Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12.

- Jak to Thanos?? - spytałem chłopaka

- Normalnie - odpowiedział Loki

- Przecież on jest w moim wymiarze. Co on tu robi?

- To samo co my, szuka Tesseractu - Loki otworzył lekko plecak, w którym świeciło się coś niebieskiego. Ucieszyłem się, jednak go znalazł. Gdy miałem spytać jak zdołał uciec Thanosowi coś, a właściwie ktoś nam przerwał.

- Przestańcie rozmawiać- nauczycielka popatrzyła na nas karcąco

Gdy odwróciła się i zaczęła tłumaczyć coś przy tablicy, przysunąłem się bliżej Lokiego i spytałem

- Jak udało ci się go zdobyć?

Nie odpowiedział. Wpatrywał się uważnie w coś za mną. Poczułem na moim ramieniu przeraźliwie zimną rękę zakleszczoną w stalowym uścisku

- O coś was prosiłam - powiedziała kobieta gdy odwróciłem się w jej stronę

- Jak pani tak szybko tu podeszła?

- Nie twój interes gówniarzu. Skoro masz tyle do powiedzenia to zapraszam do odpowiedzi - pociągnęła mnie tak, że prawie spadłem z krzesła i zaprowadziła pod tablicę

Super. Z jednej strony nie powinienem się tym przejmować, jednak z drugiej strony to nie chce zrobić z siebie idioty. Znowu. Pani Hood usiadła przy biurku i otworzyła dziennik

- Powiedz mi, co to jest grasica?

- Co? - spytałem zdziwiony

- Grasica

- Co?

- No to co słyszysz! - zdenerwowana nauczycielka popatrzyła najpierw na mnie, a potem na resztę uczniów. W takich chwilach zaczynałem żałować, że nie przykładałem się do biologii.

- Nie mam pojęcia

Przewróciła oczami i zanotowała coś w notesie

- Siadaj, jedynka

- Jak to!? Przecież zawsze zadawała pani pięć pytań. Może na pozostałe cztery znałbym odpowiedź?

Podniosła głowę a jej oczy przybrały jaskrawo zieloną barwę, która prawie mnie oślepiła. Po chwili znów stały się brązowe.

- Co się stało z pani oczami? - spytałem

- A co się miało stać? - odpowiedziała zirytowana

- Yyy no chyba nic - trochę się przeraziłem

- No właśnie. Siadaj lepiej i już mnie więcej nie denerwuj

***

Po dzwonku wybiegłem szybko na przerwę aby nie dopadła mnie ta reptylianińska nauczycielka. Na końcu korytarza stała Emma, Jenn i Rosie. Podbiegłem do nich i przywitałem się

- Hej

- Hej? - odpowiedziały jednocześnie

- Co tam u was? Coś się zmieniło?

- Widzieliśmy się 2 minuty temu w sali - powiedziała zdziwiona Jenn - Co miało się zmienić?

- A no nie wiem - zrozumiałem jak głupio musiało to zabrzmieć - Widziałyście jak oczy tej babki od biologii stały się zielone?

- Yyy nie? - zaprzeczyła Emma

- Jak to? Przecież nawet ślepy by zauważył. To była tak oczojebna zieleń jak u jakiegoś kosmity!

- Naoglądałeś się za dużo filmów science-fiction - stwierdziła Jenn przypatrując mi się uważnie

- Ale na prawdę! Czemu mi nie wierzycie??

- Masz jakieś przywidzenia - Emma wstała i zaczęła wymachiwać rękami - Uuu patrzcie. Jestem wredna pani Hood z innej galaktyki. Lepiej dowiedz się co to grasica albo zamienię cię w drzewo - roześmiała się

- To było dziecinne - popatrzyłem na nią i przewróciłem oczami

- Dziecinne, niedziecinne, ja przynajmniej nie jestem wariatką

- Polenizowałbym

Zacisnęła pięść i chciała mnie uderzyć. Pewnie by to zrobiła gdyby nie odezwała się Rosie

- Hej hej, spokojnie - stanęła między nami - Nie musimy załatwiać takich rzeczy przemocą

- Przecież przemoc to świetne rozwiązanie - wtrąciła się lekko zawiedziona Jenn, która z pewnością chciała zobaczyć bijatykę. W sumie miała rację, nic ciekawego nie działo się w tej szkole odkąd Thor złamał nogę Quillowi za zjedzenie ostatniego kawałka pizzy. Chociaż moim zdaniem była ohydna i wyświadczył mu tylko przysługę. #tylkohawajskazkawioremtff. Ale wracając do tematu to też z chęcią zobaczyłbym jakąś ciekawą walkę ale oczywiście nie jeśli miałbym brać w niej udział. Grzechem byłoby dopuszczenie tych brudnych łapsk do twarzy wartej miliony

Rosie chciała jeszcze coś jej powiedzieć, ale chyba stwierdziła, że nie warto więc wróciła do nas.

- Eh, Tony lepiej już idź. Loki na ciebie czeka

Odwróciłem się i rzeczywiście, bóg kłamstw stał podpierając ścianę. Wpatrywał się w naszą czwórkę

- Tak, wracaj do swojego chłopaka

Emma założyła ręce na piersi i czekała aż coś jej odpowiem, ale nie chciało mi się na nią marnować czasu.

***

Podszedłem do Lokiego, byłem ciekawy jak zareaguje na wiadomość o nauczycielce ale on jakoś specjalnie się nie przejął.

- Mówiłeś że tylko tu jest bezpiecznie! - popatrzyłem na niego z wyrzutem

- Bo jest

- To kim niby jest ta nauczycielka, co geniuszu?

- Jest bezpiecznie dla mnie i Angeli - poprawił się

Po tych słowach w głowie zrodziło mi się milion pytań. Chciałem mu je wszystkie zadać ale w tym momencie zniknął. Pobiegł gdzieś czy co, albo po prostu jest świetnym iluzjonistą. Nieistotne. Ważne że jestem w kompletnej dupie. Nie mam ani kamienia ani nikogo kto mógłby mi pomóc.

Chociaż...
Rozejrzałem się po korytarzu
Może jednak znajdzie się ktoś taki
A nawet kilka ktosiów, którzy chcieliby uratować galaktykę i skopać dupę zwyrolom..

CDN.

To nie tak że nie było mnie tyle czasu i wracam do was z takim gównem
A może jednak
Obiecuje że następny rozdział będzie lepszy
Za dużo obiecuje a za mało tych obietnic dotrzymuje
I na prawde wstawie tą recenzje IW a nawet Deadpoola troszku spóźnioną
Do następnego XD

P.S. Co do ACTA2 to ja póki co nie wierzę w ten "WIELKI KONIEC INTERNTU" z racji iż przepatrzyłam dużo wiarygodnych źródeł które mówią że nie bedzie tak źle jak to wszyscy mówią

P.S.S. Nie uznaje kropek na końcu zdania ツ

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro