trochu mi sie zdechło. przyznam, że ostatnie kilka miesięcy to była katorga dla mojego zdrowia psychicznego, nawet nie chcę wiedzieć, jaki poziom kortyzolu miałam.

ale no, jestem, nie tworzyłam zbyt wiele bo wena poszła.

z takich updatow, to zawitał w moim życiu nowy kotek:) wiec trochę psychicznie odżyłam, jest co przy niej robić, bo to dosłownie mały czort. ale potrzebowałam kociego towarzysza, załatał mi pustkę po utracie mojej kici w kwietniu.

przejdźmy to artystycznych tematów. ostatnio byłam z klasą na wycieczce, gdzie malowaliśmy dzwonki, teraz czekam aż pani przywiezie je już wypalone.
jak widzicie, niewiele tu zrobiłam,  ale chciałam żeby było to coś prostego. także taki kiciuś:3 mam nadzieję,  że po wypale nie zepsuje się bo zużyłam na niego dużo nerwów

fani ninjago i wojowników, wstańcie, bo to coś dla was. nya mi się nie podoba, myślę że jakieś rude elementy by się jej przydały, ale kiedyś będę robić więcej ninjasow, także może ją odnowie. pierwotnie te kotki miały iść do adoptów, ale chyba tylko Kai się na razie do tego nadaje. zanim jednak go wystawię,  muszę ogarnąć PayPala i tpyhouse-_-

moje oczko w głowie, kochana zaburzona dziewczynka z traumą ♡ bardzo leniwe to to, ale chciałam zrobić coś prostego, żeby po prostu nie zapomnieć, jak korzystać z palca

i tutaj szkic, który kolorowałam.

a tego to ja nigdy nie skończę. zaczęłam to we wrześniu...

no i co, tyle. może niedługo się ogarnę i trochę więcej się tu pojawi. muszę mieć motywację.

może ktoś chętny na collab lub arttrade?? w sumie mam dużo wolnego czasu, więc można się odzywać.

miłego grudnia, zbliżających się świąt:)