Rozdział 2 - Nowa drużyna
Siedziba Avengers-Nowy Jork
Steve Rogers czekał na odpowiedź od Spidermana i Hawkeye'a. Jego komórka zadzwoniła. Odebrał ją.
-To ty Steve?
-Tak Clint.
-Dzwonię żeby powiedzieć, że się zgadzam.
-Dobrze. Spotykamy się w dzisiaj o 16:00.
-Przyjadę.
-To widzimy się o 16 Kapitan rozłączył się, a Thor( w ludzkim ubraniu )wszedł do kuchni.
-Kto się zgodził?
-Hawkeye.
-Cudonie.
Przybił z Kapitanem piątkę i usiadł przy blacie.
Do kuchni wszedł Jarvis.
-Zrobić panom kawy?
-Jasne, Thorze? -Popatrzył sie na boga piorunów.
-Jestem na tak.
-Wybornie.
Zrobił im kawę i z windy wyszli
Luke z Loganem.
-Witajcie.
Oboje im pomachali,
Logan usiadł na krześle i włączył telewizor. W wiadomościach powiedzieli że nowa szóstka najgroźniejszych złoczyńców, ukradło broń z bazy wojskowej, a wśród złoczyńców są:
Dr. Octopus, Szablozębny,
Baron Zemo, Enchantress, Bullseye, Tombstone.
-To jest ta drużyna, o której mówił mi Luke? Spytał Wolverine patrząc się na Steve'a.
-Tak -Odpowiedział krótko.
-Na co czekamy? -Zapytał Thor.
-Na resztę drużyny -Odparł Steven.
Z windy wyszedł Peter Parker. Wszyscy sie na niego popatrzyli.
-Witajcie... kumple- Kapitan podszedł do niego i podał mu rękę. Peter zrobił to samo.
-Miło cię widzieć Kapitanie.
-Mi również Peter - Steven wskazał mu gdzie ma usiąść.
-To co teraz? Spytał Spidey.
-Czekamy na Hawkeye'a.
-Widzę że nawet wojskowi nagrywają na youtube -Zachichotał i usiadł. Stwierdził Luke i zgłośnił telewizor
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro