Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

A na drugie ma absurd [2017]

Polska chciał mu pokazać coś wspaniałego. Taurys szedł tam pełen najgorszych przeczuć.

– Czyż nie jest śliczny? A jaki do mnie podobny! – Zawołał podekscytowany Feliks, tuląc w ramionach zawiniątko.

Na ten niecodzienny widok Litwa aż przystanął w drzwiach.

– Co... co się stało? – Zapytał ostrożnie, nie wiedząc, czy ma zostać czy uciekać przed kolejnym genialnym pomysłem. Zawiniątko, gaworzące i kwilące, zapowiadało to drugie.

– Zostałem ojcem! – Wykrzyknął zachwycony Feliks, unosząc zawiniątko w górę i pokazując mu zawartość.

Na ten widok Litwa poczuł, że robi mu się słabo.

– Skąd wziąłeś to dziecko? Czyje ono jest?

– Nie patrz tak na mnie, ja nie mam ciągot do kidnapingu – odparł beztrosko Polska, teraz łaskocząc niemowlę w pieluszkach. – A ti ti... To mój własny synek!

– Z kim? – Taurys wiedział, że pożałuje tego pytania. Na litość boską, przecież personifikacje się nie rozmnażały... prawda? Nagle zapragnął prześledzić swój długi życiorys, czy nie kryje się tam gdzieś niespodzianka...

– Z moim ministrem – uśmiech Feliksa mógł przygasić słońce. – Zostaniesz ojcem chrzestnym małego San Escobar, Licia?

***



A/N: Jak Internet zaczął żyć memami z San Escobar, to nie miałam wplątać w to Hetalii? :D Ja? :D Ten fanfik dostał nawet fanarta <3 

deviantart.com/zatoczek/art/San-Kabuto-693721495

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro