Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~Naruto new1~

Witajcie! :D

Dzisiaj czeka nas pewien zwrot akcji, ponieważ nieplanowanie wyszły mi kolejne, nowe, fandomowe rysunki ;P Jak to się stało? Ah, wszystko to przez zajęcia czwartkowe, podczas których zwyczajnie nie nadążam z notatkami z prezentacji, a że te zajęcia nie mają potem egzaminu, zaś trwają bite trzy godziny, to postanowiłam, że podejdę do tego ambitniej, aby nie rysować pojedynczych postaci, jak mieliście okazję niedawno zobaczyć, a konkretne okładki z moich kochanych mang Naruto ^_^ I choć na początku czekała mnie wielka porażka, to jednak sądzę, że taki challenge będzie dla mnie ciekawym ćwiczeniem proporcji, a także samej techniki rysowania i malowania większych tworów tradycyjnych (wszystko w formacje A4).

Bez zbędnego biadolenia - zaczynajmy! ;D

Pierwsza praca pochodzi z zajęć, które odbyły się tydzień temu, bo 30 kwietnia. Wtedy to zdecydowałam się na narysowanie okładki tomu 37, jednak... Szkic zrobiłam po macoszemu - właściwie tylko mniej więcej kształty, nic wielkiego, co potem niestety mocno rzutowało na dalszą pracę... Następnie stworzyłam linie czarnym długopisem, ale już wtedy załamywałam się tym, że postacie momentami nie wyglądają tak, jak powinny. Sądzę, że jedynie Shikamaru wyszedł mi jako tako i jestem jeszcze dumna z rąk Ino, jednak to tyle :'D
Ah, zapomniałabym o napisie! Od niego zaczęłam! I z niego jestem dumna ♥ Najpierw nakreśliłam pomarańczowym promarkerem słowo 'Naruto', następnie stworzyłam ciemnoniebieską obwódkę cienkopisem, potem zaś, po wyschnięciu, nałożyłam biały długopis pomiędzy tymi dwoma kolorami. Na końcu użyłam różowego, neonowego długopisu, aby stworzyć spiralę :D I wiecie co? Trochę pobawiłam się tą kaligrafią i sprawiło mi to dużo radochy, jednak poszłam na łatwiznę, gdyż pośrodku na okładce naprawdę był główny bohater i napisem pominęłam jego postać XD Wybacz mi, Naruto!
Przechodząc do dalszego procesu tworzenia - po linearcie nałożyłam cienie - są to mazaki i cienkopisy, zaś na końcu domalowałam resztę kredkami.
Ogólnie? Sądzę, że pierwsze koty za płoty, ale dupy to ta praca nie urywa xd

Kolejny rysunek tworzyłam właściwie wczoraj, bo 7 maja ^_^ Tym razem postanowiłam już mocno skupić się na szkicu i siedziałam nad nim trochę. Tu wypadałoby wspomnieć, że obie prace rysowałam podczas wszystkich czwartkowych zajęć, to znaczy od 13:15 do 18:00.
Tym razem padło na okładkę z tomu 45, która mnie po prostu zachwyciła ♥ Żałowałam tylko, że nie będę w stanie pomalować całego tła na czarno, jak było w oryginale ;-;
Jak już mówiłam - na początku był szczegółowy szkic. Później zaś... kolory. Tak. Od razu malowałam promarkerami (jak i robiłam to przy 'Hobbicie'). I tu widać mój pierwszy błąd (tak, liczyłam swe błędy rażące), bo jeśli spojrzycie na postać po lewej stronie kartki na samej górze (Pain - Gakido), to posiada ona bardzo mocne, czerwone cienie na czubku głowy. Cóż - pierwszym moim planem było pomieszać czerwony promarker z pomarańczowym, aby stworzyć mocne cienie, jednak jak już to nałożyłam - wyszło okropnie, dlatego dalej już z tego zrezygnowałam (choć wcześniej próbowałam taką mieszankę zrobić na kartce i nawet ładnie to wyglądało. Funfact - właśnie wtedy stało się coś, czego ja, głupia gąska, nie przewidziałam najwyraźniej, bo oba promarkery mocno przebiły mi kilkukrotnie złożoną kartkę i tak powstały czerwone kropki na opasce Naruto (których tu bardzo nie widać). Ale i tak uznałam, że wyglądają one dość adekwatnie, imitując krew ^_^)
Po promarkerach nakładałam i mazaki, a także cienkopisy, w miejscach, gdzie były małe przestrzenie (oraz czarne cienie, bo nie posiadam czarnego promarkera na ten moment). Tak czy siak po pomalowaniu jakby pierwszych warstw kolorów przyszła kolej na cienie :D Zabrałam więc moje niezawodne kredki z Bic'a i nimi stworzyłam cienie (wyjątkiem była postać Naruto i Fukusaku, które dostały cienie kredkami Derwent Drawing i Coloursoft), zaś kredką Derwent Artists pomalowałam do końca opaski.
Detale malowałam białym długopisem (blaski oczu) oraz srebrnym żelowym długopisem (odblaski opasek).
Na końcu narysowałam tło i otoczenie Rinnegana (poszłam na łatwiznę z tłem, gdyż jest to roztarta kredka Bambino, aczkolwiek nie miałam innego pomysłu, jak nie rozwalić już tego, co stworzyłam...).
Ogólnie jestem zadowolona z tej pracy, choć znajdują się na niej błędy (jak się przypatrzycie, to na twarzy postaci po prawej stronie po środku widać maźnięcie pomarańczowym promarkerem, które powstało przez moje niekontrolowane ruchy XDDD/a Rinnegan powinien według mnie mieć jakoś inaczej stworzony ten blask w oku, bo to wygląda dość dziwnie). Tak czy siak na pewno lepiej mi wyszła niż poprzednia ^_^ ♥

Wybaczcie, że tak mało, ale możecie mieć nadzieję, że takie świeżynki się jeszcze pojawią - nie tylko dlatego, że rysuję w czwartkowe zajęcia, ale też dlatego, że w sobotę przywiozę z akademika mój szkicownik ♥

Bądźcie zdrowi,
~WeraHatake^_^~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro