Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ᴛʜɪʀᴛʏ ᴛᴡᴏ

- Jak to nie pozwolil ci iść? - spytała Monica.

- Chyba się poklocilismy. Nie odzywa się do mnie już od trzech godzin. Powiedział że jak wyjdę to da mi nauczkę.

- To niech tu przyjedzie. To dobry moment by go do tego zmusić. Ciągle zwkleka.

- On ma dużo do roboty. Pomaga wujkowi w warsztacie samochodowym i chodzi do wolontariatu. Nie może od tak sobie wyjechać.

- Rozumiem to, Ale jeśli cie kocha to może przyjechać na tydzień. Nic by się nie stało. Oni na pewno mają kogoś na zastępstwo.

- Dobrze powiedziałaś. Jeśli mnie kocha. Skoro to zwkleka to oznacza że ma wywalone. - wzruszylam ramionami gdy po chwili poczułam uderzenie w głowę. - Za co To?- spytałam zdziwiona.

- Chłopak ci mówi, że jesteś jego. Jest O Ciebie zazdrosny i ty mówisz że nie jest w tobie zakochany ? Jaka ty jesteś ślepa Tory.

- Być może- oparłam brodę o kolana.

- Mówię Ci. Idziemy z chłopakami. Jimin się dowie i pojawi się tu szybciej niż myślisz- usmiechnela się i wzięła do buzi żelka.

- Nie jestem pewna czy chce go denerwować. - myślałam. To chyba nie jest dobry pomysł. Nauczka od Jimina ? Boję się...naprawdę się boję co może wymyślić.

- A ja tak. Mówię Ci. Przecież w końcu tego chcesz. Chcesz go zobaczyć na żywo, czyż nie ?

- No chce- powiedziałam nieśmiało.

- To zrób coś żeby tak się stało. Jak rozmawiacie A on ciągle zwkleka to trzeba zrobić coś by tego nie robił A tutaj jest idealna okazja. Wkurzy się pewnie dosyć mocno, ale trudno. Będzie tutaj z Tobą.

- Tylko że ja się boję

- Jimina ?

- Jak jest zły to... ugh powiedział że będę miała nauczkę.

-Co on ci może zrobić ?

- Nie wiem. Naprawdę nie wiem - zakrylam twarz dłońmi.

-Jak już to włozy ci wibrator w dupe - zasmiala sie.

- Pojebalo cie ? - podnioslam się gwałtownie.

- Jak wy takie rzeczy robicie to Co? Myślisz, że jaki on może mieć fetysz ? Zresztą, ty nie lepsza.

- Ej ej ej - powiedziałam szybko. - bez takich. Ja z nim nic nie robię- Monica spojrzała na mnie poważnie.

-A ja jestem wróżka zebuszka- prychnela.

- Z Tobą nie da sie rozmawiać.

- Bo mówię Ci prawdę A Ty kłamiesz.

-Może troszkę- pokazałam dłonią.

- Może troszkę bardzo. Wstawaj i się ubieraj. Nie po to przyjechałam taki kawał by iść z nimi sama do tego kina.

- Masz do mnie 15 minut - zasmialam się.

- I to bardzo daleko !

~~~~~~~

Przyszlysmy wraz z Monica na umowie miejsce. Czekalysmy przed wejściem do kina w centrum. Ciągle z tylu głowy mialam obraz wscieklego jimina. On mnie zabije. On się dowie i mnie zabije. Jestem martwa. Martwa...

-Ocknij się- szturchnela mnie dziewczyna.

- Nie mogę. Stresuje się

-Zapomnij o Jiminie na razie. - usmiechnela się.

Żeby to było takie proste. On jest walniety.

Z daleka zobaczyłam Jungkooka z Tae. Od razu się usmiechnelam. Mój Jungkookie. Chłopak wyglądał nieziemsko, jak zawsze.

Miał na sobie czarny płaszcz, pod nim koszulę i dżinsy.

Wyglądał słodko.

Taehyung miał na sobie czarna bluze i biale spodnie. Jego włosy były niedbale ułożone. Miękkie i leciały w każdą stronę.

Gdy tylko mnie zobaczył uśmiechnął się. Obaj podeszli do nas.

- Cześć - uśmiechnął się Ggukie.

- Wyglądacie jak ciacha. Wow - zasmiala się Monica. Spojrzałam na Taehyunga kątem oka który bacznie mi się obserwował. Oj nie...Tae nie rób tego. Nie chce kłopotów.

Ruszyliśmy w stronę kasy by kupić jakiś popcorn. Gdy już wszystko ogarnelismy poszliśmy w stronę sali kinowej by następnie zająć wyznaczone miejsca. Usiadłam obok Monici i Jungkooka.
Film miał się zaraz rozpocząć. Jesli chodzi o gatunek to wybraliśmy się na komedię. Nigdy mnie nie śmieszą ale trójka tak nalegala więc jako jedyna która nie chciała musiałam się zgodzić.

O...zaczyna się

~~~~~~~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro