28|Niech przemówią!
Hejka! Co tam u was?
Ostatnio wraz z Marcepanda1 doszłam do wniosku, że jestem złym człowiekiem. Takim bardzo, bardzo, bardzo złym. W sensie... Nawijam wam tutaj o Lacey, Nate'cie i Eriku, a wy ich... Praktycznie nie znacie 😅 Niestety, "Wciąż jesteśmy ludźmi" wciąż się pisze, więc trochę jeszcze potrwa zanim gdziekolwiek to opublikuję. Ale pod wpływem wcześniej wspomnianej osóbki postanowiłam zrobić rysuneczek z cytatami z tego, co już jest napisane. Przynajmniej poznacie skrawki wątków 😁
No dobra. Już nie przynudzam. Nikt tego nie lubi 😂
Specjalnie dla was trochę Lacey, Nate'a, Erika i Simone:
Bardzo podoba mi się ta strona szkicownika. Tak... Jakoś do mnie przemawia.
A skoro już w temacie Windsorów jesteśmy, rozwińmy go, bo czemu nie.
Pierwszy raz rysowałam ich cywilnych ubraniach. No powiedzmy, bo Nate właściwie w połowie jest w mundurze.
Bardzo podoba mi się ten obrazek, a zwłaszcza Erik. Ma w sobie takie... Coś. Ale nie wiem, może to tylko ja i moje dziwactwa i tylko mi się tak wydaje 😂
I jeszcze ostatni rysunek z Lacey i Nate'em. Ogólnie... Znowu skazałam rysunek na śmierć i wzięłam kredki, ale... Chyba ostatecznie nie wyszło jakoś okropnie źle.
To teraz może coś, czego dawno nie było, a za czym chyba wielu z nas się stęskniło. Przynajmniej ja tak. Oto... Team Casha! Bo bez Mishy i Camila jednak trudno wytrzymać 😅
I jeszcze jeden rysunek z Cashą, który chyba zepsułam. To znaczy, zepsułam Chelle. Kolorystycznie. No trudno. Jak się wytnie, jest ok😅
To teraz jeszcze Mirka, Damian i "no dobra, to zdecydowanie z nami jest coś nie tak"
I na koniec szkic postaci z nowego uniwersum, które jakoś zaczyna się tworzyć. Jest chyba najbardziej magiczne z wszystkich moich dotychczasowych.
Cóż. To tyle na dzisiaj.
Pozdrowionka i trzymajcie się!
WildAntka
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro