Rozdział 19 -Odlot
-Czy ja naprawdę nie moge zostawić was samych? -Spytał Tony.
-Czy mówisz, że mieliśmy zostawić tych biednych ludzi na śmierć? -Spytał Luke.
-Absolutnie nie. -Odrzekł Miliarder.
-T'challa, mój stary przyjacielu! -Zawołał Thor i podszedł do niego.
-Mi też miło cię widzieć Thorze.
-Posłuchajcie mnie! -Zawołał Anthony i dodał spokojnie. -Ten cały "Cypher" jest w Barcelonie.
-Dlaczego nam to mówisz? -Spytał Peter.
-Bo wysadził mi wieżę. Dokopcie mu. Jak prawdziwi mścicele.
-Zrobimy to! -Zawołała Wasp.
-Skopiemy mu dupe jak indiański bęben. -Powiedział Wolverine, lekko sie uśmiechąc. Wsiedli do odrzutowca, a potem... potem została im Barcelona. WYSTARTOWALI!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro