🙍
Miałam oglądać koniukcję (?) Jowisza i Saturna, ale oczywiście nie było widać 🙍
Macie tutaj byczqi, znalazłam stary szkic i zrobiłam lineart
A tu jakiś stworek
A tu wstawię kawałek tekstu, mogę prosić o jakąś opinię?
21. 09. █████ [dane usunięto]
Już wiem dlaczego ludzie piszący creepypasty z SCP tak lubią wstawiać "dane usunięto".
Znaczy, nazywam się Edwin Wilson (chciał tu wstawić czarny prostokąt zamiast nazwiska, ale główny mason musi wiedzieć kogo ukarać wrazie nieodpowiedniego prowadzenia kronik.
- Victoria).
Otrzymałem zaszczyt zpisywania dziejów Najwspanialszej, Wszechwiedzącej, Dominującej nad światem Prze- najświętszej Masonerii. No masz swoją ukochaną formułę Vic teraz daj mi spokój. Kiedy z "niewiedzącego" stałem się oświeconym nowicjuszem, a z nowicjusza niczym pokemon ewoluowałem na wyższy poziom wtajemniczenia, zaczęła się moja dobra passa w grze zwanej
zdobywanie coraz nowych poziomów w Masonerii.
Nie, że chciałem kiedykolwiek przestać być "niewiedzącym". Po prostu pewnego dnia znalazłem się na inicjacji i tak wyszło, a że mam talent do odnajdowania się w każdej sytuacji to w dość szybkim czasie wylądowałem na 7 piętrze drabiny na szczyt, które znajdowało się chyba na 35 piętrze wieżowca, gdzieś w centrum.
Vic akurat w tym czasie awansowała na coś w rodzaju Starszą do Spraw Kontaktu z Reptilianami i jedyne co dla mnie zostało to opisywanie każdego dnia w Kompletnej Historii Poziomu 7 Masonerii ( wszystko tu ma strasznie wyniosłe nazwy ). Na szczęście widząc jak piszę piórem oraz jak hałas powoduje moje pisanie na maszynie, łaskawie pozwolili mi użyć laptopa. I dobrze, tak jest łatwiej.
Zacznę więc od sytuacji z przed kilku miesięcy. Konkretnie tej legendarnej inicjacji. (Normalnie usunęła bym ten fragment, ale gdyby przyszłe pokolenia zapomniały tej pradawnej sztuki to przyda im się ta instrukcja
- Victoria).
Jakbyś miała jakieś problemy z tym, że to tu opisuje, pomyśl o przyszłych pokoleniach.
To już trochę stare, ale no
Wesołych świąt
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro