Czat prywatny

gigihadid: Okej, spytam prosto z mostu.

gigihadid: Czy ciebie już do reszty popierdoliło?!

zayn: O co ci znowu chodzi?

gigihadid: O co mi chodzi?!

gigihadid: Może o to, że Niall chodził cały dzisiejszy dzień sam po Berlinie!

gigihadid: Mieliście zwiedzać razem, tak? Harry ci zaufał, pozwalając Niallowi lecieć z tobą, a ty tak po prostu go olałeś na rzecz jakieś suki!

gigihadid: Przypominam ci do cholery, że Niall nie umie się bronić i gdyby go dopadli w jakiejś ciemnej uliczce to byłoby po nim.

gigihadid: Właśnie, dlatego kretynie mieliście trzymać się razem.

zayn: Pezz źle się czuła i nie mogłem jej tak zostawić samej! A gdyby coś jej się stało?

zayn: Tym bardziej Niall jest dorosły i sam ma prawo o sobie decydować, więc Harry nie miał wpływu na jego decyzję!

zayn: Przestań robić z Nialla takiego niewiniątka. Perrie potrzebuje teraz opieki, a z tego co wiem Niall jest zdrowy

gigihadid: Jesteś popieprzony Zayn. Jej nic by się nie stało w hotelu, a Niallowi po zmroku już tak!

gigihadid: w ogóle nie myślisz, człowieku. Niall jest bardziej narażony w tej chwili na niebezpieczeństwo, chodząc po obcym i nieznanym mieście!

gigihadid: Tym bardziej nie możecie siedzieć w Niemczech nie wiadomo ile ze względu na to, że jakaś suka się źle czuje. Skoro ma jakieś problemy ze sobą mogła nigdzie nie jechać i się nie wpierdalać w nie swoje podróże.

gigihadid: Nie pomyślałeś o tym, że Niall może chciałbyś wrócić jak najszybciej do Harry'ego? Może za nim tęskni tak jak za rodziną? Przypominam ci, że Niall jest wrażliwy i potrzebuje obok siebie kogoś bliskiego. Gdy miał ciebie brak rodziny mu nie przeszkadzał, ale teraz pozostawiony jest sam sobie w pieprzonym Berlinie.

gigihadid: Spojrzałeś na tę sprawę z jego perspektywy? Przypominam ci, że Niall jest po rozstaniu z chłopakiem, którego kochał ponad życie. Podróż dookoła świata miała być odskocznią od tego wszystkiego.

gigihadid: Z twoim podejściem może to wszystko pogorszyć.

zayn: Jesteś bezczelna.

zayn: Co ma jego związek do przyjaźni mojej i Pezz?

gigihadid: Dużo, bardzo dużo.

zayn: Tak właściwie to nic. Niall mógł poczekać ten dzień czy dwa aż Pezz by wyzdrowiała.

gigihadid: A może on po prostu nie chciał patrzeć na to jak się do siebie kleicie? Bo to tylko bardziej przypominało mu o jego związku? O czasach, w których on i Liam też się przytulali na kanapie, oglądając filmy. Nie pomyślałeś o tym, prawda?

zayn: No nie...

gigihadid: Słuchaj Zayn. Jeszcze jedna taka akcja, a sama osobiście przylecę do Berlina i zabiorę Nialla do domu.

gigihadid: Skoro chcesz mieć tę sukę dla siebie to proszę bardzo, ale nie mieszaj w to innych.

gigihadid: Cześć.

✅ Odczytano.