Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7

Pierwszy raz w życiu poczułam się naprawdę wyjątkowo i szczęśliwa. Jungkook wpatrywał się w moje oczy, delikatnie zabierając mój kosmyk włosów za ucho. Jego dotyk był tak ciepły, a jego spojrzenie sprawiało, że czułam się, jakbym była na szczycie świata.

T.I - Nie wiem, co ze mną robisz, ale czuję się jak najgorsza głupia - powiedziałam z uśmiechem, a on zareagował z figlarnym błyskiem w oku.

Jungkook - To dobrze, że jesteś głupia. Głupota to nowa inteligencja, kiedy jesteś ze mną - odparł, wykrzywiając usta w szatańskim uśmiechu.

T.I - Ty zawsze musisz być taki złośliwy, prawda? - zapytałam, próbując się oburzyć, ale jego uśmiech był zaraźliwy.

Jungkook- Wiesz, że to tylko dla twojego dobra. Bez tego nigdy byś się nie rozwinęła, aniołku - dodał, a jego ton stał się poważniejszy.

Przechyliłam głowę, próbując zrozumieć, czy naprawdę był poważny, czy to tylko jego gra.

T.I - Chyba zaczynasz mi się podobać, Jungkook - wyznałam, a jego usta rozciągnęły się w szerszym uśmiechu.

Jungkook- Myślałem, że od początku ci się podobałem. Może to tylko twoje małe serduszko, które tak szaleje za mną? - powiedział zuchwale.

T.I - Przestań, nie rób ze mnie idiotki! - zawołałam, czując, jak rumieniec znów wraca na moje policzki.

Jungkook - Nie mogę przestać, bo wiesz, że cię uwielbiam w takim stanie - odparł, zbliżając się jeszcze bardziej.

Jego zapach był zniewalający, a ja czułam, jak mi serce bije coraz szybciej.

T.I - Dobrze, wiem, że nie mogę tego znieść. Ty i twoje okropne poczucie humoru! - zaśmiałam się, a on nie przestawał wpatrywać się w moją twarz.

Jungkook- Okropne? Nie znasz mnie jeszcze dobrze. Prawdziwe okropieństwa dopiero nadejdą - powiedział, a w jego oczach pojawił się błysk.

T.I - Co masz na myśli? - zapytałam, czując, jak moje serce przyspiesza.

Jungkook- Możesz być pewna, że w końcu odkryjesz wszystkie moje tajemnice, a wtedy może... może będziesz musiała uważać, z kim się zadajesz - odpowiedział, kładąc rękę na moim udzie.

Jego dotyk był delikatny, ale pełen napięcia.

T.I - Nie bój się, wiem, że sobie poradzę. W końcu mam demoniczne towarzystwo - powiedziałam, próbując zignorować, jak bardzo jego obecność mnie elektryzuje.

Jungkook- Demoniczne towarzystwo? Nie wiedziałem, że ci się podobam aż tak bardzo - zaśmiał się, jego oczy błyszczały w blasku świec.

T.I - Gdybyś wiedział, co się dzieje w moim umyśle, nie byłbyś taki pewny siebie - odpowiedziałam, czując, jak każda chwila staje się bardziej intensywna.

Jungkook- owiedz mi, co się dzieje w twoim umyśle, a przekonasz się, jak dobrze znam się na takich sprawach. Dobrze wiem, co czujesz, T.I.- jego głos stał się niższy, a jego spojrzenie przenikliwe.

Przez chwilę milczałam, wpatrując się w niego. Wiedziałam, że z każdym jego słowem robił się coraz bardziej zuchwały.

T.I- Co jeśli powiedziałabym, że myślę o tobie w inny sposób, niż tylko przyjacielu? - wyznałam, zbijając go z tropu.

Z jego oczu zniknęła pewność siebie, a na twarzy pojawił się niepokój.

Jungkook- Naprawdę? - zapytał, a jego ton stawał się coraz bardziej intensywny.

Jungkook- I co masz na myśli, mówiąc inny sposób?

T.I - Może... może myślę o tobie jako o kimś, kogo pragnę bardziej, niż mogłabym się przyznać - powiedziałam cicho, wpatrując się w jego oczy.

Jungkook - Tak? To trochę ryzykowne, nie sądzisz? - jego usta rozciągnęły się w złośliwym uśmiechu, ale w jego oczach dostrzegłam iskierkę nadziei.

T.I - Ryzykowne? To dla mnie nie problem. Znam wiele osób, które zginęły, próbując ze mną zagrać - odpowiedziałam, czując, jak jego dłoń przemieszcza się wyżej po moim udzie.

Jungkook- W takim razie może lepiej nie grać ze mną, aniołku. Wiesz, że mogę być niebezpieczny - jego ton był pełen wyzwania.

T.I - A może chciałabym, żebyś był niebezpieczny? - odpowiedziałam, a moje serce biło jak szalone.

W odpowiedzi zbliżył się jeszcze bardziej, a nasze twarze dzieliły zaledwie milimetry.

Jungkook- W takim razie... musisz uważać na to, co sobie życzysz - wyszeptał, a potem pochylił się, aby złączyć nasze usta w gorącym pocałunku.

Czułam, jak każda iskra między nami eksploduje w płomieniu pragnienia.

Zatraciłam się w tej chwili, nie myśląc o niczym innym. To było intensywne, porywające i, co najważniejsze, niebezpieczne.

Czułam, że staję się częścią jego świata, a on staje się częścią mojego świata, w którym pragnienie i niebezpieczeństwo splatają się w jedno.

Jadłam truskawki, gdy nagle Jungkook spytał.

Jungkook- Pójdziesz ze mną jutro na bankiet, aniołku?

Spojrzałam na niego, zdziwiona.

T.I - No ale ja nie mam sukienki. Wszystkie rzeczy mam w mieszkaniu Min-ho - odpowiedziałam, czując, jak niepokój rośnie we mnie.

Jungkook po chwili wstał z krzesła, wziął mnie za rękę i zaprowadził do sypialni, a później do jakiegoś innego pokoju, który wyglądał jak garderoba.

Drzwi otworzyły się, a przed moimi oczami rozciągnęła się nieprawdopodobna kolekcja ubrań.

Jungkook- To dla ciebie - powiedział, wskazując na rzędy sukienek, które wisiały na wieszakach.

Patrzyłam mu głęboko w oczy, byłam w szoku.

T.I - Garderoba dla mnie? Ale jak, kiedy to zrobiłeś? - spytałam, a w moim głosie słychać było zdumienie.

Jungkook przytulił mnie od tyłu, a jego oddech muskał moją szyję.

Jungkook- Po tej naszej ostatniej nocy postanowiłem zorganizować dla ciebie garderobę, aniołku - szepnął, a jego głos miał w sobie nutę tajemniczości.

T.I - To szaleństwo, Jungkook. Nie mogłeś po prostu zapytać mnie, co bym chciała? - odpowiedziałam, czując, jak serce mi bije szybciej.

Jungkook- Ale to jest niespodzianka. Chcę, żebyś wyglądała olśniewająco. Oczywiście, jeśli chcesz, mogę wybrać ci coś, co naprawdę pasuje do twojej figury - zaśmiał się, a jego ton był lekko złośliwy.

T.I - Ty i twoje złośliwe komentarze! - odpowiedziałam, uderzając go w ramię, ale uśmiech pojawił się na mojej twarzy.

Jungkook- Wiesz, że kocham to robić. Ale serio, musisz wybrać coś, co ci się podoba. Chcę, żebyś czuła się pewnie - powiedział, zaczynając przeglądać sukienki.

Zaraz przy jego boku zareagowałam.

T.I - A jeśli w ogóle nie pójdę na ten bankiet? Może mi się nie spodobać - mruknęłam, choć jego determinacja sprawiała, że zaczynałam w to wątpić.

Jungkook spojrzał na mnie z uśmiechem, który wydawał się mieć w sobie całą pewność siebie świata.

Jungkook - Nie bądź taka, aniołku. Będziesz się świetnie bawić. Może nawet nawiązanie kilku interesów, które przyniosą nam kasę. A poza tym, nie mogę się doczekać, żeby pokazać cię innym - powiedział, a jego ton stał się poważniejszy.

T.I - Pokazać mnie innym? Jakbyś mnie miał w kieszeni? - zaśmiałam się, starając się wyjść z jego dominującego tonu.

Jungkook - Można tak to ująć. Ale jeśli nie chcesz, to mnie zniechęcisz - dodał, jego oczy błyszczały z wyzwaniem.

T.I - Jak śmiesz mnie zniechęcać? Ty wiesz, że nie potrafię powiedzieć nie - odpowiedziałam, czując, jak znów narasta we mnie napięcie.

Jungkook- Właśnie o to mi chodzi, aniołku. Twoje tak sprawi, że zrobię wszystko, żebyś poczuła się wyjątkowo - jego głos stał się głębszy, a spojrzenie przenikliwe.

Jego słowa wzbudziły we mnie mieszankę niepokoju i ekscytacji.

T.I - Dobrze, więc... może wybiorę sukienkę - powiedziałam, próbując się skupić na przeglądaniu.

Jungkook- Tak, zrób to. A ja pomogę ci w czymś, co sprawi, że nie będziesz mogła przestać myśleć o mnie przez cały wieczór - dodał, a w jego głosie słychać było pewność siebie.

Zaczęłam przeglądać sukienki, w końcu wybrałam jedną, która miała długi, zwiewny dół i koronkowe wykończenie. Kiedy się w niej zobaczyłam, poczułam, jak serce mi zabiło szybciej.

T.I - Ta jest idealna! - powiedziałam, a Jungkook zbliżył się do mnie, przyglądając mi się z zachwytem.

Jungkook- Będziesz wyglądać w niej jak bogini, a ja nie mogę się doczekać, żeby cię pokazać światu - powiedział, a jego głos miał w sobie nutę pragnienia.

T.I - Jeśli to jest gra, którą próbujesz ze mną zagrać, to uważaj, bo nie zamierzam być łatwym celem - odpowiedziałam, czując, jak między nami narasta napięcie.

Jungkook- Gra? Daj spokój, aniołku. Chcę tylko pokazać ci, jak wyjątkowa jesteś. Chociaż... myślę, że niektóre elementy gry mogą być przyjemne - powiedział, a jego uśmiech był pełen złośliwości.

T.I - Uważaj na to, co mówisz, Jungkook. Możesz się zdziwić, jak dobrze umiem grać - odpowiedziałam, czując, jak mój głos nabiera pewności siebie.

Z uśmiechem na twarzy i z sercem pełnym ekscytacji, wiedziałam, że ten bankiet będzie miał dla mnie znacznie więcej do zaoferowania, niż mogłam sobie wyobrazić.

Mój wzrok powędrował na czarną, długą sukienkę z wycięciem na udo, które uwydatniało moją figurę. Spojrzałam na Jungkooka, czując nagłe podniecenie.

T.I - Wiesz, jednak ta mi się bardziej podoba - powiedziałam, wskazując na sukienkę, która wyglądała jak stworzona dla mnie.

Jungkook zajął się w międzyczasie szukaniem jakiejś bielizny dla mnie, w jego oczach tańczył błysk zabawy.

Jungkook- O, ta? Wiesz, że uwielbiam, kiedy myślisz o mnie, wybierając coś tak seksownego -m- rzucił z uśmiechem, a jego ton był złośliwy, ale w takim dobrym stylu.

Jungkook- To idealny strój na bankiet.

T.I - A o której jest jutro ten bankiet? - spytałam, nie odrywając wzroku od sukienki.

Jungkook- O siódmej. Więc lepiej, żebyś miała wszystko gotowe na czas, bo jeśli spóźnisz się nawet na chwilę, to ja... - powiedział, przerywając, by zbliżyć się do mnie.

Jungkook- To...będę musiał pociągnąć cię za uszy - dodał, a w jego głosie dało się wyczuć złośliwy ton.

Zaśmiałam się, ale w moim brzuchu zaczęło się kręcić, kiedy wyobraziłam sobie jego reakcję na jakiekolwiek spóźnienie.

T.I - I co, zamierzasz mnie wziąć na klatkę piersiową? - odpowiedziałam z figlarnym uśmiechem.

T.I - Dobrze, że mam tę sukienkę, bo inaczej nie wiem, co byś zrobił.

Jungkook- Chciałbym cię wziąć na klatkę piersiową, nie tylko na bankiecie, ale to nie jest ten temat - rzucił, a jego głos stał się głębszy.
Jego spojrzenie mnie rozpaliło.

Jungkook- Nie chcę się denerwować, kiedy wszyscy będą na ciebie patrzeć.

T.I - Ooo, a może po prostu chcesz pokazać, że mam najprzystojniejszego chłopaka w mieście? - zapytałam, przewracając oczami, ale w moim sercu narastała ekscytacja.

Jungkook- Nie może, tylko na pewno. Wiesz, że wszyscy będą zazdrościć, gdy mnie zobaczą z taką pięknością. A ja... - przerwał na chwilę, zbliżając się do mnie, a jego oczy były nieprzeniknione.

Jungkook- Ja ...chcę, żebyś była pewna, że jesteś jedyną, której pragnę - powiedział, a w jego głosie było coś, co sprawiło, że poczułam dreszcz.

T.I - Pragniesz mnie, co? - odpowiedziałam, czując, jak moje serce bije szybciej.

T.I - No to sprawdźmy, czy to, co wybrałeś, pasuje do tego pragnienia.

Jungkook zaśmiał się złośliwie, unosząc jedną brew.

Jungkook- Sprawdźmy więc. Jeśli ta sukienka jest dla ciebie idealna, to ja postaram się, żebyś poczuła się w niej jak królowa. Tylko pamiętaj, że musisz grać w tę grę - powiedział, zbliżając się jeszcze bliżej.

T.I - Jaką grę?- zapytałam, czując, jak napięcie między nami wzrasta.

Jungkook - Taką, że im bardziej będziesz mnie wkurzać, tym bardziej będę cię pragnął - rzucił, a jego uśmiech miał w sobie wyraźny złośliwy charakter.

T.I - Więc planujesz się denerwować? To brzmi jak idealny sposób na spędzenie wieczoru - odpowiedziałam z uśmiechem, odwracając wzrok w stronę sukienki.

Jungkook- Idealnie. Teraz sprawdźmy bieliznę, bo chcę, żebyś wiedziała, że każda część twojego wyglądu jest pod moją kontrolą - powiedział, szukając dalej.

Poczułam motyle w brzuchu, gdy Jungkook zaczął przeszukiwać kolejne szuflady, jego uwaga była skupiona na znalezieniu odpowiednich akcesoriów, które podkreślą moją urodę.

Jungkook- Może ta czerwona- powiedział, wyciągając delikatny zestaw koronkowej bielizny.

Jungkook - Chociaż, jeśli to nie dla mnie, to wcale się nie przejmuj. Może wykorzystam to na inną okazję

Zaśmiał się, a ja poczułam, jak robi mi się gorąco.

T.I - Ty złośliwcu! - zawołałam, a serce zaczęło mi bić szybciej.

T.I - Nie zamierzam ci tego ułatwiać.

Jungkook - Ach, aniołku, nie próbuj nawet - powiedział, zbliżając się do mnie na odległość, w której czułam jego ciepło.

Jungkook- Nie zamierzam ustępować. Twoja uroda nie może zostać ukryta w zwykłych strojach. Chcę, żebyś była moją, w każdym tego słowa znaczeniu. A teraz wybierz coś, bo nie zamierzam czekać na wieczność.

Z jego słowami zrozumiałam, że ten wieczór zapowiada się nie tylko na wyjątkowy, ale również pełen napięcia, które sprawi, że nasza relacja przekroczy kolejne granice.

I w tej chwili czułam, że jestem gotowa na każdą grę, którą Jungkook chciał mi zaproponować.

Uśmiechnęłam się do Jungkooka, czując w sobie nagłe podniecenie, gdy wyciągnęłam seksowną piżamę, która idealnie podkreślała moje kształty. Spojrzałam na niego, a jego wzrok był pełen pożądania.

T.I - A ty masz już strój na ten bankiet? - zapytałam, zadzierając lekko brwi, kiedy zaczęłam się w nią ubierać. Wiedziałam, że każda część mojego ciała przyciąga jego uwagę.

Jungkook wywrócił oczami, a jego usta wykrzywiły się w złośliwym uśmiechu.

Jungkook - Oczywiście, że tak. Ale nie obchodzi mnie to, co na siebie włożę. Liczy się tylko to, że będziesz obok mnie - powiedział, przysuwając się bliżej, jego wzrok błądził po moim ciele.

T.I - Tak? - odparłam, czując dreszcz, kiedy w końcu zapięłam ostatni guzik piżamy.

T.I - Ale mam wrażenie, że zależy ci bardziej na tym, co ja mam na sobie, niż na swoim stroju.

Jungkook- Może i tak - odpowiedział, zadzierając brwi i uśmiechając się złośliwie.

Jungkook- Ale wiesz, że zawsze chcesz, żeby wszyscy patrzyli na ciebie jak na królową. A ja... - zrobił krok bliżej, a jego oddech stał się wyraźnie szybszy.

Jungkook- Chcę, żebyś była moją królową tej nocy.

Poczułam, jak moje serce zaczyna bić mocniej.

T.I - Jesteś niesamowity, wiesz? - powiedziałam z szelmowskim uśmiechem.

T.I - Więc, może to, co mam na sobie, nie jest takie złe?

Jungkook - Nie, nie jest złe. Jest zajebiście dobre - powiedział, przesuwając palcami po moich ramionach, co wywołało we mnie gęsią skórkę.

Jungkook- Ale wiesz, że i tak wolałbym, żebyś miała na sobie mniej.

Zadrżałam, czując, jak jego spojrzenie przeszywa mnie na wylot.

T.I - Zawsze możesz zdjąć mi tę piżamę, jeśli chcesz- rzuciłam złośliwie, starając się wyglądać niewinnie, ale doskonale wiedziałam, co robię.

Jungkook uniósł brwi, a jego usta wykrzywiły się w zadziornym uśmiechu.

Jungkook- Zastanawiasz się, co zrobię, jeśli to zrobisz? - zapytał, a jego głos stał się zmysłowy i pełen obietnicy.

Jungkook- Chcę, żebyś wiedziała, że nie obędzie się bez kary.

T.I - Jakiej kary? - zapytałam, niepewna, czy jestem gotowa na jego zabawę.

Jungkook- Oh, będę musiał zająć się tobą, a ty wiesz, co to oznacza, prawda? - odpowiedział, zbliżając się jeszcze bardziej.

Jungkook- Nie uciekniesz mi tak łatwo, aniołku.

Poczułam, jak napięcie w powietrzu rośnie.

T.I - A może to ty nie chcesz uciekać? - rzuciłam, próbując być pewna siebie, ale w głębi duszy czułam ekscytację.

Jungkook - Uciekać? Ja? Niekoniecznie. Ja po prostu chcę cieszyć się tym, co mi dajesz - odpowiedział, jego ton stał się nagle poważny.

Jungkook- I nie zamierzam przegapić okazji, żeby pokazać wszystkim, że jesteś moją.

Spojrzałam na niego, a moje serce zabiło mocniej. Był pewny siebie, a jego złośliwe słowa dodawały mi odwagi.

T.I - Więc, co zamierzasz teraz zrobić? - zapytałam, podkręcając swoje włosy palcami, czując narastające napięcie między nami.

Jungkook uśmiechnął się złośliwie, a jego oczy błyszczały pożądaniem.

Jungkook - Teraz? Mam na myśli mały test, aniołku. Jeśli potrafisz mnie zaskoczyć, to z przyjemnością cię nagrodzę. Ale jeśli nie, to... cóż, możemy zrealizować moje plany w inny sposób - powiedział, a jego ton był szorstki.

T.I - Cóż, nie jestem pewna, czy jestem gotowa na twoje plany- odpowiedziałam, ale w moim głosie czuć było napięcie i ekscytację.

Jungkook - O tak, na pewno jesteś gotowa. A teraz pokaż mi, jak bardzo chcesz być moją królową tej nocy.

W jego oczach dostrzegłam nie tylko pożądanie, ale także coś więcej. Zrozumiałam, że w tej grze nie chodzi tylko o nas, ale o nasze pragnienia i emocje, które mogłyby nas połączyć jeszcze silniej. I w tej chwili czułam, że jestem gotowa na wszystko, co zamierzał mi zaproponować.

Kolejny rozdział jest już za nami kochani.

Od autorki: Boże kochani przepraszam dopiero teraz zauważyłam,że zamiast 'T.I' napisałam 'Caroline' 🙈 Jeszcze raz przepraszam kochani 🙈

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro