Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6


Grell:



Gdy tylko poinformował Lucyfera, co planuje, to wiedział, że będzie wściekły. A także zakładał, że on mu przyzna rację. Potrzebowali informatora i to wśród bogów śmierci. William idealnie się do tego nadawał, bo tylko on był w stanie wychwycić każdego demona, który mu się nawinie. Sutcliff jeszcze długo o tym myślał, spacerując ulicami Londynu. Gdy dojrzał ławkę w cieniu, usiadł na chwilę, rozglądając się po parku. Wystarczyła mu godzina czasu dla siebie, by pomyśleć, ukrywając twarz w dłoniach. To, co wtedy zrobił, prześladowało go i nigdy go to nie opuści, chyba że księżniczka mu to wybaczy. Czasu nie cofnie, jednak zależało mu, by to jakoś naprawić.

Gdyby tylko jeszcze ta Sophie dała mu święty spokój. Nie kochał jej, nie w taki sposób, jak ona sobie to wyobrażała. Nie pociągała go tak naprawdę. Ale musiał udawać tak długo, jak to będzie konieczne. W końcu był aktorem. Dlatego, gdy nadarzy się okazja, to namówi jednego z chłopaków, by ją poderwali i żeby wyglądało to tak, jakby ona go zdradziła. Na pewno da radę udawać, że złamała mu serce i gdy tylko emocje opadną, to zajmie się w końcu misją odzyskania duszy. Jeżeli będzie w stanie ją odzyskać.

- Obiecałem, że zwrócę wtedy twoje dziedzictwo, Aylo. Tam nad twoim grobem - wyjął medalion, który specjalnie stworzył dla siebie i umieścił jej portret taki, jaką ją zapamiętał. - Byłaś piękniejsza nawet ode mnie, a twoje włosy niemal do ziemi były jak u Roszpunki zamkniętej w wieży przez złą wiedźmę. Tak bardzo chciałbym wejść do tej wieży i cie z niej uwolnić, byś mnie podziwiała i kochała. Wiem, że wolałaś hrabiego ode mnie i nigdy tak naprawdę nie dowiedziałaś się, co do ciebie czuje - schował medalion za koszulę, którą trzymał przy swoim sercu. Popełnił błąd, tak samo jak ci, którzy doprowadzili go do samobójstwa i zostania bogiem śmierci. Zamknął oczy, znowu słysząc te głosy "Ej dziwaku wiesz, że czerwony kolor to kolor miłości? Pozwolisz, że zabarwimy cie całego na czerwono?".Wylali wtedy na niego czerwoną farbę i wepchnęli do szatni dla dziewcząt i wyśmiali go. To wtedy, następnego dnia przyniósł sztylet, który należał do jego ojca i pozabijał tych, którzy z niego drwili, a na końcu wbił go sobie w krtań. To wtedy stał się tym, czym się stał. A najgorsze jest to, że to parę lat po tych wydarzeniach po samobójstwie spotkał ich-Setha i Yasmine.

- Przysięgam, gdziekolwiek jesteś, odnajdę cię i zabiję, Seth. Choćbym miał stracić własne życie - pomyślał, wstając i ruszając dalej, gdy nagle usłyszał krzyki. Wiedział, co to znaczy. Tam gdzie były krzyki, tam była ofiara, która umiera, a gdzie ofiara tam i mroczny żniwiarz. Uśmiechnął się wrednie pod nosem i ruszył w tamtą stronę. Schował się w uliczce i jego oczy dojrzały ofiarę jak i żniwiarza.

- No proszę, Willuś bawi się w zbieracza? -zachichotał cicho pod nosem i wskoczył na dach, czekając. Był bardzo cierpliwym aniołem zemsty.

William T. Spears nie zorientował się, że ktoś go obserwuje z góry. Ani że tym kimś był nie kto inny jak Grell Sutcliff. Dopiero, gdy wskoczył na ten sam dach tyłem do niego, by odhaczyć kolejną duszę, usłyszał go.

- No, no nie ładnie, Willu. Odwracać się plecami do przeciwnika. Jeszcze ktoś mógłby cię zaatakować od tyłu. - Znienacka zasłonił mu oczy. - A kuku, zgadnij kto to?

William zesztywniał, słysząc ten głos. Po tych stu dwudziestu latach. Wymówił bardzo powoli jego imię.

- Grell...?  

Ciąg dalszy nastąpi

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro