Hej..
Dzisiaj chciałbym wam się wytłumaczyć z wczorajszej nieobecności i zwierzyć się. Zacznę od początku..
Moja cudowna środa przywitała mnie potwornym bolem brzucha. Wziąłem tabletkę i poszedłem do szkoły. Przez 3 pierwsze lekcje umierałem z bólu. Nauczyciel powiedział, żebyśmy wyszli na przerwie porobić zdjęcia ponieważ jestem na profilu fototechnik. Akurat robiliśmy zdjęcia w ruchu, więc musiałem na zdjęciu zbiegać ze schodów. Zbiegając wysunął mi się z kieszeni telefon i rozlal sie caly ekran. Poryczalem sie bo ten telefon mial miesiąc a jeszcze towarzyszyl mi bol brzucha. Poprosiłem kolegę żeby przyniosl mi z sali moj plecak bo nie wytrzymam i wracam do domu. Wtedy moj nauczyciel wyszedl pytajac co mi jest. Opowedzialem mu obl brzuchu, telefonie i pozwolil mi isc do domu. Gdy bylem w domu pojechalem do domu brata zeby pożyczyć od niego stary telefon zeby mieć jakikolwiek kontakt z ludzmi. Pozyczylem i wrocilem do domu a nastepnie wlaczylem laptopa zeby sie wam wyzalic. Jakby mojego nieszczescia bylo za mało okazało sie ze mam zapsutego laptopa i nie chce sie wlaczyc. Pomyslalem "moze byc gorzej?" Zaczalem pisac z przyjaciolka. Zaczelismy sie po chwili sprzeczac, a już po kilku minutach napisała:
- 21.21. Nienawidze cie.
Tak o to serce pękło mi na milion jebanych kawalkow a 19.10 zostal okrzykniety najgorszym dniem roku. Na dodatek bardzo ciezko teraz mi sie z wami kontaktowac bo jestem na starym telefonie który tez do najsprawniejszych nie nalezy. Ta.. Nie poszedlem do szkoły bo przeryczalem 3/4 nocy..
Przepraszam ze mnie nie bylo, mam nadzieję że mi wybaczycie :(
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro