Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21

Po skończonych lekcjach poczekałam godzinę na Elizabeth po prostu siedząc pod bramą i szukając czegoś interesującego do robienia na telefonie. Oczywiście, nic takiego nie mogłam znaleźć.

Ludzie przechodzący obok mnie posyłali mi nieco dziwne spojrzenia, które jednak starałam się, jak to tylko możliwe, ignorować. Po jakiś trzydziestu minutach mój telefon wydał charakterystyczny dźwięk informujący mnie o nowej wiadomości.

Szybko ją otworzyłam i zaczęłam ją czytać nieco znudzona 

Hej Hej, Co tam słychać?
Jak było w szkole?

Cześć Mat raczej wszystko w porządku, ale trochę nudno

Beze mnie zawsze jest nudno!

Ale spokojnie!Jutro już wrócę ;)

Supcio
Może tym razem nauczyciele nie zatrzymają Cię po lekcjach~

Hej!

Zaśmiałam się lekko. Humor blondyna wydawał się polepszyć. Dobrze było to wiedzieć.

Pisaliśmy razem dopóki nie zadzwonił dzwonek. Pożegnałam się z nim szybko i wstałam ze swojego miejsca. Eliza wyszła z budynku chwilę potem. Pożegnała się ze swoimi przyjaciółmi i ruszyła w moją stronę.

-Przepraszam że musiałaś czekać- Powiedziała szybko, ale z uśmiechem na ustach. Pokręciłam głową.

-Spoko. Idziemy?- Zapytałam, a dziewczyna przytaknęła głową.

-Prowadź

~Time Skip~

-Rozgość się. Pójdę poszukać metra i zaraz wrócę. Chcesz coś do picia?- Zapytałam. Eliza pokręciła jedynie głową.

-Nah. Jak coś to  cię poproszę- Powiedziała. Skinęłam szybko parę razy, zaczynając poszukiwania mojego metra krawieckiego. Po paru minutach znalazłam go u siebie w pokoju. Musiałam go tam zanieść zaraz po tym jak zmierzyłam Gilberta... Tak w ogóle, dziwnie tu chicho... Gdzie Ivan i Natalia?

-Aha!- Wykrzyknęłam łapiąc w dłonie metr. Kwestię mojego kuzynostwa zdecydowałam póki co zignorować.

Popędziłam z powrotem do salonu gdzie zastałam Elizabeth oglądającą zdjęcia na jednej z komód. Zdaję się że przyciągają one wszystkich.

-...To twoja mama?- Zapytała. Najwidoczniej musiała usłyszeć jak schodziłam ze schodów. Podeszłam nieco bliżej niej i spojrzałam ana zdjęcie o którym mówiła.

-Yup. Obok niej stoi mój tata. Z tego co wiem, kiedy zrobili to zdjęcie byli na studiach- Przyznałam. Dziewczyna mimo to nie odciągnęła wzroku od żadnej fotografii.

-Jesteś do niej bardzo podobna- Powiedziała odwracając się w końcu w moją stronę. Uśmiechnęłam się delikatnie.

-Nie jesteś pierwszą która tak mówi. Chociaż osobiście uważam że jestem bardziej podobna do taty- Powiedziałam odwracając się od niej lekko.

-Tak właściwe to gdzie są teraz twoi rodzice- Zapytała. Skrzywiłam się lekko na to pytanie jednak mimo to odpowiedziałam.

-Tata jest w pracy za granicą. Nie wiem kiedy wróci. Mama zostawiła nas kiedy byłam jeszcze mała. Nie pamiętam jej nawet.- Przyznałam. Poczułam na sobie współczujący wzrok Elizy.

-Przepraszam, nie powinnam...- Zaczęła.

-Spoko, nie masz za co. Inni przecież w ogóle nie mają rodziców- Powiedziałam ze słabym uśmiechem.

-Nie czujesz się samotna, kiedy jesteś sama w tak dużym domu?- Kontynuowała. Pokręciłam głową.

-Właściwie to nie. Rzadko kiedy jestem sama. Mam Gila, Matthiasa i innych, a ostatnio przyjechało do mnie kuzynostwo! W tym domu zawsze coś się dzieje, ale kiedy jest cicho... jest to dosyć miła odmiana- Mówiłam. Dziewczyna popatrzyła na mnie ze zrozumieniem.

-Z Gilbertem i Matthiasem w pobliżu zawsze coś się dzieje, prawda?- Zaśmiała się. Popatrzyłam na nią po czym również zaczęłam się z nią śmiać.

-Śmiesznie jest patrzeć jak wplątują się w kłopoty z głupich przyczyn- Powiedziałam, a mój głos brzmiał nadzwyczaj delikatnie, zaskakując tym mnie samą.

-A tak w ogóle- Ponownie zaczęła Eliza, kiedy w końcu się uspokoiłyśmy. Mruknęłam cicho dając jej do zrozumienia, że moja uwaga jest w pełni na nią zwrócona.

-Jak tam ci się z nimi układa?- Zapytała. Popatrzyłam na nią nieco zaskoczona tym nagłym pytaniem.

-Co masz na myśli?- Zapytałam niepewnie. Dziewczyna uśmiechnęła się, w pewnym stopniu złowieszczo, popychając mnie lekko.

-Oj no przecież wiesz o co mi chodzi~- Droczyła się ze mną. Uśmiechnęłam się niewinnie.

-Nic ciekawego w sumie. Z Gilbertem i Matthiasem trochę mniej ostatnio gadam, ale gdyby trochę pomyśleć... to... Mat...- Mówiłam na końcu zwalniając, aż w końcu poczułam jak się rumienie. Odruchowo zakryłam twarz dłońmi. Zły ruch. Wzbudziło to podejrzenia szatynki.

-Hm? Co takiego zrobił Mat?- Pytała dźgając mnie lekko swoim palcem w brzuch.

-Ja... Kompletnie zapomniałam, że zaprosił mnie na randkę...- Powiedziałam. Dziewczyna popatrzyła na mnie po czym się zaśmiała.

-Pierwszy raz?- Zapytała z uśmieszkiem na ustach. W odpowiedzi pokiwałam jedynie głową.

-A więc napisz mi kiedy idziecie. Pomogę ci się przygotować!- Zaśmiała się głośno, ale zarazem delikatnie.

-Ale powiedz mi jeszcze dwie sprawy zanim zaczniesz mnie mierzyć- Zaczęła. Kiwnęłam raz głową wzdychając lekko, po czym zdjęłam z twarzy dłonie.

-Dawaj- Zachęciłam ją.

-... Jak się trzyma Gilbert po tym jak dałam mu kosza?- zapytała dosyć niepewnie. Tak jakby wiedziała że porusza czuły temat.

-Zaskakująco dobrze- Odpowiedziałam jednak spokojnie.

-Pierwsze dni były trudne. Słyszałam że Ludwig musiał aż z nim pogadać- Tłumaczyłam nie zrywając kontaktu wzrokowego z dziewczyną.

-Nie sądzę jednak żeby to... zauroczenie mu przeszło- Dokończyłam już trochę ciszej. Elizabeth skinęła parę razy głową.

-Nie dziwię się. Odkąd tylko pamiętam dziwnie się przy mnie zachowywał, ale byłam za małą i za głupia by to zauważyć- Powiedziała. Zaśmiałam się krótko.

-Skądś to znam- Powiedziałam jedynie.

-Ale zmieniając temat- Zaczęłam. Uwaga dziewczyny była teraz zwrócona na mnie.

-O co jeszcze chciałaś mnie spytać?- Przypomniałam jej. Dziewczyna klasnęła lekko w dłonie.

-A tak! Kompletnie wyleciało mi to z głowy!- Powiedziała drapiąc się nerwowo po karku.

-Spoko. Dawaj- Zaśmiałam się. Eliza odchrząknęła zanim zabrała głos

-A więc, rozmawiałam dzisiaj trochę z Feliksem po tym jak już poszłaś i doszliśmy do wniosku, że-Mówiła, jednak przerwała by wziąć oddech

-Zastanawialiśmy się , dlaczego podczas przesłuchań poprosiłaś by nie przyznali ci żadnej roli- Powiedziała w końcu. Popatrzyłam na nią nieco zaskoczona i zaśmiałam się krótko widząc jej poważną minę.

-Heh, aż tak łatwo mnie przejrzeć?- Zapytałam retorycznie.

-W sumie nie wiem. Podświadomie chyba wiedziałam, że zdobędę główną rolę. Pewnie nie brzmi to zbyt dobrze... Chciałam żeby Bella zdobyła tą rolę, więc poprosiłam nauczycieli, żeby nie przyznali mi żadnej roli. W ten sposób Bella jest szczęśliwa że gra główną postać, a ja nie muszę się stresować występem- Powiedziałam bawiąc się nerwowo moimi palcami. Unikałam też wzroku Elizabeth.

-Więc zrobiłaś to, żeby twoja przyjaciółka zdobyła główną rolę, którą chciała?- Dopytała by się upewnić. Pokiwałam parę razy głową.

-Po części- Przytaknęłam. Po sekundzie poczułam jak ręce dziewczyny oplatają się wokół mnie.

-Oj, [T/I]... Gilbert nawet nie ma pojęcia co traci- Powiedziała gładząc mnie lekko po włosach. Pozwoliłam jej na to dosyć niechętnie

-Dzięki za miłe słowa- Powiedziałam z ciepłym uśmiechem na ustach.

-A teraz- Zaczęłam odsuwając się od niej parę kroków.

-Ściągaj bluzkę.

~Time Skip~

-Tak właściwie- Odezwała się Eliza zakładając z powrotem bluzkę, po tym gdy wszystkie wyniki były już zapisane na kartce. 

-Hm?

-Mam kartkę z wymiarami pozostałych osób- Powiedziała sięgając do torby, Popatrzyłam na nią zaskoczona.

-Oj, nie musiałaś- Powiedziałam, choć nie ukrywam. Byłam jej za to niezmiernie wdzięczna.

-Ale i tak to zrobiłam- Dodała z uśmiechem na twarzy podając mi kartkę.

-Dziękuje Eliza. Zaoszczędziło mi to całkiem sporo pracy- Podziękowałam jej szczerze, po czym ruszyłyśmy w stronę drzwi.

-To co- Zaczęła, gdy w końcu ubrała buty i kurtkę stojąc gotowa do wyjścia.

-Do zobaczenia jutro w szkole?- Zapytała. Popatrzyłam na nią z uśmiechem.

-Do zobaczenia jutro w szkole.

=======

Zaskakuję sama siebie z tymi rozdziałami.

Nie mam zbyt wiele do powiedzenia.

W następnym rozdziale będzie prawdopodobnie randka z Danią.

Oby było dużo tuńczyka ;)

Jeśli chodzi o pytania to pytałam się o wasze ulubione postacie i tak dalej ale...

Jaka jest wasza najmniej lubiana postać?

Osobiście nie przepadam za Ukrainą.

Po prostu irytuje mnie jej charakter

...

Może jutro jeszcze coś wrzucę xD

Do następnego~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro