Rozdział 17
Sebastian:
Tak, wyczuł ojca na ziemi, ale nic nie powiedział. Wrócił do zaplatania warkocza u siostry. Ayla miała na siebie już suknie założoną, a wyglądała ta suknia tak:
Sebastian uśmiechnął się do siostry.
- Pasuje ci - powiedział, kończąc robić jej warkocza.
- Wiem, dziękuje. Podasz mi szkatułkę? -poprosiła
Sebastian to uczynił, a Ayla wyjęła z niej broszkę w kształcie róży i przyczepiła ją do sukni.
- No i już jestem gotowa. Ciel także już jest gotowy? Szkoda by było, gdyby się spóźnił, a zależy mu na czasie, aby królowa Anglii była uspokojona, czyż nie?
- Masz racje. Panicz także już jest gotowy i czeka na nas w salonie.
- Dobrze więc, w takim razie pora na zabawe -mruknęła, wstając z fotela.
- Służe ramieniem, panienko Aylo.
Dziewczyna zachichotała i ujęła ramię brata, udając się na dół. Wiedziała, że będą musieli udawać i odgrywać swoje role, ale z tym sobie poradzi. W końcu była piekielnie dobrą asystentką kamerdynera oraz hrabiego, czyż nie? Więc poradzi sobie.
Ciel:
Czekał za nimi już trochę niecierpliwy. Bo ile można było się szykować? Nigdy tych dziewczyn nie zrozumie. Jednak po chwili dziewczyna w asyście jego kamerdynera się pojawiła. Nie powiedział, wyglądała bardzo bajecznie w tej sukni.
- Prześlicznie wyglądasz, my lady.
Ayla się zarumieniła.
- Dziękuje, hrabio.
Ciel patrzył na nią jak urzeczony tylko.
- Em, Ciel, możemy ruszać, nie zawieszaj się.
- Um, no tak, racja, bal i misja - powiedział chłopak i wyszli z rezydencji. Wsiedli do powozu i ruszyli na bal do wicehrabiego.
Undertaker:
Adrian także wyruszył na ten bal. Nie interesowało go teraz, co zrobi Grell, czy reszta bogów śmierci. Zależało mu na tym, by mieć na nią oko i na wszelki wypadek interweniować, gdyby były kłopoty.
Grell:
Czerwonowłosy już był na miejscu jak zwykle w przebraniu nieśmiałego kamerdynera. Obserwował ludzi, którzy wchodzili, wypatrując oczywiście Sebastianka i tej jego durnej siostruni. Uśmiechnął się pod nosem, gdy ich wyczuł.
Ayla:
Byli już na miejscu przed rezydencją wicehrabiego Druitt'a. Była ciekawa, jak to się wszystko potoczy. I najważniejsze. Czy ich misja się powiedzie? Czy coś pójdzie nie tak?W każdym bądź razie zamierzała się o tym przekonać.
Mam problemy z weną coś
Więc rozdziały będą rzadko
do zobaczenia
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro