Autystyk vs Złamana Noga
Dzisiaj będzie dość kontrowersyjny temat. Jako że kiedyś wspominałam o zaburzonym zmyśle równowagi i czucia głębokiego, czas chyba opowiedzieć o najczęstszych kontuzjach gdy nasz zmysł równowagi nie działa prawidłowa.
- Stłuczenia, siniaki
- Złamania wszystkiego co się da, najczęściej kończyn dolnych ale też i górnych.
- Wybite palce u stóp, rąk
- Rozcięcia, zadrapania
I pewnie znalazło by się coś jeszcze, ale pisze głownie z moich osobistych doświadczeń na przestrzeni ostatniego roku. Od rodziny, przyjaciół non stop słyszę, że ja to jestem kaleką jakąś i pech się mnie trzyma. A ja mam po prostu problemy z tymi zmysłami.
I już od dziecka pamiętam miałam z tym problem, ale nikt nigdy nie pomyślała, że mam problem z równowagą. Do dzisiaj pamiętam pytania lekarza czy mama i tata nie biją mnie w domu bo miałam masę siniaków. A ja po prostu nie umiałam korzystać z drzwi albo schodów. Jakkolwiek niemożliwe to brzmi.
Próg bólu, mam zaburzony próg bólu. Przeważnie nie czuje zbyt wiele, mnie musi naprawdę bolec abym to poczuła. Dlatego dopiero jak ktoś zwróci mi uwagę, że krew mi leci albo mam spuchnięty palec, zauważam że coś jest nie tak. Więc jakieś zadrapania, stłuczenia czy wybite palce nie bolą mnie jakoś bardzo.
Prawdziwe cierpienie zaczyna się przy złamaniach co niestety, ale jest u mnie dość częste. Na tą chwile mam nogę w gipsie po samą dupe za przeproszeniem. I o dziwo nie jest to złamana noga tylko pogruchotane kolano.
Najgorsze w złamaniach oprócz bólu są zastrzyki i sam gips.
Drugi raz w życiu mam gips na nodze i jest on nie do zniesienia jest strasznie ciężki bo to aż 5kg dodatkowego ciężaru i przymusowe leżenie. Gips na nodze o wiele bardziej przeszkadza mi na nodze niż na ręce jest o wiele gorszy sensorycznie.
Chodzenie o kulach to jakaś męczarnia już po kilku minutach czuje bol w dłoniach. Z plusów taki jest to że są ładne i różowe.
Ale najgorszym najgorszym ze wszystkich są zastrzyki przeciw zakrzepowe które przyjmuje dwa razy dziennie. Ja samych igieł się nie boje, boje się tylko mojej mamy której nie ufam na tyle. Więc przed każdym zastrzykiem jest moja panika i gniew mojej mamy.
Inni ludzie oraz znieczulica
Strasznym tematem dla mnie są inni ludzie, którzy często wprowadzają mnie w zakłopotanie. Ogólnie wiadomo że jak idzie się z kulami zawsze jest się w centrum uwagi czego bardzo nie lubię. Drugą sprawą jest pytanie ,, Ojejku co ci się stało?" To pytanie w ciągu sekundy doprowadza mnie do szału. Nie lubię i nie umiem na nie dobrze odpowiedzieć, przez co zaczynam się jąkać i wychodzę na totalną kretynke.
Kolejna sprawa to ta pierdolona znieczulica ludzka. To też mnie drażni jeśli ktoś nawet widzi, że mam problem z otwarciem drzwi to po co mi pomoc lepiej wepchnąć się przede mną i zamknąć drzwi. Albo w autobusie ja nie mówię że ktoś ma mi ustępować miejsce bo ja od nikogo czegoś takiego nie wymagam nie ważne jak bardzo była bym połamana, ale wystarczyło by się nie przepychać jeśli w autobusie jest dużo ludzi a ja ledwo stoję. Przykładowa sytuacja byłam w zatłoczonym autobusie i będąc o kulach no po prostu w którymś momencie zrobiło mi się słabo i się przewróciła i naprawdę miałam duży problem by się podnieść. No i w sumie nikt nie pomógł mi wstać, ale wszyscy sobie ładnie obserwowali jak próbowałam się podnieść, no i wściekła wyszłam na następnym przestanku i się popłakałam i sama nie wiem. Nienawidzę ludzi.
A więc podsumowując miały być łyżwy i sanki, a są zastrzyki i kule.
P.S Pracuje intensywnie nad pewnym opowiadaniem dla was
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro