40| Swetry, szkoła i jeszcze więcej swetrów
Hejka!
Dzisiaj nie mam zbyt wielu rysunków, ale lepiej mało niż wcale, prawda? Zwłaszcza, że brakuje mi publikowania na wattpadzie.
No dobrze, zacznijmy z „Wciąż jesteśmy ludźmi". Yyy... Dzisiaj chyba tylko to będzie, tak szczerze.
Najpierw niech będą Lacey z Oliverem, któremu dodałam okulary do czytania i jestem bardzo zadowolona z tej decyzji.
Znowu wróciłam do małych jednokolorowych rysunków, jak zapewne zauważyliście. Ogólnie bardzo lubię relację Lacey-Oliver. A właściwie „relacja" to zbyt wiele powiedziane. Może... duet? Zostańmy przy tym określeniu.
To teraz Lacey, Debby i ogromny, dwuosobowy sweter, bo przecież już we wtorek grudzień, więc nie może się bez swetrów obejść. Właśnie, wiecie, że 13 grudnia jest dzień świątecznego (łamane na kiczowatego) swetra? Z tej okazji wyzywam każdego, kto to czyta, by właśnie na ten dzień narysował swoją postać (lub jeśli nie ma, to na przykład ulubioną) w jakimś kiczowatym swetrze i wstawił zdjęcie na wattpada. Możecie więcej postaci, jeśli macie wenę. Ja też coś narysuję. I nie zapomnijcie mnie oznaczyć, bo jestem ciekawa waszych pomysłów.
A wracając do tematu, Debby, Lacey i sweter:
Tja... Nawet Lacey czasami puszczają nerwy, jeśli chodzi o bycie niską. Mimo że zazwyczaj z tego żartuje.
A tu digitalowa wersja tego rysunku:
Bardzo ją lubię. Taki świąteczny klimacik ma. A swoją drogą, świąteczny klimacik pojawił się również w moim pokoju, bo obwiesiłam moją egzotyczną roślinkę (pojęcia nie mam, jak się nazywa) światełkami. Niestety wciąż pozostaje problem wakacyjnych dodatków... Kiedyś się tym zajmę. Oby przed świętami.
To teraz jeszcze digitalowy Erik z jednego z rozdziałów „Wjl". Rysowany w trakcie słuchania angielskich podcastów, bo byłam zbyt leniwa, żeby w inny sposób przygotować się do olimpiady. No i skończyło się, jak się skończyło. Ale przepraszam bardzo, skąd ja miałam wiedzieć, jak jest „rzeźnia" po angielsku?
Lubię dziwne połączenia kolorów, a fioletowy-pomarańczowy jest jednym z nich. A Erikowi zmieniła się fryzura, a raczej styl jej rysowania, więc teraz wygląda tak:
Ci dwaj po bokach to jego przyszła banda ze szkoły, bo ten jednonogi blondynek kiedyś musi się w niej pojawić.
No cóż. To tyle na dzisiaj.
Pozdrowionka!
WildAntka
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro