"Pierogi"
"Pierogi"
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
U mnie zawsze pełno kocy,
W kącie leży marihuana,
Od dziwnego tego pana,
Shizuś niczym krowa leci,
Rozsypuje wszystkie śmieci,
Namie truje dziś od rana,
Że deska cała obsikana,
A ja hihram sobie w kącie,
Ona wyląduje w sądzie,
Nie dostanie już wypłaty,
Czas to jest jej zagłady,
Zrzuci się ją z samolotu,
Będzie to czas mojego wzlotu,
Chlać zamierzam do wieczora,
Bo dobrego mam sponsora,
Na kolację zjem pierogi,
Bo żem taki - ah - jest srogi,
Dzielić się nie będę,
A cały świat zdobędę,
Pierogi mi tylko wystarczą!
Only Pierogi!
autor: Izaya
(no dobra... ja. Ale jego słowa spisałam! Co tu powstało...;-;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro