Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Autostradą

– Wjechaliśmy na autostradę – oznajmił Gilbert, gdy Audi Feliksa, a jakże, wjechało na autostradę. – A to oznacza...

Polska błyskawicznie uderzył dłoń, która już gmerała przy telefonie podłączonym do gniazda AUX.

– Ej! – Prusy przycisnął dłoń do piersi i spojrzał na Feliksa spode łba. – Co ty robisz?!

– Nie będzie Kraftwerka! – Polska spoglądał na Gilberta czujnie. Jego napięte ramiona wskazywały jasno, że jest gotów do powtórzenia ataku, jeśli Prusy znów przepuści szturm na Spotify. – Ostatnim razem leciało czterysta dwadzieścia osiem i trzy czwarte razy z rzędu! Słowa już mi się wryły w mózg!

– W całej piosence jest mniej niż trzydzieści słów, gdybyś ich nie zapamiętał po drugim razie, uznałbym cię za...

– Nie łap mnie za słówka – Polska wywrócił oczami. – Nie ma mowy. Nie ma tu Ludwiga, więc nie muszę zgadzać się na „Autobahn". Praktykujcie tę tradycję w swoim gronie – dodał i dla wzmocnienia przekazu wcisnął mocniej gaz.

– I tak robimy – Prusy założył ręce na piersi. – To jeden z naszych prywatnych rytuałów. Nie zamierzam dzielić tych intymnych chwil z tobą, Polen.

– Biorąc pod uwagę, co ostatnio widziałem w Internecie, ty, Ludwig i słowo „intymny" nie kojarzą mi się dobrze – Polska westchnął, widząc jak w oddali pojawiają się dwa tiry, zajmujące oba pasy. – Proszę, nie...

– O czym ty mówisz? – Prusy zamrugał. – Co ty widziałeś w sieci?

Polska zerknął nań z ukosa.

– Nieważne – rzucił szybko. – Więc co niby chciałeś puścić, wjeżdżając na autostradę, jeśli nie „Autobahn"? – zapytał szczerze zaciekawiony.

Gilbert przestał teatralnie masować dłoń i uśmiechnął się od ucha do ucha.

– Pamiętasz, gdzie jedziemy? – zapytał podchwytliwie.

– Do Jastarni na wakacje – Polska zwolnił, patrząc z rozpaczą na blokujące drogę ciężarówki. – A taki przynajmniej jest plan, bo w tym tempie dojedziemy tam w styczniu...

– Właśnie, do Jastarni – Prusy pokiwał głową i już niepowstrzymywany zaczął szukać odpowiedniego utworu. – Jeden liże, jeden z nich... Ha, mam!

Polska postukał palcami o kierownicę, słysząc znajome, coraz głośniejsze riffy. A więc podróż zapowiadała się znacznie lepiej niż Feliks się spodziewał; raz jeden pozwolenie Gilbertowi na zarządzanie udźwiękowieniem było dobrą decyzją:

– „Highway to Hel"!

Ochrypli jakieś cztery godziny później, ale było warto.



***

Jeden liże, jeden z nich - nawiązanie do Ukrytego polskiego z YT, od lat nic innego już nie słyszę w tej piosence :D


AC/DC - Highway to hell, Kraftwerk - Autobahn

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro