Meri Chrisztmasz~
Izaya: *rzuca kwiatka*
Izaya: *wiesza pierogi*
Izaya: *przyczepia opakowanie z kawą*
Izaya: *doczepia światełka (te z aut samochodów policji)*
Izaya: *dowiesza karty do gry*
Izaya: *obwiązuje taśmą policyjną (ciężko stwierdzić czy używaną)*
Izaya: *przywiązuje do całości Namie*
Izaya: *obsypuje brokatem*
Izaya: Czuję się niemal spełniony (≖ᴗ≖)
Izaya: *bierze głowę Celty*
Izaya: Idealny czubek!
Izaya: A teraz to podpalę.
Izaya: *rzuca zdjęcie Shizuo*
Izaya: Będzie się lepiej paliło :)
Z serii: Izaya i chora satysfakcja z ubierania choinki.
Pierogi się przysmażyły i je zjadł, Namie przypaliła, a głowa spadła i nabiła sobie guza, ale się nie sfajczyła.
Izaya podrzucił ludziom prezenty, gdzie Shizuo dostał bombę i zupkę chińską o znienawidzonym smaku, a Namie 5 yenów, żeby poprosić Yato o litość (odmówił).
Postraszył jakieś dzieci w parku i krzyczał w przedszkolu, że Mikołaj zderzył się z samolotem.
Ale w sekrecie Izaya siedział pod szczątkami choinki w nadziei, że dostanie wymarzony prezent od dziada w czerwieni.
Ale doczekał się tylko rzygającego pod drzwiami kota i...... Żartuje xD
Fagirle wysłały mu POLSKIE PIEROGI, a ja z nim posiedzę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~'
Ten ból, gdy Twój kulega z klasy, którego przekabaciłaś na Durararową stronę mocy woli Shizusia i kłócisz się z nim, że Izaya jest lepszy ;-;
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Meri Chriszmasz! Po miesiącu coś tu się pojawia. Mam zaciesz z figurek, torby z Yato, mang i zakładek (taka jedna perwersyjna z Kyouyą xD).
Życzę wszystkim udanych świąt (niech moja rodzina się zgubi po drodze) i trzeźwości w Sylwestra (jestę abtynentę! Upiję się na trzeźwo i odciągam nietrzeźwych od znaków drogowych!!)
Niech [ImięMensza(IzayaMój)] Ci towarzyszy! Wesołych zatem świąt~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro