41
Chiny:Nie boje się ciebie tylko nie spodziewałem się że skoczysz na mnie z pazurami...
IP:Wmawiaj sobie.*zanucił*
Chiny:0////0 nie wmawiam sobie.*foch*
IP:*staje za Chinami tak że kładzie podbródek na jego ramieniu*Nie kłam bo ci to nie wychodzi tym bardziej że mam ci coś do pokazania.*idzie do swojego pokoju i po paru minutach przychodzi w bluzie czarno-białej z uszami pandy*patrz co se kupiłem i Autorce.
Autorka:*przychodzi w identycznej bluzie*Jo robimy to dla ratowania Pand.
Chiny:*jest szczęśliwy i zarumienione że gwiazd nie widać na jego twarzy*Dziękuję wam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro