50| Casha. Kto się stęsknił?
Hejka, kochani!
Powiem Wam szczerze, że strasznie się stęskniłam za pisaniem na Watt. Ale bez sensu się rozpisywać, więc przejdźmy do rysunków. Trochę się ich nazbierało.
Zacznijmy może od... nowego universum,. Takk. Wcale nie mam ich zbyt dużo.
A wiecie, co jest najlepsze? To universum ma już dwie odnogi. A istnieje dopiero parę miesięcy.
Oto dwójka muzyków (ci tutaj to Conan i Talita). Tutaj kolejny bazgrołek z ich universum:
I to, w co wyewoluowali. Co nie znaczy, że ta starsza (dosłownie) wersja już nie istnieje.
To są ich bezimienne odpowiedniki ze świata równoległego. Na to wychodzi.
Kocham ich. Oraz ich instrumenty. Puzon jest tak wspaniały.
A ten pierwszy rysunek to „kiedy leje, a ty nagle przestajesz wierzyć rzetelności producenta futerału". Uwielbiam.
To teraz trochę „Wjl".Wiem, że już Wam pisałam, że skończone. Na ewentualne pytania, czemu jeszcze nie publikuję, mówię, że do wczoraj przechodziło wstępną korektę a teraz... zastanawiam się, czy by nie zrobić z „Wjl" czegoś ambitniejszego. Pożyjemy, zobaczymy.
Dobrze, najpierw Lacey w nowym stylu (który utrzymał się przez krótką chwilę)
To ona po wydarzeniach z „Wjl", co jest straszną pokusą, by napisać drugą część. W ogóle, jestem bardzo zadowolona z tego, jak wyszła. I pies też.
To teraz trochę szkiców. Najpierw ogólna banda (ciekawe, czy dacie radę ich rozpoznać)
Nate w odświeżonej fryzurze, co wciąż jest dla mnie ciekawe 😆
I jeden z tych rysunków w digitalu:
I Windsorowie aka disaster family:
Nate tutaj wygląda, jakby wziął resztkę ulubionych płatków i starał się je zjeść zanim ktoś odkryję tę zbrodnię. Lacey reprezentuje postać, która się właśnie o owej zbrodni dowiedziała. A Erik nie je płatków, ma to gdzieś i totalnie utożsamia się z napisem na koszulce.
I trochę szkiców:
Laciver, czyli ship, który aktualnie ubóstwiam (i stary gryzmoł z boku) :
Jakaś wariacja Erika:
Nate w trakcie transformacji stylów:
Lacey i Simone:
Lacey:
Paderewski (taa, też nie sądziłam, że go kiedykolwiek narysuję)
Iiiiii coś, na co większość z Was czekała przez cały rozdział. Powrót jednej z najwspanialszych par (przyjaciół (sorry, musiałam (kto czytał dodatki po zakończeniu „Mishy", ten wie))), które istnieją na tym profilu. Moi Drodzy, Casha wciąż żyje!
Jestem oficjalnie zakochana w tym rysunku.
Nasi Misha i Camil trochę podrośli, a wręcz dorośli. Przyznajcie sami. Tęskniliście za nimi. Jak się okazuje, ja bardzo.
Ach, te emocjonujące powroty 😭
No dobrze. Już się ogarniam.
Pozdrowionka i do kolejnego (mam nadzieję, że wkrótce)!
Antka
PS:. A oto początki tamtego puzonisty, Conana. Poniżej widać, że jeszcze jest saksofonistą, ale spokojnie, on ewoluuje.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro