Rozdział 9
Perspektywa Meggy.
Misja przebiegła pomyślnie. Po zdaniu raportu wróciłam do pokoju ogarnąć się i te sprawy.
Gdy tylko przebrałam sie w jakieś luźne ciuchy wziełam szkicownik,kredki i ruszyłam ku ogrodowi muzyki.
Zaczełam coś rysować. A tak dokładniej narysowałam Nevre. Był... Smutny...
Zauwarzyłam jak zblirza się do mnie( ten prawdziwy Nev). Szedł zadowolony.
-Oj Nevra zepsuję ci cały twój dzień...-mruknełam do siebie
-Cześć Megg. Co słychać u mojej pięknej?
-S-słuchaj Nevra... Myślę że się pośpieszyłam... No i...
-No i co?
-Zrywam z tobą!-rzuciłam po czym biegiem ruszyłam do K.G.
Gdy tylko dotarłam do mego celu- mojego pokoju- zakluczyłam drzwi i rzuciłam się na łóżko. W kilka minut odpłynęła w krainy Morfeusza.
Sen Meggy.
Przed oczami widziałam tylko biel pomieszaną z czernią. Powoli odrurzniałam krztałty. Na środku... Niczego leżała kobieta... To byłam ja. Nade mną pochylał się jakiś facet:
(No coś takiego)
Ona się obudziła. Wstała i bez słowa poszła za mężczyzną. Wzioł ją na łódź na morzu zmarłych dusz:
I tak jagby się z nią targował?
Byli daleko ale dokładnie rozumiałam ich rozmowę-
TEN GOŚĆ (TG) - Na serio? Oni nie wiedzą z jaką mocą mają diczynienia. TY masz własną HYDRE! Niedługo dostabiesz od losu coś więcej...
MEGGY(M)- Ale co mam zrobić? I co to będzie?
TG- Najpierw niech ten twój strórz(Loyd) cię wytrenuje a potem...boom... Zabuirasz moc wszystkim poza... Tym elfem... Ezalelem? Oraz nie zabierasz mocy Leiftanowi. A co dostaniesz to ci nie powiem.
M - Ale czemu nie Leifowi?
TG- On ma moc większą niż sobie wyobrażasz lecz ty masz większą.
M- A Ezarel?
TG- On? On ma wiedzę nie do skopiowania też ci się przyda.
M- Dobrze ale o co w tym dokładnie chodzi?
W tym momencie wyszli z łodzi i wszedli na wyspę porośniętą lasem.
TG- Wyjdz z kwatery o drugiej i pospaceruj sobie. Bez pytań.
M- dobrze ale po co?
TG-Masz wybór panowanie nad całą Eldaryą czy siedzenie i wykonywanie misji dla jakiś głupków.
Jeden krok dzieli cię od pierwszej opcji.
Wyglądało to tak:
Koniec snu.
W głowie zaczęły mi krążyć głosy- wiesz za wiele,
Wybierz pierwszą opcje,
ty tego chcesz.
Tak naprawdę postanowiłam jedno: nie skorzystam ani z pierwszej ani z drugiej.
Wiem że szykuje się coś w czym sama rady nie dam.
Za chwile jest druga...
NIE nigdzie nie ide.
-------------------------------------
Sory ogromne że długo nie pisałam ,ale w końcu jest nowe półrocze czyli sprawdziany. Taki mega krótki wiem ale lepsze to niż nic.
👌👌👌👌👌👌👌👌👌👌👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👌👌👌👌👏👏👏👌👏👌👌👏👏👌👏👌
400 słów (mniej więcej)
Adios✋
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro