jest coś prawdziwego. - mówi nerwowo, próbując rozrzedzić atmosferę Peter.

- Proszę, niech Tony nie robi nic głupiego. - myśli poddenerwowana Natasha.

- Ugh, czemu zawsze nas to musi spotykać? - mówi Bucky o sobie i Capie.

- 1 szansa na 14 milionów, to prawie niemożliwe. - mówi histerycznie Tony.

- Przyjaciele, musimy wierzyć w wygraną. - mówi pewny siebie tylko z lekkim wachaniem w głosie Steve.

- No właśnie, nic jeszcze nie jest przesądzone. - mówi stanowczo Thor.

- Trzeba wymyślić dobry plan. - mówi Tony już się nad jakimś zastanawiając.

- Lepiej, żeby nikt więcej nie zginął. - po chwili dodaje bardzo cicho Tony, po czym mocno obejmuje jednym ramieniem Peter'a, a drugim lekko obejmuje Natashę.

Gdy wszyscy w miarę się uspokoili film się odtworzył.

Ekran pokazuje fioletową planetę. Kamera przenosi się, widzimy jakieś fioletowe pasy gruntu, a pomiędzy nimi pasy wody, jest lekka fioletowa mgła, po prawej stronie jest jakaś góra. Na jednym z pasów gruntu pojawia się portal, przez portal przechodzą Gamora i Thanos.

- Czyli ta planeta to pewnie Vormir. - mówi zdecydowanie Natasha.

Na ekranie pojawia się napis:
VORMIR

- Ha, wiedziałam. - mówi zwycięsko Natasha.

- Oby ten kamień tam był, dla dobra Twojej siostry. - mówi Thanos.

- Jak on może krzywdzić własną córkę!? - mówi wkurzona Wanda.

- W sumie to Gamora mogła podać inną planetę, bo Nebula zwiała Thanos'owi. - mówi Tony.

Thanos i Gamora wchodzą na górę, gdy przechodzą jakimś przejściemm pojawia się postać podobna do dementora.

- Witaj Thanosie... - mówi Dementor.

- Dementorzy istnieją!? - krzyczy zdziwiony Peter.

- Dementorzy zawsze mnie przerażali jak byłam młodsza. - mówi Wanda.

- To raczej nie jest Dementor, co najwyżej jakaś podróbka. - mówi Tony.

- Czemu tak uważasz? - pyta Shuri.

- Ponieważ ten mówi, a Dementorzy nie mówią. - odpowiada Tony.

- No tak, zapomniałam, za bardzo skupiłam się na tym, że wygląda jak Dementor. - mówi Shuri po czym robi facepalm'a.

- To w takim razie, co to jest? - pyta zdezorientowany Peter.

- Nie wiem, oglądajmy. - odpowiada Tony.

- synu Alarsa, Gamoro, córko Thanos'a. - kontynuuje Dementor.

- Czyli jest jeszcze wszech wiedzący, super. - mówi sarkastycznie Scott.

- Znasz nas? - pyta Thanos.

- Wszech wiedza to moja klątwa. - odpowiada Dementor.

- Skądś kojarzę ten głos. - mówi zamyślony Mrożonka.

- Ja też. - dodaje Bucky.

- Gdzie jest kamień duszy? - pyta Thanos.

- Nie ma to jak od razu przejść do konkretów. - mówi Clint.

- Musisz być świadom, że przyjdzie Ci zapłacić straszną cenę. - odpowiada Dementor.

- Czyli jak zawsze w filmach. - mówi Peter

Thanos robi krok do przodu.

- Jestem na to gotów. - przekazuje zdecydowanie Thanos.

- W to nie wątpimy. - mówi z jadem w głosie Loki.

- Wszyscy tak uważaliśmy i wszyscyśmy się mylili. - mówi Dementor.

Kaptur Dementora lekko się odsuwa. Widać twarz, jest to Red Skull.

- Co do Cholery?! On jeszcze żyje!? - krzyczą w tym samym momencie Steve i Bucky.

- Do stu piorunów, szanujcie mowę ojczystą. - mówi uśmiechnięty Tony.

- Jak widać. - odpowiada chłodno Natasha.

- Nie martwicie się, że on żyje?! - pyta zdezorientowany Steve.

- Nie, po co mamy się martwić skoro Red Skull siedzi na Vormirze i najwyraźniej nie może z tamtąd odlecieć, bo jest strażnikiem kamienia czy czymś w tym stylu. - odpowiada Peter.

Kamera pokazuje sam szczyt góry są na nim dwa gigantyczne, prostokątne, wyglądające jak wieże bloki. Pomiędzy nimi przechodzi cała trójka, kilka metrów dalej jest przepaść.

- Jak to się stało, że tu trafiłeś? - pyta Thanos.

- To jest bardzo dobre pytanie. - potwierdza Mrożonka.

- Dawno, w poprzednim życiu, ja także szukałem kryształów, trzymałem nawet jeden z nich w ręku, ale odrzucił mnie i zesłał tutaj. Pragnąłem kamienia, dostałam skałę. Pilnuję tylko skarbu. - opowiada Dementor.

- Dementor ma pecha, ma przed nosem to co chciałby zdobyć, ale nie może tego
wziąć. - mówi rozbawiony Clint.

- To czego pożądasz jest przed Tobą, to czego się lękasz również. - tłumaczy Red Skull.

- Powiesz co to? - pyta Gamora.

- Powiedz! My też chcemy wiedzieć. - mówi Shuri.

T'Chala posyła jej wrogie spojrzenie.

Shuri przewraca na to oczami.

- Zapłata, kryształ duszy zajmuje pośród innych szczególne miejsce. Można powiedzieć, że posiada pewną mądrość. - odpowiada Dementor.

- Ugh, czemu wszystkie jego wypowiedzi są tak zawikłane jak przepowiednie z Percy'ego Jackson'a? - mówi skołowany Peter.

- Powiedz mi czego chce. - mówi Thanos.

- Upewnić się, że ten kto go zdobędzie, rozumie jego potęgę. Kryształ wymaga ofiary. - odpowiada Dementor.

Gamora patrzy w przepaść.

- O nie. - mówi cicho Natasha rozumiejąc co najprawdopodobniej jest zapłatą.

Tony obraca się w stronę Natashy, łapie z nią kontakt wzrokowy i też wszystko rozumie.

- Cholera. - mówi cicho.

Słysząc to Peter patrzy na Tony'ego i pyta:

- Coś się stało Panie Stark?

- Nie nic, oglądajmy dalej film. - odpowiada Tony, wymienia po raz ostatni spojrzenia z Natashą, po czym znowu zwraca uwagę na film.

- Jakiej? - pyta Thanos.

- Jeśli chcesz go posiąść, musisz się wyrzec tego co kochasz. Dusza za duszę. - odpowiada Dementor.

- O nie! - krzyczy smutno Wanda.

- Nie, nie, nie, cholera, nie! - krzyczy rozgniewania Shuri.

- Gamora, wymyśl coś. - prosi Peter.

- Może nic się nie stanie. - mówi optymistycznie, próbując rozrzedzić atmosferę Thor.

- Oby, bo jak nie, to to będzie już kolejna śmierć, a minęło tylko niecałe półtorej godziny. - mówi smutno Wanda.

Gamora śmieje się.

- Ona chyba jeszcze tego nie zrozumiała. - mówi zszokowany, a zarazem smutny Scott.

- Przez całe życie, czekałam na dzień, na chwilę, kiedy dostaniesz to na co zasłużyłeś, ale Ty zawsze byłeś górą. Tyle lat, zabijałeś, torturowałeś, nazywając to łaską, ale i tego było Ci mało, wszechświat wreszcie Cię osądził i roześmiał Ci się w twarz, przegrałeś. Chcesz wiedzieć dlaczego, bo Ty niczego nie kochasz, i nikogo. - mówi Gamora.

- O kurde, jaki długi monolog. - mówi pod wrażeniem Loki.

- Naprawdę go nienawidzi, podoba mi się to. - mówi lekko uśmiechnięty Thor.

- Nie. - mówi smutno Thanos.

- Naprawdę? Płaczesz? - pyta zdziwiona Gamora.

- Czyli jakieś minimalne resztki duszy Thanos ma. - mówi Peter.

- Ale nie nad sobą. - mówi Dementor.

- No i popsuł chwilę. - mówi obrażona Shuri.

Z twarzy Gamory schodzi uśmiech.

- Nie, to nie jest miłość. - mówi stanowczo Gamora.

- Już raz zignorowałem swoje przeznaczenie, drugi raz tego nie zrobię, nawet dla Ciebie. - mówi smutno Thanos.

- Gamora wiej! Lub zrzuć go z tego klifu, cokolwiek! - krzyczy szybko Shuri.

Gamora szybkim ruchem wyciąga zza paska Thanos'a dwustronny sztylecik i szybkim ruchem dźga się nim w brzuch. Thanos jednak w ostatniej chwili zdążył zamienić sztylecik w bąbelki.

- Naprawdę jest silna, prawie sama się zadźgała, szanuję ją. - mówi Loki będący pod ogromnym wrażeniem.

- Przykro mi dziecinko. - mówi Thanos z głosem pełnym smutku i żalu.

- Nie, proszę. - mówi smutno Shuri.

Cała scena zaczyna lecieć w zwolnionym tempie. Thanos łapie Gamorę za lewą rękę. Ciągnie ją w stronę skarpy. Gamora się szarpie.

- Nie! - krzyczy Gamora.

Gamora prawą ręką bije Thanos'a, ten ze łzami w oczach dalej, niewzruszenie ją ciągnie.

Peter i Natasha wtulają się w Tony'ego, Wanda wtula się w Vision'a, Shuri lekko przytula się do T'Chali, a Steve obejmuje Bucky'ego.

Po chwili, która wydaje się wiecznością Thanos podchodzi do skarpy i rzuca Gamorę. Gamora leci jeszcze przez chwilę na dół, aż ląduje. Kamera ze zbliżeniem pokazuje martwe ciało Gamory. Kamera przechodzi jeszcze na chwilę na twarz Thanos'a aby pokazać jego smutek, żal i lekką złość.

- Cz-cz-czyli ten drań ją zabił. - mówi smutno Peter.

- J-j-jak on mógł! - dodaje wściekła i zarazem smutna Shuri.

- Musimy g-go powstrzymać. - mówi lekko łamliwym głosem Wanda.

- Tym razem będziemy mogli się przygotować. - dodaje Tony.

- I nikt dzięki temu nie zginie. - dokańcza Natasha.

Nad tymi skalnymi, prostokątnymi blokami, na niebie pojawia się gigantyczny, pulsujący niebieski krater.

- To jest przepiękne. - mówi cicho Peter.

Tony kiwa głową na potwierdzenie słów chłopca.

Ekran staje się biały. Kamera pokazuje teraz Thanos'a leżącego w jednym z pasów wody. Thanos podnosi się, by usiąść. Sprawdza czy w rękawicy jest kamień duszy, tam go nie ma. Wynurza z wody drugą rękę, w jego dłoni jest pomarańczowy kamień nieskończoności, kamień duszy.

- Cholera, zdobył go, zdobył czwarty kamień nieskończoności. - mówi lekko przestraszony Tony.

Jak podobał się Wam rozdział?
Recz jasna końcówka jak zawsze dramatyczna.

Dobranoc!

Lub

Miłego dnia!

Pa!

:)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro