34|Uwielbiam utrudniać sobie życie
No to tak. Wróciłam z wakacji wraz z zakwasami i walizką do rozpakowania. Czas wrócić do świata. Dzisiaj tylko digital, bo to ciut łatwiejsze do zrobienia w samochodzie niż rysowanie na kartkach (chociaż to drugie również jest jak najbardziej możliwe).
Zacznijmy od rysunku, który przez długi czas spędzał mi sen z powiek. Niby poza inspirowana z Pinteresta, ale... Nie dość, że więcej niż jedna postać, to jeszcze wymyśliłam sobie kolorowy line-art. Niby nic takiego, ale długo się z tym bawiłam. W każdym razie, oto on:
(Jak zwykle na telefonach i tabletach kolorki mogą być ciut inne)
A mogło być tak:
Może lepiej bez tła:
Sami oceńcie, czy się opłacało 😅
Miałam chwilę strachu, gdy myślałam, że wszystko zepsuję tłem, ale na szczęście udało się wybrnąć z opresji.
Kolejny jest nowy styl line-artu (coś się na niego uwzięłam) i Nate. Tym razem również na podstawie innego rysunku, bo chciałam poćwiczyć inną pozę. I nie żebym chciała się przechwalać (w końcu to powszechnie dostępna wiedza, że jestem najskromniejszym stworzeniem wszechświata) ale nie wyszło źle. A nawet nie nieźle. Wyszło... naprawdę dobrze, a nawet lepiej. Znaczy... rysunek niepozorny, ale zdecydowanie mój ulubieniec.
Co mam tu pisać. To jest Nate.
To teraz również z tym bardziej ołówkowymi line-artem: Debby. W takiej bardziej poważnej odsłonie.
Wciąż jestem mega zadowolona, że da się robić takie napisy.
A jak już przy napisach jesteśmy, da się je również kolorować. To jest bazgroł z pierwszym lepszym napisem, ale wyjątkowo nie o treść tutaj chodzi. Tylko o kolorowe napisy👍
Ogólnie jest to potencjał. Digital coraz bardziej mi się podoba. A wy? Wolicie rozdziały z digitalem, czy bardziej klasyczne?
I jeszcze na koniec bazgroł z samochodu:
Pozdrowionka!
WildAntka
PS. Co sądzicie o nowym profilowym? Robione z OC challange. Miałam wtedy na sobie taką wspaniałą, czarną bluzkę z pyzą polską (kto nie wie, niech pomoże wujek Google). Stąd kolor włosów😂
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro