Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

nine


                Gdy usłyszałem pukanie, Liamowi w końcu udało się mnie pocieszyć i to on jako pierwszy wstał z kanapy. Przez chwilę jeszcze na mnie patrzył, a następnie wyciągnął dłoń, by pomóc mi wstać.

Czułem, że będę potrzebował wsparcia, więc przyjąłem jego rękę i splotłem nasze palce, następnie przechodząc do przedpokoju, by otworzyć drzwi. Gdy szliśmy, czułem, jak serce wali mi w klatce piersiowej. Nigdy wcześniej nie byłem tak przerażony. Mój strach był tak ogromny, bo ta rozmowa mogła zamienić moje życie w jeszcze większe piekło.

Bałem się, bo Siri mogła powiedzieć, że Niall nic nie pamięta i nie ma mowy, że kiedykolwiek odzyska pamięć. Może też powiedzieć, że nigdy więcej nie zobaczę Nialla, bo to mogłoby mieć zły wpływ na nas obu. I to prawdopodobnie byłaby prawda. Mogła powiedzieć coś, czego zdecydowanie nie chciałbym usłyszeć. I sama myśl o tym mnie przerażała.

Trzęsącą się dłonią otworzyłem drzwi, w tym samym czasie mocniej ściskając rękę Liama. Moje spojrzenie spotkało się z dwójką najważniejszych dla mnie osób, które posyłały mi uśmiechy.

Blond włosy Siri były dość krótkie i bardzo jasne, ale to do niej pasowało. Nie miała na twarzy ani grama makijażu, miała na sobie dresy i vansy. Natapirowane włosy Louisa teraz z nieładem opadały na jego policzki i podbródek. Tak bardzo się zmienił i dorósł przez ostatnie trzy lata. Jego niebieskie oczy spojrzały w kierunku złączonych dłoni moich i Liama, a następnie się rozszerzyły.

— Och — powiedział jedynie, a ja szeroko otworzyłem buzię.

— Nie! Nie, nie, nie — zaprotestowałem głośno, czując, jak coś przekręca mi się w żołądku. Liam i Siri popatrzyli na mnie zdezorientowani, co było zrozumiałe. — Po prostu wejdźcie.

Puściłem dłoń Liama i wróciłem do salonu, zasiadając przy stole. Usłyszałem, jak mój przyjaciel przeprasza za moje zachowanie, a potem prowadzi ich w moim kierunku. Po chwili dołączyli do mnie przy stole i Liam usiadł obok mnie, a Siri naprzeciwko. Louis zajął miejsce obok niej i ułożył dłonie na stole, po czym posłał nam uśmiech.

— To dziwne, że czujemy się teraz tak niekomfortowo, a kiedyś mogliśmy robić przy sobie wszystko, co?

Miał rację. Jeszcze kilka lat temu byliśmy najlepszymi przyjaciółmi.

— Cóż, ten temat nie jest jednym z tych bardziej komfortowych. Dziwnie byłoby, gdybyśmy nie czuli się nieswojo — zauważyła Siri, a ja nie mogłem powstrzymać delikatnego uśmiechu.

Tak bardzo za nimi tęskniłem. Za nimi osobno, ale również za nimi razem. Ciągle się ze sobą droczyli, co sprawiało, że wszystko było dziesięć razy bardziej zabawne.

Louis kiwnął głową i nie powiedział nic więcej.

— Chyba powinniśmy was wtajemniczyć, co? — powiedziała i nawiązała ze mną kontakt wzrokowy. Głośno przełknąłem ślinę, a następnie kiwnąłem głową, by pokazać jej, że słucham. — Jakieś dwa miesiące temu Niall miał wypadek samochodowy. Fizycznie nic mu się nie stało, ale psychicznie pozostała mu po tym ogromna rana. Jak Louis powiedział wczoraj, Niall ma amnezję.

Przez całe moje ciało przebiegły dreszcze.

— Przypomniał sobie trochę, bo dużo mu opowiadaliśmy, ale nie pamięta naprawdę wielu rzeczy. Lekarze mówią, że powinniśmy ciągle próbować mu coś przypominać i to działa, bo odzyskał część wspomnień — kontynuowała, a mi zachciało się płakać. — Ale jeśli powiemy mu za dużo, zaczyna boleć go głowa, bo jego mózg nie może tego przyswoić. Ale część jego wspomnień wróciła. Nie pamięta cię, bo cóż... Nie opowiadaliśmy mu o tobie.

Zaczęła bawić się swoimi palcami, spuszczając na nie wzrok.

Dlaczego? — wychrypiałem, a do moich oczu napłynęły łzy. Nie chcieli, żeby Niall mnie pamiętał? Nie byłem warty miejsca w pamięci Nialla? Jakim prawem to sprawiedliwe, że ja ciągle płaczę za nim od trzech lat, a oni nawet mu o mnie nie powiedzieli?

Siri otworzyła usta, by to wytłumaczyć, ale Louis jej przerwał.

— Jak już powiedziała, Harry, za dużo nie jest dla niego dobre. Musimy stawiać priorytety. I bardzo cię kochamy, ale nie jesteś na szczycie listy, stary. Musimy najpierw skupić się na jego rodzinie i przyjaciołach. Wiesz, ludziach, z którymi rozmawia na co dzień — wytłumaczył.

Samo usłyszenie tego, że nie jestem priorytetem, niesamowicie mnie bolało. Siri posłała Louisowi dziwne spojrzenie, ale było tak szybkie, że nie mogłem nic innego z niego wyczytać. Poza tym to nie było moim największym zmartwieniem.

Westchnąłem i kiwnąłem głową, bo ich rozumiałem. Nieważne jak bardzo cierpiałem, nie chciałem, by Niall cierpiał.

— Będę mógł go jeszcze zobaczyć? — Pytanie, którego nie mogłem powstrzymać wypadło z moich ust. Siri i Louis wymienili między sobą spojrzenia.

Siri odwróciła się i popatrzyła na mnie, wyglądając na niepewną, ale ja i tak miałem nadzieję.

— Kiedyś tak. Może nie dzisiaj, ani nie jutro, ale w końcu go zobaczysz. Obiecuję.

Sama myśl o ponownym zobaczeniu Nialla sprawiła, że moje serce zaczęło bić milion razy szybciej, a w moich oczach pojawiły się łzy szczęścia.

— Hej, nie płacz, Harry — poprosił cicho Liam i ułożył dłoń na moim ramieniu. Cicho się zaśmiałem.

— Nie martw się, Li. Tym razem to łzy szczęścia — odparłem, a on uśmiechnął się z ulgą.

Przeprosiłem ich, bo musiałem pójść do łazienki, spróbować się pozbierać. Robiłem to już wiele razy w ciągu ostatnich trzech lat, ale tym razem to było przez to, że prawie wybuchłem ze szczęścia.

Sam fakt, że jedna osoba może wywołać u mnie tyle emocji, jest przerażający. Niall sprawia, że czuję tak wiele i nie mogę sobie wyobrazić, jakie byłoby moje życie, gdybym nigdy nie poznał tego pięknego chłopca, bo bez względu na wszystko, on zawsze będzie miłością mojego życia. Nie ma mowy, że poznam kogoś, kto wywoła u mnie te same uczucia co Niall.

Dzień, w którym Louis się wygadał i dzięki temu nas do siebie zbliżył, był najlepszym w moim życiu.



☁️



                Bawiłem się swoimi palcami, stojąc kilka metrów od miejsca, w którym Liam siedział z grupką ludzi, których nie znałem. Cóż, rozpoznawałem kilku z nich, jak na przykład Nialla Horana i Louisa Tomlinsona. Ale reszta była mi całkowicie nieznajoma.

Rozważałem, czy do nich podejść przez dłuższą chwilę, a potem wziąłem głęboki oddech i postanowiłem to zrobić. Robili straszny hałas, krzycząc coś o „pieprzonym Nando's" czy czymś. Nie do końca to rozumiałem. Podszedłem do Liama i usiadłem przy nim, lądując również obok samego Louisa Tomlinsona.

Byłem przerażony, bo trochę podobał mi się jego najlepszy przyjaciel. Niall był przepiękny, ale podobał mi się tylko trochę, bo nie mogłem pozwolić, by mi się podobał. Ktoś taki jak Niall Horan nigdy nie zwróci uwagi na kogoś takiego jak ja. Więc kiedy tylko usłyszałem następnie słowa, zamarłem.

— Niall chce pieprzyć się z Harrym! — Głos Louisa był tak blisko mnie, że całe moje ciało zesztywniało. Gdy podniosłem wzrok, zobaczyłem, jak wspomniany chłopak szeroko otwiera oczy.

Potem wszystko stało się na raz.

Jeden z chłopaków pochylił się nad uchem Louisa i wyszeptał „On jest za tobą, Lou". A Niall uciekł.

Louis odwrócił się w moją stronę, a jego policzki były tego samego koloru co wóz strażacki.

— Przepraszam! Po prostu podobasz się mojemu przyjacielowi — powiedział, a ja mogłem tam tylko siedzieć i patrzeć na niego z szeroko otwartymi oczami. Mogłem jedynie pokręcić głową.

— Nie, wcale nie — odparłem głupio. Nie miałem kontroli nad własnym językiem. Kurwa, nie miałem nad sobą żadnej kontroli.

— To prawda — naciskał Louis, szybko kiwając głową. A ja ponownie zaprzeczyłem. Tomlinson zmarszczył brwi. — Dlaczego mi nie wierzysz?

Mówiąc to, trochę się jąkał, bo był trochę pijany.

— Ludzie mnie nie lubią — wypaliłem i nagle Liam dołączył do rozmowy.

— To nieprawda. Ja cię lubię.

— Dlaczego ludzie cię nie lubią? — spytał Louis, a ja głupio wzruszyłem ramionami. Bo nie wiedziałem, dlaczego ludzie mnie nie lubili. Gdybym wiedział, zmieniłbym w sobie tę cechę.

— Nie wiem — odparłem szczerze.

— Cóż, nie jesteś brzydki, jeśli tak myślisz — przyznał Louis, a na moje policzki wkradł się rumieniec.

— Ty też nie — wtrącił Liam, zanim zdążyłem coś powiedzieć, ale Louis jedynie odparł, że wie.

Potem już nie widziałem Nialla, a ja i Liam rozmawialiśmy z Louisem jeszcze przez jakieś pół godziny, zanim nie musieliśmy wyjść. Jednak Louis był naprawdę uparty i udało mu się wyciągnąć od nas nasze nazwy na Snapchacie.

Kilka dni później Liam powiedział mi, że dużo rozmawiał z Louisem i okazało się, że naprawdę podobałem się Niallowi. Więc po wsparciu i pomocy od Liama, dodałem Nialla na Snapchacie i to był początek czegoś cudownego.



☁️



                Kiedy po jakichś pięciu minutach już udało mi się uspokoić, wyszedłem z łazienki i ruszyłem w kierunku jadalni, w której wszyscy nadal siedzieli.

— Jak się miał przez te wszystkie lata? — Usłyszałem, jak pyta Siri i zwolniłem kroku. Czy oni rozmawiali o mnie?

— Okropnie. Często płacze i strasznie cierpi. Bardzo bałem się, że go stracę — odezwał się pocieszający głos Liama, a ja ogarnięty poczuciem winy spuściłem wzrok na moje stopy. Naprawdę sprawiłem, że Liam musiał wiele przejść i musiał się tak o mnie martwić. Cholera, nawet nie był w żadnym związku. Co, jeśli to przeze mnie?

— Było tak źle? — spytał Louis, a ja zmarszczyłem brwi. Było.

— Pewnego razu próbował odebrać sobie życie. To znaczy, chyba tego nie planował. Potem był strasznie smutny i przestraszony, do tej pory ma koszmary o tym — odparł Payne, zaś ja wzdrygnąłem się na wspomnienie mojej chwili słabości. — Ale zajmowałem się nim. Był w związku po Niallu. Ale po prostu nie kochał jej w odpowiedni sposób.

Podniosłem wzrok znad moich stóp i wróciłem do stołu, posyłając im uśmiechu.

— Jestem głodny — stwierdziłem, kiedy pomiędzy nami zapadła niekomfortowa cisza.

— Mm, już prawie pora obiadowa. Chcecie gdzieś wyjść? — Liam zwrócił się do Siri i Louisa. Oczy dziewczyny się rozszerzyły, kiedy szybko pokiwała głową.

— Tak! Umieram z głodu. — Zaśmiałem się i pokręciłem głową. Już zapomniałem jak bardzo ona i Niall byli do siebie podobni.

— Jasne, możemy coś zjeść. — Louis kiwnął głową, uśmiechając się szeroko.

Nastrój już nie był taki smutny jak wcześniej, a teraz miałem więcej nadziei. Jestem szczęśliwszy i czuję, że mogę znowu wrócić do bycia sobą sprzed trzech lat. A to wszystko dzięki pewnemu blondynowi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro