sixty eight
pov Jimin
przez kilka kolejnych dni zastanawiałem się co myśli Tory na temat naszego wspólnego wyjazdu i zaczęcia nowego życia we dwoje.
ja dokładnie wiem, czego chce.
chcę być tylko i wyłącznie z nią i nie obchodzi mnie, ile czasu się znamy, nie obchodzi mnie co będzie działo się w przyszłości.
najważniejsze jest tu i teraz.
po ostatniej naszej rozmowie dużo w mej głowie pojawiało się wspomnień z dzieciństwa, kiedy to moja mama zostawiała mnie co i raz u babci bo znajdowała sobie nowego partnera.
zawsze czułem się niechciany a teraz... Tory mnie naprawdę chce.
~~~
spojrzałem na zegarek który pokazywał dokładnie 01.25 i byłem dość zdziwiony, że moja dziewczyna cały dzień się do mnie nie odzywa.
gdzie jest ? co robi ?
najgorsze są właśnie kilometry w takich momentach.
gdybym był blisko niej, poszedłbym do niej do domu i zobaczył co się dzieje, czemu się nie odzywa.
a teraz ?
jakbym chciał tak zrobić to przynajmniej 4 godziny w pociągu nim u niej będę a to dość późno na wizyty.
może śpi ?
ale cały dzień ?
zadzwonię do niej...
~~~~~~
pov Tory
chciałam więcej od Jungkooka i już mało brakowało a doszłoby do czegoś jeszcze większego.
chłopak chciał pójść gdzieś, gdzie będziemy tylko i wyłącznie sami.
byłam tak pijana że chyba nawet nie zauważyłam co się dzieje.
poczułam wibracje mojego telefonu w torebce.
oderwałam się od ust chłopaka i zerknelam w komórkę.
Jimin
boże jedyny...co ja właśnie zrobiłam ?
spojrzałam na Jungkooka, który zdezorientowany, wściekły i napalony patrzył wprost w moje oczy.
- pdzepraszam, muszę odebrać. - chciałam odejść lecz chłopak złapał mnie za nadgarstek.
- zostaw go, bawiliśmy się - odparł.
przekręciłam jedynie oczami i wybiegłam z klubu na zewnątrz.
- cześć - powiedziałam do telefonu.
- tory, gdzie jesteś ? - spytał spokojnie. jego głos działa jak lekarstwo. serce mi zmiękło i zaczęłam mieć coraz to większe poczucie winy. jakby alkohol przez jego głos ze mnie schodził i dochodzilo do mnie co ja właśnie zrobiłam.
- jestem w klubie - odpowiedziałam.
- z kim ?
- z jungkookiem - powiedziałam niepewnie.
- wszystko w porządku ? - spojrzałam w stronę wejścia do klubu i zastanawiałam się nad jednym.
wejść z powrotem do środka czy wrócić do domu i porozmawiać o tym co zaszło z jungkookiem jutro ?
- tak, właśnie wracam do domu - odparłam.
ruszyłam przed siebie zostawiając bruneta samego w tłumie ludzi.
rozmawiałam z chłopakiem przez całą drogę do domu aż w końcu się z nim pożegnałam.
chciałam by poszedł wreszcie spać.
gdy weszłam do mieszkania, które było oczywiście puste - udałam się do kuchni by napić się wody.
- co ty zrobiłaś tory ? - spytałam sama siebie.
jestem okropna.
złapałam się za włosy delikatnie szarpiąc.
wzięłam głęboki oddech i ruszyłam w stronę toalety by wziąć szybki prysznic i pójść w końcu spać.
~~~~~~~~~~~
jimin pov
chciałem dziś zrobić niespodziankę moje cudownej dziewczynie i przyjechać niezapowiedzianie.
zawsze jest bardzo zadowolona, gdy to robię.
postanowiłem, że kupię jej dodatkowo jakiś prezent.
tak rzadko jej coś daje...
udałem się więc do jubilera, który miał przepiękne pierścionki, naszyjniki oraz kolczyki i różne breloczki.
rozglądałem się uważnie aż w końcu me oczy przykuł jeden, śliczny pierścionek, który idealnie pasuje do Tory.
moja księżniczka kocha niebieski.
myślę, że go wezmę.
spojrzałem na panią za ladą i poprosiłem o ten niesamowity okaz.
i po chwili zauważyłem kolejne dwa pierścionki, takie same i pomyślałem...
jeden dla mnie, drugi dla tory
-te też poproszę -dodałem
i tak o to mam przepiękny prezent dla przepięknej dziewczyny.
jestem z siebie dumny.
- dobra robota jimin - powiedziałem sam do siebie.
~~~~~~~~
pov Tory
od Jungkookie ❤️ : porozmawiamy o tym co zaszło wczoraj ?
do Jungkookie ❤️ : gguk, byłam pijana. zapomnij o tym.
od Jungkookie ❤️ : tory...chyba źle odebrałaś moje sygnały.
mogę przyjechać ? pogadamy.
do Jungkookie ❤️ : nie jestem w nastroju.
od Jungkookie ❤️ : to ważne, chce mieć to za sobą. będę za 15 minut.
~~~~~
leżałam w łóżku czekając na bruneta k trochę się denerwując.
nigdy nie podobal mi się jungkook w ten sposób.
chłopak jest dla mnie jak młodszy brat.
tak...jest atrakcyjny, nawet bardzo ale nie w ten sposób.
co ja najlepszego zrobiłam...
chyba nigdy nie tknę alkoholu.
przeglądałam Instagrama i w tym samym momencie dostałam snapa od Jimina.
uśmiechnęłam się szeroko a serce zaczęło bić szybciej.
weszłam w powiadomienie.
od CHIMMYFULL :
wpuść mnie, księżniczko 🥰
myślałam, że serce wyleci mi z klatki piersiowej.
boże...jak ja go kocham.
wyjrzałam przez okno i zauważyłam przepiękna postać.
chłopak wyglądał zjawiskowo.
i oczywiście...nie mogłam uwierzyć że jest prawdziwy.
spojrzeliśmy na siebie we dwoje je odrywając przez chwilę wzroku lecz po chwili szybko zeszłam na dół.
otworzyłam drzwi i natychmiast wskoczyłam w ramiona blondyna.
jego ramiona sprawiały, że czułam się bezpiecznie, jak w domu.
i tak w jednej sekundzie uznałam, że naprawdę chce byc tylko z nim.
- tęskniłam za tobą - powiedziałam niemalże płacząc.
- ja za tobą też - głaskał dłonią moją głowę.
- kocham ciebie tak bardzo jimin
- mam coś dla ciebie - powiedział niespodziewanie.
unioslam brwi ku górze lecz zaraz wydełam usta.
- nie mam nic dla ciebie - posmutniałam. - przepraszam
- cicho ! - uśmiechnął się. - chce od ciebie jedynie twojej miłości - odparł i wręczył mi małe pudelko.
miałam łzy w oczach.
chciałam otworzyć i zobaczyć co mój książę mi kupił jednak przerwał nam glos jungkooka.
- Tory - spojrzałam za jimina. chłopak również się odkręcił.
- jungkook powiedziałam, że nie chce rozmawiać - odparłam zdenerwowana.
- coś się stało ? - spytał jimin
- ja i tory musimy o czymś porozmawiać...
stałam jak zamrożona.
bałam się jedynie jednego...żeby tylko jimin się nie dowiedział.
jungkook trzymaj gębę na kłódkę
~~~~~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro