Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25.

~NUNEW'S POV~

- Oh skarbie, nareszcie! - Perth pogłaskał mnie po głowie z wyraźnym uśmiechem na ustach.

- Czekałem na ten moment od kilku dni. - dodał po chwili głaszcząc mój policzek.

- Ty jesteś Tanapon?! Co Ty tu kurwa robisz?! - zacząłem okładać go pięściami, co zważywszy na to że leżałem na łóżku zbyt proste nie było. Perth jest drobny, ale skurczybyk ma siłę.

- Zostaw mnie Ty gnoju! Nie dotykaj! Po co tu jesteś i gdzie jest P'Zee? - zapytałem gniewnie.

- Bible, chodź tu łaskawie i mi pomóż! Trzeba go przytrzymać, sam sobie nie poradzę! - Perth krzyknął, a za chwilę zza drzwi wyłoniła się sylwetka wyżej wspomnianego chłopaka.

- Lepiej trzymaj mocno, bo sobie jeszcze krzywdę zrobi. - Bible dodał spokojnym głosem.

- Bible, Ty chuju! Ty diable! Jak się uwolnię z tego łóżka, to nad Tobą takie egzorcyzmy odprawię, że przez tydzień będziesz płonął żywcem!

- Nong! Uspokój się! - Bible przycisnął mnie mocniej do materaca.

- Gdzie ja jestem? Gdzie jest Hia, Max i Natasitt? - krzyczałem ile sił w płucach rozglądając się na boki. Nie przypominam sobie tego pokoju, nie wiem gdzie jestem i gdzie są inni.

- Ała! Nhu, czyś Ty zwariował do reszty?! Perth, daj mi szybko tą strzykawkę! Już, już nie ma czasu! - Bible syknął z bólu kiedy ugryzłem go najmocniej jak tylko potrafiłem w przedramię.

- Dobrze Ci tak! Ty najgooooo... - miałem dodać coś jeszcze, ale nie mogłem znaleźć słów, obraz mi się zamazywał i czułem jak odpływam...

___
CIĄG DALSZY NASTĄPI ♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro