31|Antka vs. digital podejście drugie
Haloo!
Co tam u was? Już drugi dzień wakacji!
Zakulisowy: Bo twoja rutyna tak drastycznie się zmieniła od 26 czerwca...
Ja: Cicho siedź.
No dobra. Jak w tytule: digital. Ostatnio zapałałam miłością do takich jakby... małych, kwadratowych prac, które są raczej proste. Plus pięć punktów, jeśli są w jednej tonacji kolorystycznej. A jako że ja wciąż głową siedzę w świecie „Wciąż jesteśmy ludźmi", bohaterowie tego właśnie opowiadanka znajdują się na pracach.
Najpierw może Eric:
Taki słodziak ^^
Ja nie wiem. No uwielbiam go.
To teraz również słodziak, ale tym razem oficjalnie z tytułu (dziękować Zakulisowemu) :
Ogólnie bardzo mi się podoba. Zawłaszcza że obie prace są trochę takim bawienie się z nowym programem.
A. Właśnie. Jeszcze nie odkryłam funkcji do gradientów, wiec tło nie wygląda tak, jak w mojej wyobraźni.
A rysunek to właściwie esencja osobowości rodzeństwa Windsorow. Zapewne kojarzycie ostatni rysunek z Lacey.
A jak już przy rodzeństwach jesteśmy, pozwolę sobie pokazać wam to:
Tjaaa...Myślę, że to sporo wyjaśnia. A ten różowy niczym kisiel malinowy bezkształt w rogu to ja. Jakby ktoś się nie domyślił.
To teraz... Jeszcze trochę uniwersum Erica i Windsorów (w końcu tego nigdy za wiele!) :
Nie mam bladego pojęcia, czy wstawiałam to wcześniej. Na pewno nie dokończone. W każdym razie, po kolei: Drina, Nate, Aidan, Erik, Lacey (wraz ze sławną twarzą Windsorów) i Simone.
I jeszcze na koniec trio podboju wszechświata (właściwie to możecie to brać dosłownie). Przed wami Drina, Nate i Aidan!
Iii... Prawie bym zapomniała. Chciałam wam jeszcze pokazać kartkę ślubną, którą ostatnio robiłam z mamą (ja rysowałam, ona kleiła)
Cóż. To tyle. Miłych wakacji!
Pozdrowionka i trzymajcie się!
WildAntka
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro