pięć
Kiedy usiadł na krześle, różowy napis rzucił się w jego oczy: 'martwisz się?'
Ścisnął mocniej własny długopis z obgryzioną końcówką.
'nie'
Ale gdy jego serce mocniej zabiło, musiał przyznać się przed samym sobą. Skreślił poprzednią odpowiedź.
Dopisał szybko pod spodem: 'niesamowicie'
~*~
a teraz przepowienia, bardzo proszę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro