Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

26.

~♡~

- Ej, co jest? Wrzaski słychać na końcu korytarza. - Do pokoju pierwszy wparował Max.

- Obudził się? - Nat podbiegł do łóżka chwytając leżącego chłopaka za rękę.

- Taa... Obudził i zaczął mnie przeklinać od najgorszych. - prychnął Perth.

- Tobie przynajmniej nie życzył śmierci. Zee, ten Twój kochaś potrafi pokazać pazurki... albo raczej ząbki. - Bible wyciągnął pogryzioną rękę w stronę przyjaciela.

- Nie mów, że Cię ujebał! - zaśmiał się Neo wchodząc do sali akurat w odpowiednim momencie.

- Zee wybacz, ale musieliśmy dać mu zastrzyk na uspokojenie. Serio, nie spodziewałem się takiego przywitania.

- Perth spokojnie, rozumiem, zresztą doktor sam powiedział, że coś takiego może się wydarzyć. W tym momencie jego wspomnienia prawdopodobnie mieszają się ze światem snów. Na ten moment nikt nie wie, co tak naprawdę działo się w jego głowie przez ostatni miesiąc... Najważniejsze jest to, że się wybudził. - Zee podszedł do NuNew całując go czule w czoło.

***
(kilka godzin później)

- Hia? - cichy głos przerwał panującą w sali ciszę.

- Jestem tutaj. Cały czas przy Tobie. - Zee złapał go za dłoń glaszcząc czule.

- P' dlaczego oni wszyscy tutaj są? - NuNew pokazał palcem na grupkę chłopaków siedzących w sali.

- Kochanie, a gdzie oni mieliby teraz być, hmm? Powiesz mi?

- Bible w więzieniu z podwyższonym rygorem. Perth na komendzie czekając na wyrok. Neo w jakimś vipowskim pokoju w Kilen z jakimś oblechem co mu wsadza od tyłu. Dlaczego oni są tutaj?!

- Bo są Twoimi przyjaciółmi NuNew... Cieszę się, że powiedziałeś to szeptem i oni tego nie usłyszeli, bo napewno zrobiłoby się im przykro. Od czasu wypadku wszyscy przy Tobie jesteśmy. Dzień w dzień. Dzisiaj co prawda P'Aof, Saint i Mark nie zdołali przyjść bo pracują, ale zapewniam Cię, że oni również czuwali przy Twoim łóżku.

- Saint żyje?!

- NuNew kochanie... Wydaje mi się, że przez ten czas żyłeś zamknięty w sennym koszmarze, ale nie martw się... Za kilka dni odzyskasz pełną świadomość i przypomnisz sobie wszystko. Teraz jest Ci trudno odróżnić fikcję od rzeczywistości.

- Hia, jak się poznaliśmy?

- To w sumie zabawna historia... Dołączyłeś do naszej ekipy i zrobiłeś niezły bałagan w kuchni... - odpowiedział mu Zee uśmiechając się sam do siebie.

- A potem... potem u Cielo? Pamiętasz co mi zrobiłeś w przymierzalni?!

- Wyglądałeś wtedy rozkosznie... - Zee się rozmarzył.

- Hia, w takim razie nic mi się nie przewidziało! Trzeba zawiadomić policję, że Bible uciekł a Perth jest winny-

-kochanie... Dołączyłeś do naszego zespołu jakieś pięć lat temu. Pragnę Ci przypomnieć, że jesteś wspaniałym aktorem, a P'Aof świetnie się nami opiekuje-

-nie, Hia! P'Aof jest tajnym agentem, ja nie jestem aktorem, tylko członkiem boybandu-

-nie skarbie, mylisz się. - Zee pogłaskał młodszego po głowie.

- A zaraz po tym jak byliśmy u Cieloheart'a wziąłem Cię w ramach zemsty na rower, bo boisz się jeździć bo kiedyś ludzie od Kilen zabili Twojego chłopaka, znaczy Sainta i od tego czasu masz traumę i-

-zaraz po tym jak wyszliśmy z butiku Cielo, potrącił Cię samochód i wylądowałeś tutaj w szpitalu. Dzień po naszej wizycie u Eartha miał się odbyć ślub Maxa i Nata, który został przełożony dopóki nie dojdziesz do siebie. W butiku byliśmy na przymiarce garniturów na ich wesele. I proszę Cię Nhu, nie mów więcej na głos, że Saint jest moim chłopakiem, bo po tym jak wystąpiłem u jego boku w Why R U, Perth chce mnie udusić na każdym kroku... a ja chcę jeszcze trochę pożyć... u Twojego boku. - Zee złożył delikatny pocałunek na jego ustach.

- Chcesz mi powiedzieć, że nikt nikogo nie zabił?

- NuNew, zaufaj mi. Za niedługo sam wszystko zrozumiesz...

- Hia, możesz mi coś obiecać? - Nhu spojrzał w oczy Zee.

- Nunuś, dla Ciebie wszystko...

- Chcę wypić z Tobą wino na ławce w parku w Hiszpanii...

- Czemu akurat tam?

- Bo stamtąd mam akurat te miłe wspomnienia... - NuNew uśmiechnął się promiennie przyciągając P'Zee bliżej...

___
CIĄG DALSZY NASTĄPI ♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro