Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

09

Gilbert, Matthias oraz [T/I] dochodzili do domu tego pierwszego. Gdy znaleźli się przed drzwiami stali przed nimi przez chwilę. Blondyn oraz dziewczyna popatrzyli po sobie zdziwieni.

-... Otwierasz drzwi, czy nie?- Zapytał chłopak. Gilbert przeszukał swoje kieszenie, a potem popatrzył na nich z uśmiechem.

- Nie wiem gdzie mam klucze!- powiedział. Pozostała  dwójka westchnęła ciężko.

- Czyli wracamy?- zapytała [T/I], a Gilbert popatrzył na nią zawiedziony.

-Przecież mówiłem wam że chce ci kogoś przestawić- powiedział pukając  do drzwi.

-Z tego co pamiętam nic nie wspomniałeś o tym, że czeka na nas w domu- odpowiedziała. Blondyn pokiwał głową, zgadzając się z jej słowami. Albinos popatrzył na nich zdziwiony.

- Nie mówiłem?- Zapytał, tak jakby ich nie dosłyszał. Obydwoje skinęli głowami.

-Po prostu macie słabą pamięć i tyle!- powiedział po czym się zaśmiał. Matthias cicho westchnął, a dziewczyna lekko się uśmiechnęła. Miło było patrzeć na uśmiechniętego Gilberta. Wolała takiego niż załamanego po odrzuceniu.

Gdy tak rozmawiali, w środku budynku dało się słyszeć kroki kogoś schodzącego po schodach. Gilbert uśmiechnął się w kierunku Matthiasa, który tym razem odpowiedział mu tym samym. Blondyn zrobił mały ukłon pokazując mu w tym samym momencie drzwi. Albinos skinął głową i odchrząknął.

-ALFRED TY GRUBASIE ILE MOŻNA IŚĆ DO DRZWI!?- krzyknął na cały głos. [T/I] popatrzyła na niego zaskoczona, a Matthias w tym samym czasie trzymał się za brzuch śmiejąc się. Gdy w końcu się wyprostował, Gilbert wystawił w jego kierunku otwartą dłoń, a blondyn przybił mu piątkę. Dziewczyna zaśmiała się cicho.

-Czasami mnie załamujecie- Powiedziała szczerze. Matthias objął ją ramieniem.

-Ale to za to właśnie nas lubisz!- Powiedział z uśmiechem i położył drugą dłoń na jej głowie. W tym samym momencie drzwi się otworzyły.

-Jesteś okropny, wiesz Gil?- Powiedział urażony Alfred. 

-To nie jest tłuszcz tylko MIĘŚNIE, ok?!- Powiedział po czym zaczął się śmiać podobnie jak pozostali.

*Time Skip*

Gdy wszyscy siedzieli już w salonie wokół paczek chipsów, butelek Coli i Pepsi, czyli ogólnie niezdrowych rzeczy, zaczęła się ich mniej więcej poważna rozmowa.

-A więc, Alfred, to [T/I], [T/I] poznaj Alfreda- Powiedział szybko Gilbert. Dziewczyna z uśmiechem wyciągnęła dłoń w kierunku kolejnego blondyna.

-Hej!- Powiedziała z uśmiechem, a chłopak tylko patrzył na nią przez dłuższą chwilę. Kiedy speszona zaczęła cofać dłoń, on szybko ją złapał i zaczął energicznie trząść.

-Siema Dude! Jestem Alfred! Możesz mi też mówić Hero! Uwielbiam hamburgery, Cole i nienawidzę Arthura! Wiesz kto to, nie? Chyba chodzicie razem do klasy. Słyszałaś, że ostatnio ktoś uratował małą dziewczynkę z płonącego budynku? To nie byłem ja ale matko! Takk bardzo chciałbym być na miejscu tego faceta! Może w końcu ludzie zaczęli by mnie doceniać, a nie śmiać się z moich 'mięśni'! Ty też uważasz, że jestem gruby? Oczywiście, że nie, prawda? O a w ogóle---- Zaczął mówić i pewnie mówiłby jeszcze z pół godziny gdyby nie Gilbert.

-Wow, spokojnie! Jeszcze nam [T/I] zepsujesz!- Powiedział z uśmiechem. Alfred odsunął się lekko i usiadł na kanapie.

-Wybacz, mam tak za każdym razem kiedy poznaję kogoś nowego- Powiedział drapiąc się zdenerwowany po karku. Dziewczyna machnęła ręką.

-Nie martw się. Właściwie to myślałam, że w ogóle mnie nie polubisz- Odpowiedziała mu lekko zażenowana. Cała trójka popatrzyła na nią zdziwiona.

-To znaczy, wiesz... Nie znamy się zbyt długo, ale wydajesz się być miłą osobą! Po za tym z tego co wiem od chłopaków to właśnie taka jesteś- Powiedział, a dziewczyna niepewnie się uśmiechnęła i popatrzyła na wspomnianych chłopaków.

-Dzięki- Powiedziała z ciepłym uśmiechem. Matthias momentalnie się zarumienił, a Gilbert tylko skinął głową.

-Od czego ma się przyjaciół!- Powiedział, a z twarzy [T/I] powoli zaczął znikać uśmiech. W końcu  spuściła wzrok na kolana     

-Taa... Przyjaciele- Powiedziała. Matthias westchnął ciężko i podszedł do niej kładąc dłoń na ja plecach.

-Wszystko w porządku?- Zapytał zatroskany. Momentalnie dziewczyna podniosła głowę z wielkim uśmiechem na twarzy.

-W jak najlepszym!- Powiedziała. Chłopak popatrzył na nią niepewnie. [T/I] popatrzyła w jego oczy.

-Nie przejmuj się mną- Powiedziała,a Matthias tylko westchnął i usiadł obok niej. Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem.

-No dobra...- Zaczął Alfred sprawiając, że uwaga innych została skierowana w jego stronę.

- W takim razie Mat i [T/I] są parą?- Zapytał, a na twarz blondyna momentalnie stała się tak czerwona, że pomidory pewnego Hiszpana mogłyby pozazdrościć. [T/I] tylko uśmiechnęła się i pokręciła głową.

-Nie. Matthias i ja to tylko przyjaciele- Powiedziała, a blondyn popatrzył na nią zraniony. Alfred popatrzył na wszystkich zdziwiony.

-Podwójny friendzone, widzę...- Powiedział cicho na tyle, że nikt go nie usłyszał.

-Co tam szepczesz, młody?- zapytał Matthias. Alfred pokręcił głową.

-Nic ważnego. Po za tym nie nazywaj mnie tak. Jestem od ciebie tylko rok młodszy- Powiedział urażony. Dziewczyna popatrzyła na niego zdziwiona.

-Jesteś od nas młodszy?- Zapytała, a chłopak popatrzył na nią załamany.

-Od ciebie i Mathiassa tylko o rok!- Powiedział dotknięty. Dziewczyna się zaśmiała.

-Nie mam nic do tego, że jesteś młodszy. I tak nas wszystkich przerastasz wzrostem- Powiedziała. Blondyn uśmiechnął się dumnie. Gilbert, który do tej pory siedział cicho pomimo dziwnego uczucia na sercu, którego nie mógł rozpoznać w końcu nie wytrzymał.

-Wcale że nie!- krzyknął dosyć cicho jak na niego. Pozostali popatrzyli na niego zdziwieni. 

-Dude, przecież dobrze wiesz, że tak- Powiedział Alfred z uśmiechem. Gilbert oczywiście o tym wiedział, ale nie chciał odpuścić tak łatwo. Może w ciągu miesiąca trochę podrósł.

-Zobaczymy!- Powiedział zrywając się z miejsca i podchodząc do blondyna. 

-Stawajcie obok mnie!- Rozkazał innym. Alfred cicho jęknął i sturlał się z fotela, a Matthias ponownie westchnął i stanął obok Gilberta.

-Pośpiesz się młody!- krzyknął wyraźnie zdenerwowany chłopak. Blondyn stanął po drugiej stronie Gilberta. Dziewczyna patrzyła na to wszystko zdziwiona.

-[T/I]!-Krzyknął ponownie Gilbert takim tonem, przez który dziewczyna wyobraziła sobie coś 'złego', przez co się zarumieniła. Żaden z chłopaków zdawał się jednak tego nie zauważać

-Nom?- Zapytała starając się nie zająknąć co o dziwo jej wyszło.

-Kto jest najwyższy?- Powiedział już nieco spokojniej. Dziewczyna zaczęła udawać że się im przygląda. Dlaczego udawała? Bo wiedziała na pierwszy rzut oka. Mimo to nie chciała urazić dumy albinosa. W końcu kiwnęła głową.

-No i co? Kto jest najwyższy?- Zapytał Matthias. [T/I] popatrzyła ze współczuciem na jej zauroczenie.

-Wybacz Gilbert, ale Alfred- Powiedziała, a w oczach chłopaka można było dostrzec zawiedzenie.

-Mówiłem ci Dude....- Powiedział Alfred klepiąc go po plecach.

-Może jeszcze urośniesz- Powiedział siadając na miejscu. To samo chciał zrobić Matthias, ale Gilbert złapał go za koszule i przyciągnął do siebie.

-A co z Matthiasem?! Jest niższy prawda?!- Pytał Gilbert. [T/I] zaczęło się robić szkoda chłopaka, dlatego zamiast odpowiedzieć tylko pokręciła głową. Matthias oraz Alfred zaśmiali się na widok miny ich przyjaciela. Albinos cicho prychnął.

-To pewnie przez te jego włosy- Mówiąc to wziął szklankę ze stołu i wylał ją na włosy chłopaka.

-Hej!- Krzyknął zaskoczony blondyn, a pozostała dwójka zaczęła się śmiać. Gilbert przerwał ciszę.

-Kto teraz jest wyższy?!- Zapytał, ale jego zapał zgasł kiedy zobaczył tarzającą się po ziemi [T/I]. Jej oraz śmiech Alfreda roznosił się po całym domu. Na widok dziewczyny uśmiechającej się od ucha do ucha chłopak poczuł dziwny uścisk w sercu, podobnie jak jego blond włosy towarzysz.

-... M-Muszę się iść przewietrzyć- Powiedział chwytając jakąś bluzę. Momentalnie ich śmiech ustał, myśląc że to przez nich Gilbert od nich 'uciekł'. [T/I] szybko się podniosła i chciała za nim iść, ale powstrzymał ją Matthias.

-Zostaw go. Musi ochłonąć- Powiedział. Dziewczyna nie pewnie patrzyła raz na niego, raz na zamknięte już drzwi, jednak w końcu kiwnęła głową.

-Poczekaj w salonie. Przyniosę ci jakiś ręcznik- Poleciła, a chłopak kiwnął głową. Gdy zniknęła na kolejnym piętrze, Matthias usiadł na kanapie. Siedział tak przez chwile w ciszy razem z Alfredem który w pewnym momencie klasnął w dłonie, strasząc lekko innego blondyna.

- Tak w ogóle słyszałeś, że brat Feliciano przyjeżdża jutro--- Mówiąc to spojrzał na zegarek.

- W sumie dziś do miasta?

Dokończyłam 

Co do daty urodzin Reader chce żeby były co najmniej w sierpniu lub później

Jeśli chcecie, to możecie mi napisać propozycje z których wybiorę jedną.

Wybaczcie że nie napisałam tego wcześniej  <(_ _)>

W tym tygodniu postaram się coś jeszcze wrzucić

Kto się cieszy, że Romano się pojawi? 

Muszę was zawieść. Nie będzie zbyt pozytywną postacią ^^;

Pytanie na dziś:

W jakich innych fandomach jesteście?

(^・ω・^ )

No ja mam ich dużo, ale takich moich ulubionych to...

- Hetalia ( no ba )

- bnha

- FNEEEF

- league of legends 

- Noragami ( trochę martwe ale cii )

I ostatnio trochę przez kuzynkę

- Undertale

Uwielbiam każdy z nich, ale niektóre potrzebują więcej miłości :<

Mały edycik po opublikowaniu:

Jeśli chodzi o fandomy to kompletnie zapomniałam o

Mystic Messenger

707 wybacz mi!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro