37|Douxie, Douxie, Douxie. Szkice.
Hejka!
Ostatnio strasznie mało rysuję. Mam blokadę rysowniczą czy coś... W każdym razie, dzisiaj będą głównie szkice, ale parę z nich jest dość istotnych, więc... Nie przedłużam dalej. Jedźmy z tym koksem, że tak cytując pierwszy rozdział.
Najpierw może najambitniejsze praca na dzisiaj, czyli postać z serialu, który ostatnio podbił moje serducho. Mówiłam kiedyś, że lubię animacje?
W każdym razie, chodzi mi teraz o „Czarodziei z Arkadii". Parę lat temu zakochałam się w Jimie Lake'u juniorze i łowcach trolli, przebolałam „Trójkę nie z tej ziemi" (pierwszy sezon jest spoko, ale drugiego nie przebolałam), a teraz przyszedł czas na Douxiego, moją kolejną miłość. No i „Czarodzieje" są chyba najlepszą serią z tego uniwersum. Chociaż przez sentyment dla „Łowców trolli" powiem, że jedną z najlepszych.
Polecam amv z tego serialu do piosenki „Impossible".
No dobrze, ale przejdźmy do rysunku, bo strasznie się rozpisałam. Polonistka byłaby dumna😅
Co powiecie na taki styl kolorowania? Taki bardziej... ciepły? Miękki? Nie wiem, ale rumieńce z jakiegoś powodu kojarzą mi się ze „Smoczym księciem".
No i tło. Tradycyjnie najpierw było ochydne, ale teraz jest całkiem całkiem. Ciekawy pędzel.
Naprawdę próbuję się powstrzymać, ale muszę jeszcze się trochę porozwodzić nad Douxiem i jego serialem. Ten pomysł z przeskokiem w czasie i drugim Douxiem i więź między nim a Clarie, no i Jim na końcu... Dobra. Koniec. Jeśli ktoś też to oglądał, niech napisze.
To teraz szkice. Zaczniemy może od tego bardziej istotnego, bo wprowadzającego nową postać. Przed państwem kolejny członek uniwersum „Wciąż jesteśmy ludźmi"; Oliver Granton!
Bardzo podoba mi się jego wygląd. Te zielone włosy i wiecznie irytujący Lacey sweter coś w sobie mają. Ogólnie Oliver irytuje Lacey i w sporej mierze robi to zamierzenie.
To teraz jeszcze trochę bazgrołków z nim w roli głównej:
Tak. Sweter naprawdę irytuje Lacey. Może zgadniecie z jakiego powodu.
Tutaj są kolejne szkice, na jednym także Oliver. A również Debby w nowej fryzurze, dorosły Erik (krzywo, bo kto zabroni) oraz nie do końca dorosły Erik i Lacey w trybie matkowania.
Ach. Właśnie. Wspominałam już coś o blokadzie? Tutaj wchodzimy w tą część rysunków, gdzie styl jest bardzo podobny do jednego ze stylów sirPopkorn . Mam nadzieję, że się nie obrazisz, po prostu próbowałam różnych odskoczni, by jednak coś rysować i tak mnie naszło 😅 Od razu zachęcam wszystkich, by wbijali na jej profil, art-booka i nie tylko.
Robiłam to w nocy, więc proszę wybaczyć wszelkie błędy językowe. Mój mózg o tej godzinie nie działa.
Ogólnie jest to strona spontanicznych decyzji i pomysłów. Ale podoba mi się wygląd dorosłego Erika.
To teraz spontanicznych decyzji ciąg dalszy, czyli zacna babcia, Nate i Debby w nowej fryzurce. Łudząco podobna do Erika.
Nate już taki wymęczony życiem, ale jednak ma siłę, by wykłócać się z panią profesor Solberg.
Zakulisowy: Zmęczony, bo nie dostaje bagietek.
Ja: W takim razie ja też nie dostaję bagietek, bo nie potrafiłam tam nawet napisać tego, co miałam w głowie. Mój mózg serio już nie pracował.
Mózg *z oddali*: To jest urlop dla poratowania zdrowia!
Ja: Dobra, dobra. Jedźmy dalej. Może trochę szkiców z Lacey:
*Jak słusznie zauważyła little_starsy powinno być "silence". Dzięki za czujność 😊*
Tak. To tutaj jest z czerwca. Wiem.
I nie tylko z Lacey:
Tja. To tutaj to stary szkic. Wakacje. Huh. Fajnie było.
A tu takie jakieś fandomów oko. Całkiem spoko rzęsy.
No i na koniec kompletnie nie wiem co, czyli jeden wielki chaos. To znaczy by był, ale go nie ma, bo watt robi problemy gdzie ich nie ma. Więc no. Tyle.
Pozdrowionka!
WildAntka
PS:. Chcielibyście poznać jakieś fragmenty „Wciąż jesteśmy ludźmi"? Albo zarys fabuły? Piszcie, czy jesteście zainteresowani😁
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro