Rozdział 11 Koniec pierwszego starcia
Gadaj Tom! -Krzyknął Luke i teraz to on obija złola po twarzy.
-Nigdy!
***
Logan był zakuty w vibraniowe łańcuchy.
-Wolverine... mój największy wróg... zakuty w łańcuchy. -Szablozęny zaśmiał sie, oraz walnął go w nos.
***
Kapitan uderzył Barona, a on sie odezwal:
-Starość cie dopada Rogers!
-Gdzie jest Wolverine?!
-Jest zakuty i bity przez Szablozębnego.
-Ale gdzie?!
-W pewnym miejscu. -Uniknął jego ciosu i walnął w brzuch Steve'a.
Jak sie masz doktorku? -Rzucił Peter i wyzwolił sie spod macek oktopusa.
-Lepiej od ciebie Robalu. -Oznajmił, a jego macki złapały Petera za noge.
-Tobie sie chyba nie da wytłumaczyć że pająki to nie robaki! -Uwolnił sie i strzelił w twarz octopusowi. Thor i Enchantress walczyli i żadne z nich sie nie poddawało.
-Nie wygrasz Thorze!
-Nie! To ty nie wygrasz czarodziejko! -Enchantress rzuciła na niego zaklęcie które go powaliło na ziemie.
-Odyn nie uczył cie żeby nie kłamac?!
-Enchantress, już mamy to czego chcieliśmy! -Krzyknął Octovius i popedzili do Helikoptera. Hawkeye strzelił z łuku w ich helikopter.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro