67
Autorka:Ok skończcie!
Polska i Węgry:*przestają*o co chodzi?
Autorka:Idziecie do szkoły Really_Weirdo_Human.
Polska:*biegnie do wyjścia*
Węgry:*goni go*
Autorka:To tyle na dziś^^"
IP:*schodzi i widać że jest mu po tym żelki nie dobrze*Nie można spać w takich warunkach...T^T.
Autorka:Usiądź moje biedne dziecko.*klepie miejsce obok siebie*
IP:*siada po czym obejmuje Autorkę i próbuje jeszcze się zdrzemnąć*
Autorka:Jak już mówiłam do zobaczenia i IP jeszcze trochę po drzemie i wróci ale ten żelek dał mu w kość i nie tknie żelków do końca życia.*głaszcze go po głowie*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro