Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#11

MinKi

Gdy wyszliśmy z domu poszliśmy do centrum miasta. Strasznie dużo ludzi. . . Za dużo. Trochę się boję. Ale nie jestem sam to może nie będzie aż tak źle. JongHyun mnie zaprowadził do jakieś odzieżówki. Gdy tam weszliśmy zapytałem JongHyun'a czy mam jakieś ograniczenie budżetowe. Powiedział że nie. Ja nie wiem ile on zarabia ale napewno dużo. Gdy powiedział żebym poszedł sobie coś wybrać odbiegłem.

Trzy godziny później

Wyszliśmy ze sklepu. Ja niosłem trzy torby, a JongHyun dwie większe. Poszliśmy do drugiego sklepu. Kolejne zakupy. On mnie serio rozpieszcza. . . Albo po prostu chce żebym miał w czym wyjść do ludzi. . . To też prawdopodobne. Ale w każdym razie mogę sobie wybierać rzeczy. I mi się to bardzo podoba. Zostawiłem torby u JongHyun'a i pobiegłem szukać rzeczy.

Kolejne trzy godziny później

Wyszliśmy ze sklepu z kolejnymi torbami. JongHyun powiedział że musimy wrócić do domu bo z tymi torbami nie damy rady. Zgodziłem się ale zobaczyłem sklep survivalowy. Stwierdziłem że musimy tam wejść. JongHyun się zgodził chociaż nie wiedział po co.  Zostawiłem torby z JongHyunem i wbiegłem do sklepu. Po chwili wyszedłem z dwoma nowymi nożami. Wróciłem do JongHyun'a wziąłem torby i poszliśmy do jego domu. Gdy weszliśmy JongHyun zapytał gdzie chce spać. Powiedziałem mu że mi to obojętne. Widać było że nad czymś zaczął myśleć i powiedział że da mi te rzeczy do szafy w swoim pokoju. Wpadłem na pomysł.
- Hyung? A jeśli mam rzeczy w twoim pokoju. To mogę spać na podłodze u ciebie? Żebym nie musiał po wszystko chodzić między pokojami.
- Yyyyy. Nie. Możesz spać na moim łóżku.
Pokręciłem głową.
- nie. Ja nie chcę. I tak nie będę spał. Śpij na łóżku w ja wyspie się na podłodze. Ewentualnie mogę dziś spać na kanapie.
- Nie. Śpisz na moim łóżku. A poza tym czemu miałbyś nie spać?
- Ze strachu. . . Potrzebuje dużo czasu na przyzwyczajenie się do nowego otoczenia.
- A w psychiatryku jakoś spałeś.
- Zasnąłem tylko i wyłącznie raz. Mniejsza. Śpie na kanapie. To jest twój dom więc śpisz u siebie. - powiedziałem i położyłem się na kanapie. JongHyun chyba poszedł do siebie. I dobrze. Nie chce mi się już z nim kłócić. W pewnym momencie film mi się urwał i nie pamiętam nic więcej.

JongHyun

MinKi się trochę uparł ale nie spodziewałem się że się zgodzi. Idę się położyć. Może później go tu przeniose a teraz niech leży tam gdzie chce. Jest zmęczony to pewnie i tak zaśnie. Z tą myślą położyłem się do łóżka i zacząłem myśleć nad tym co będzie jutro.

No i się jakoś udało. Mam nadzieję że się podobało i do następnego

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro