Prolog
- Tak bardzo mi przykro.
- Żałuje tego, co się stało, księżniczko.
- Tak bardzo chciałbym cofnąć czas, byś ożyła...
Mężczyzna o długich czerwonych włosach i żółto-zielonych oczach stał przy pewnym cmentarnym pomniku. Patrzył smutnym spojrzeniem na wyryte litery na grobowcu. Obok grobu został właśnie wzniesiony pomnik - podobizna osoby, którą zdradził i niedoszłego anioła śmierci.
- Odnajdę cię wkrótce. I oddam ci twe należne dziedzictwo, księżniczko Aylo.
W tym momencie Nicolette się obudziła w swoim mieszkaniu akademickim, rozglądając się dookoła. Spojrzała na radio - budzik. Była piąta rano.
- Ugh. Co za dziwny sen- pomyślała Nicolette.
Taki mały prolog na początek
Mam nadzieje że coś z tego wyjdzie
Miłego czytania ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro