sixty three
Moja mama nie odezwała sie do mnie praktycznie ani razu.
Jedyne co miała mi do powiedzenia to to, ze jest gotowy obiad albo, że ma nocna zmianę i będę sama.
Czułam do niej ogromny żal, więc dlatego też nie czułam potrzeby z nią rozmawiać. Prócz kilku wydarzeń, kiedy było dobrze między nami to mogę śmiało stwierdzić, że nasze kontakty nigdy nie były dobre a teraz wręcz są krytyczne.
Przechodząc na inny temat.
Jutro jest zakończenie roku szkolnego.
Czekałam na to tak długo i wreszcie się doczekałam.
Ten rok był naprawdę bardzo ciężki.
Nie mogłam uwierzyć, że wreszcie mam dwa miesiące, które spędzę tylko z Jiminem.
Chłopak obiecał mi, że spędzimy ze sobą każdy dzień.
Jutro od razu po zakończeniu Jimin będzie na mnie czekał pod szkołą i jedziemy na lotnisko.
Jestem tak bardzo podekscytowana.
Na samą myśl dostaje gęsiej skórki.
Byłam aktualnie w pokoju i leżałam na łóżku. Chyba mamy nie było...chyba bo nie wyszłam z pokoju ani razu prócz by zejść zjeść śniadanie ale nawet jej nie widziałam w kuchni.
Jest 13.30 i szczerze mówiąc trochę mi się nudzi.
Patrzyłam się głupio w sufit nie wiedząc co ze sobą zrobić.
Od Taehyung : idziesz na imprezę ?
- co ? - powiedziałam na głos gdy zobaczyłam powiadomienie z telefonu i przeczytałam wiadomość.
Taehyung i impreza ?
Monica będzie ? Jungkook ? Ktokolwiek kogo znam ?
Do Taehyung : kiedy ?
Od Taehyung : o 18 w klubie w centrum
Do Taehyung : kto będzie ?
Od Taehyung : cała nasza klasa. Impreza na koniec roku.
Zastanowilam sie przez chwilę.
Zakończenie jest na 15...zdążę wytrzeźwieć.
Hmmm...
Od Taehyung : to jak ?
Do Taehyung : będę
Może napisze do Monici ? Spytam, czy będzie i czy wybierzemy się razem ?
A może nie powinnam ?
Pokrecilam głowa i na razie zdecydowałam, że spróbuję ogarnąć co założyć a potem do niej napisze.
Ciekawe czy będzie Jungkookie.
Nie widziałam go kilka dobrych dni, ostatnio ma dużo na głowie.
Podniosłam się więc z łóżka i podeszłam do szafy.
- jak zwykle nie mam ubrań - prychnelam mówiac sama do siebie na głos. Wyciągałam z szafy po kolei wszytko, ale jak to ja mając mnóstwo ubran stwierdziłam, że nic nie mam.
-no i co ja mam założyć ? - przekręciłam oczami.
Podeszłam do łóżka, gdzie lezal mój telefon.
Do Monica 💖 : idziesz na imprezę ?
Od Monica 💖 : pewnie. Mam nadzieję, że będziesz ?
Do Monica 💖 : będę. Jungkook też ?
Od Monica 💖 : miałam zamiar po niego iść i w sumie chciałam też do Ciebie napisać niedługo. Idziesz ze mną po gościa ?
Do Monica 💖 : no ba.
Od Monica 💖 : będę 17 pod twoim domem ^^ ubierz się hot, nie chce cię widzieć w bluzie czy spodniach
Do Monica 💖 : tak jest, kapitanie
Pokrecilam głowa i zaśmiałam się pod nosem.
Ajajajj nie założyła bym bluzy na imprezę...chyba.
Podeszłam z powrotem do szafy i w końcu wyciągnęłam czarna obcisła sukienkę na ramiączka.
Ale zakładam trampki żeby było mi wygodnie.
Czarne, więc będą pasować.
~~~~~
Monica zaraz miała po mnie być.
Akurat dokończyłam makijaż i byłam gotowa.
Wzięłam ze sobą czarną torebkę i schowałam to, co potrzebne.
Telefon, perfumy, legitymację.
Wyszłam z domu i zamknęłam drzwi na klucz.
Zobaczyłam przed sobą przyjaciółkę.
Wyglądała bardzo ładnie.
Miala na sobie ciemnofioletową obcisła sukienkę z rękawem do połowy ramion, szeroki dekolt i...fioletowe trampki.
- noooo, niezłe buty - uśmiechnelam sie podchodząc do dziewczyny. Ona odwzajemnila uśmiech i przytulając mnie powiedziała :
- od ciebie się uczę. Będzie nam wygodnie tańczyć - kiwnęła głowa.
Ruszylysmy razem w stronę mieszkania Jungkooka.
- denerwujesz się ? - spytała mnie w drodze Monica.
- czym ?
- Jimin ? - powiedziała. - wie w ogóle ze idziesz ?
- a to mój rodzic ? - wzruszyłam ramionami.
- twój chłopak, chyba powinien wiedzieć, nie sądzisz ? - powiedziała śmiejąc się przy okazji.
- potem napisze - westchnęłam.
Byłyśmy już pod domem przystojniaka.
Gdy moje oczy zauważyły Jungkooka niemalże zabrakło mi tchu.
Pamiętam, jak był małym glute jak ja zresztą a teraz stał się takim...przystojnym mężczyzną.
Jego włosy są długie, umięśnione ciało, idealne proporcje.
Uśmiechnęłam się na jego widok.
Wyglądał naprawdę zjawiskowo.
Miał czarną koszulę, która idealnie pokazywała jego umięśniony tors i ramiona...która włożył do obcisłych, czarnych spodni, które dobrze leżały nie dość, że na jego dużych udach to na jego...tyłku.
Oh boże...Tory, przestań !
Poczułam gorąco na polikach.
O czym ja właśnie pomyślałam ?!
- hej - powiedział Jungkook niskim głosem. Spojrzał na mnie i od razu zaczął się śmiać. - co ty taka czerwona ?
- nic - odkrecilam wzrok.
- boże Jungkook jak ty wyglądasz - powiedziała Monica wachlując się ręką. Widać było po Jungkooku, że nieźle się zawstydził. Uroczy.
- aj weźcie, wy wyglądzie super - powiedział i puścił oczko w moją stronę.
Ajjj chłopaku...
- nie tak dobrze jak ty - odparłam. A w zamian dostałam piękny, cwaniacki uśmieszek.
Dobra, dosyć tego. To za dużo.
- idziemy - popędziłam dwójkę przyjaciół i pospieszylam przed siebie idąc w stronę klubu.
Z tyłu usłyszałam tylko śmiechy.
~~~~~~~
Weszliśmy do klubu.
Była bardzo głosno muzyka. Od razu poczułam się lepiej. Czułam, jak muzyka wchodzi we mnie i powoduje dreszcze i podniecenie.
Od razu miałam ochotę tańczyć, napic się.
Było bardzo dużo ludzi, wszyscy dobrze się bawili, jednak nie byli jeszcze wstawieni. Bądź co bądź jest jeszcze wcześnie.
Razem z Monica i Jungkookiem zobaczyliśmy grupkę osób z naszej klasy.
- tam są ! - krzyknęła Monica do mnie i bruneta. Ruszyliśmy więc w ich stronę.
Chłopaki oczywiście już pili, dziewczyny siedziały na jednej z kanap.
- Tory ! Jungkook ! Monica ! - krzyknęła Kristina. Uśmiechnęłam się na jej widok. Jest to dziewczyna, która jest naprawdę bardzo kochana osoba, jedna z milszych.
- cześć - powiedzieliśmy razem. Przywitaliśmy sie po kolei z każdym.
Jednak brakowało mi jednej osoby... Taehyung.
I wtem poczułam za sobą czyjąś postać. Od razu wiedziałam, że to on.
Odkrecilam się powoli i nie powiem...zmiotło mnie z planszy.
Jego włosy były rozczochrane, miał czarną koszulkę na sobie i czarne, luźne spodnie.
- hej - przelknelam gęsta ślinę.
- już myślałem, że nie przyjdziesz - powiedzial cwaniacko.
- napisałam, że bede - uśmiechnęłam się.
- i dobrze. Coś do picia ? - spytał.
- pewnie - odparlam.
- to zaraz przyjdę. - odszedł w tłum ludzi.
Uśmiechnęłam się pod nosem i odkrecilam do Monici i Jungkooka, którzy już zagościli się w towarzystwie i sami zaczęli pić trunki.
Ah ! Jimin. Muszę do niego napisać.
Boje się tylko, że będzie zły i mi tu wpadnie. Nie chcę tego.
Sam ma jutro zakończenie roku, nie chce żeby był zły.
- proszę - podskoczyłam przez Taehyunga. Chłopak się zaśmiał i wręczył mi kieliszek z alkoholem.
Druga dłonią zaczesal swoje włosy do tyłu i oblizał powoli usta.
- dobrze wyglądasz - powiedział. Uśmiechnęłam się.
- dziękuję. Ty też, naprawdę - odparłam.
- smakuje ci ? - spytał. Spojrzałam na kieliszek i kiwnelam głowa.
- a co to jest ?
- sex on the beach - uśmiechnął się cwaniacko.
Mocne...
Po całym pomieszczeniu rozległ się dym.
Fioletowe światła jeszcze pięknie to potęgowały.
- przepraszam - powiedziałam do Taehyunga i poszłam na chwilę do toalety.
Musiałam szybko napisać Jiminowi gdzie jestem.
Weszłam do jednej z kabin przy okazji załatwiając potrzebę.
Do Jiminie♥️ : kochanie, jestem w klubie. Nie martw się, wszystko jest dobrze
Odłożyłam telefon do torebki i wyszłam z ubikacji wracając do przyjaciół.
Monica niemalże od razu wyciągnęła mnie na parkiet i tak zaczęłyśmy tańczyć przez dobre kilka godzin w tłumie innych ludzi.
~~~~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro