61.
Czat prywatny
gigihadid: Cześć Zee :3
zayn: Hej, Gigi 😊
gigihadid: Jak podróż? Jedziecie jeszcze?
zayn: Tak, lada moment i będziemy na miejscu c;
gigihadid: Czemu udajesz, że wszystko jest w porządku?
zayn: To znaczy?
zayn: O czym mówisz?
gigihadid: O tym, że jak gdyby nigdy nic jedziesz w jednym aucie z Perrie Edwards!
zayn: Przestań, nie zaczynaj.
gigihadid: Jak to w ogóle się stało, że się spotkaliście? Dlaczego zgodziłeś się na podwózke?
zayn: Szliśmy z Niallem do hotelu i obok nas zatrzymał się samochód. Porozmawialiśmy trochę z kierowcą i dopiero potem dostrzegłem, że to Perrie, ale obydwoje udawaliśmy, że się nie znamy.
zayn: Spytała, gdzie idziemy, Niall opowiedział jej o wszystkim. Perrie odparła, że jedzie w tym kierunku i może nas podwieźć - przy okazji sama by trochę pozwiedzała.
zayn: Niall nie był zbytnio za tym, ale w końcu po moich namowach się zgodził. Wolałem jechać z nią niż spać po jakiś ruskich hotelach
gigihadid: Będziesz tego żałował Zayn... Znowu zostawi cię ze złamanym sercem.
zayn: Nie zostawi, nie dramatyzuj, Gigi. Zawsze byłaś o nią zazdrosna.
gigihadid: Co ty bredzisz?! Nie chcę, żebyś znowu przez nią ryczał. Ale okej, rób jak uważasz.
gigihadid: Jak znowu zniknie bez słowa nie pisz z tym do mnie. Nie chcę mieć z tym nic wspólnego.
zayn: Okej.
• • •
Czy ktoś jeszcze leży chory w łóżku czy tylko ja? 😒
Jeżeli zrobicie ładny spam gwiazdeczek dostaniecie jeszcze jeden rozdział dzisiaj 😇
Ps. Zapraszam was do princess_ziall na konkurs 🌞
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro