Pomoc
Czasem przeraża mnie myśl jaką jestem doskonałą terapeutką dla samej siebie. Codziennie z sobą rozmawiam przez cały czas. Rozmyślam, rozpamiętuję. Opowiadam swojej drugiej ja różne wspomnienia potem proszę ją o pomoc po czym zmieniam się w tą co ma mi niby pomóc. I tak razem szukamy rozwiązania dla moich problemów lecz zamiast je znajdować bardziej sobie szkodzę i odnajduję więcej ran i pytań niż było na początku. Zaś po dłuższej "rozmowie" ukazują się skutki uboczne: smutek, zmęczenie, ból głowy, łzy, więc kładę się każąc mojej lekarce się zamknąć i próbuję zasnąć jak gdyby nigdy nic... I tak dzień w dzień. Czy to nie jest zbyt szalone i przerażające..?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro