35
Star-Lord: Sorry za to...
Star-Lord: Rocket jest... nieobliczalny.
Clint: Jak taki piesek chichuachua, co tylko szczeka?
Clint: A wiesz, że mamy tu takiego jednego?
Clint: Ciągle mi grozi.
Star-Lord: Dopóki nie będziecie obrażać jego i Groota, wszystko przebiegnie na spokojnie.
Wanda: Dopilnuję tego 😊
Gamora: Czy teraz możecie nam wyjaśnić, po co nas tu ściągnęliście?
Tony: Tak, piękna, dla ciebie wszystko 😏
Gamora: Łapy. Przy. Sobie.
Tony: Dobra, dobra...
Tony: Ostatnio jeden z nas przyprowadził do Stark Tower pewnego...
Clint: Psychopatę? Socjopatę? Sadystę? Egoistę? Mordercę? Zabójcę? Czarny charakter? Szantażystę?
Clint: Mogę tak cały dzień, otworzyłem słownik.
Clint: Ej... Czy ja... Czy ja czuję zapach pizzy...?
Wanda: O boże, Rocket!
Clint: 😠
[Clint is offline]
[Wanda is offline]
Star-Lord: Kontynuuj, Stark. Teraz już nam chyba nikt nie przeszkodzi.
Tony: No to Thor, taki jeden, ładny bóg, co to świeci klatą, blond włoskami i białymi ząbkami, przyprowadził tu swojego brata.
Tony: A ten jego brat ostatnio rozwalił nam połowę Nowego Yorku.
Tony: No i ciągle nam grozi, a że Clint ma słabe nerwy, to od razu wypowiedział mu wojnę.
Tony: No i teraz zbieram drużynę.
Gamora: Czyli mam rozumieć, że zamierzacie się bić, ryzykując losy ludzkości, z bogiem, bo wam groził?
Tony: Tak.
Gamora: ...
Gamora: Jesteście skończonymi głupkami.
Gamora: I dlaczego my ze sobą piszemy, chociaż siedzimy w tym samym pokoju?
Tony: Nie kwestionuj zasad panujących w tej wieży, kobieto!
Tony: Lepiej idź do kuchni zrobić mi obiad!
Gamora: ...
Gamora: Peter, przytrzymaj mi telefon.
Star-Lord: Okej...?
[Gamora is offline]
[Tony is offline]
Star-Lord: Ej, czy ktoś... Niech mi ktoś pomoże!
Star-Lord: CHOLERA ONA GO WYWALIŁA PRZEZ OKNO
[Star-Lord is offline]
Groot: Ja jestem Groot.
[Groot is offline]
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro