Rozdział 7
Pierwszy raz w życiu poczułam się naprawdę wyjątkowo i szczęśliwa. Jungkook wpatrywał się w moje oczy, delikatnie zabierając mój kosmyk włosów za ucho. Jego dotyk był tak ciepły, a jego spojrzenie sprawiało, że czułam się, jakbym była na szczycie świata.
T.I - Nie wiem, co ze mną robisz, ale czuję się jak najgorsza głupia - powiedziałam z uśmiechem, a on zareagował z figlarnym błyskiem w oku.
Jungkook - To dobrze, że jesteś głupia. Głupota to nowa inteligencja, kiedy jesteś ze mną - odparł, wykrzywiając usta w szatańskim uśmiechu.
T.I - Ty zawsze musisz być taki złośliwy, prawda? - zapytałam, próbując się oburzyć, ale jego uśmiech był zaraźliwy.
Jungkook- Wiesz, że to tylko dla twojego dobra. Bez tego nigdy byś się nie rozwinęła, aniołku - dodał, a jego ton stał się poważniejszy.
Przechyliłam głowę, próbując zrozumieć, czy naprawdę był poważny, czy to tylko jego gra.
T.I - Chyba zaczynasz mi się podobać, Jungkook - wyznałam, a jego usta rozciągnęły się w szerszym uśmiechu.
Jungkook- Myślałem, że od początku ci się podobałem. Może to tylko twoje małe serduszko, które tak szaleje za mną? - powiedział zuchwale.
T.I - Przestań, nie rób ze mnie idiotki! - zawołałam, czując, jak rumieniec znów wraca na moje policzki.
Jungkook - Nie mogę przestać, bo wiesz, że cię uwielbiam w takim stanie - odparł, zbliżając się jeszcze bardziej.
Jego zapach był zniewalający, a ja czułam, jak mi serce bije coraz szybciej.
T.I - Dobrze, wiem, że nie mogę tego znieść. Ty i twoje okropne poczucie humoru! - zaśmiałam się, a on nie przestawał wpatrywać się w moją twarz.
Jungkook- Okropne? Nie znasz mnie jeszcze dobrze. Prawdziwe okropieństwa dopiero nadejdą - powiedział, a w jego oczach pojawił się błysk.
T.I - Co masz na myśli? - zapytałam, czując, jak moje serce przyspiesza.
Jungkook- Możesz być pewna, że w końcu odkryjesz wszystkie moje tajemnice, a wtedy może... może będziesz musiała uważać, z kim się zadajesz - odpowiedział, kładąc rękę na moim udzie.
Jego dotyk był delikatny, ale pełen napięcia.
T.I - Nie bój się, wiem, że sobie poradzę. W końcu mam demoniczne towarzystwo - powiedziałam, próbując zignorować, jak bardzo jego obecność mnie elektryzuje.
Jungkook- Demoniczne towarzystwo? Nie wiedziałem, że ci się podobam aż tak bardzo - zaśmiał się, jego oczy błyszczały w blasku świec.
T.I - Gdybyś wiedział, co się dzieje w moim umyśle, nie byłbyś taki pewny siebie - odpowiedziałam, czując, jak każda chwila staje się bardziej intensywna.
Jungkook- owiedz mi, co się dzieje w twoim umyśle, a przekonasz się, jak dobrze znam się na takich sprawach. Dobrze wiem, co czujesz, T.I.- jego głos stał się niższy, a jego spojrzenie przenikliwe.
Przez chwilę milczałam, wpatrując się w niego. Wiedziałam, że z każdym jego słowem robił się coraz bardziej zuchwały.
T.I- Co jeśli powiedziałabym, że myślę o tobie w inny sposób, niż tylko przyjacielu? - wyznałam, zbijając go z tropu.
Z jego oczu zniknęła pewność siebie, a na twarzy pojawił się niepokój.
Jungkook- Naprawdę? - zapytał, a jego ton stawał się coraz bardziej intensywny.
Jungkook- I co masz na myśli, mówiąc inny sposób?
T.I - Może... może myślę o tobie jako o kimś, kogo pragnę bardziej, niż mogłabym się przyznać - powiedziałam cicho, wpatrując się w jego oczy.
Jungkook - Tak? To trochę ryzykowne, nie sądzisz? - jego usta rozciągnęły się w złośliwym uśmiechu, ale w jego oczach dostrzegłam iskierkę nadziei.
T.I - Ryzykowne? To dla mnie nie problem. Znam wiele osób, które zginęły, próbując ze mną zagrać - odpowiedziałam, czując, jak jego dłoń przemieszcza się wyżej po moim udzie.
Jungkook- W takim razie może lepiej nie grać ze mną, aniołku. Wiesz, że mogę być niebezpieczny - jego ton był pełen wyzwania.
T.I - A może chciałabym, żebyś był niebezpieczny? - odpowiedziałam, a moje serce biło jak szalone.
W odpowiedzi zbliżył się jeszcze bardziej, a nasze twarze dzieliły zaledwie milimetry.
Jungkook- W takim razie... musisz uważać na to, co sobie życzysz - wyszeptał, a potem pochylił się, aby złączyć nasze usta w gorącym pocałunku.
Czułam, jak każda iskra między nami eksploduje w płomieniu pragnienia.
Zatraciłam się w tej chwili, nie myśląc o niczym innym. To było intensywne, porywające i, co najważniejsze, niebezpieczne.
Czułam, że staję się częścią jego świata, a on staje się częścią mojego świata, w którym pragnienie i niebezpieczeństwo splatają się w jedno.
Jadłam truskawki, gdy nagle Jungkook spytał.
Jungkook- Pójdziesz ze mną jutro na bankiet, aniołku?
Spojrzałam na niego, zdziwiona.
T.I - No ale ja nie mam sukienki. Wszystkie rzeczy mam w mieszkaniu Min-ho - odpowiedziałam, czując, jak niepokój rośnie we mnie.
Jungkook po chwili wstał z krzesła, wziął mnie za rękę i zaprowadził do sypialni, a później do jakiegoś innego pokoju, który wyglądał jak garderoba.
Drzwi otworzyły się, a przed moimi oczami rozciągnęła się nieprawdopodobna kolekcja ubrań.
Jungkook- To dla ciebie - powiedział, wskazując na rzędy sukienek, które wisiały na wieszakach.
Patrzyłam mu głęboko w oczy, byłam w szoku.
T.I - Garderoba dla mnie? Ale jak, kiedy to zrobiłeś? - spytałam, a w moim głosie słychać było zdumienie.
Jungkook przytulił mnie od tyłu, a jego oddech muskał moją szyję.
Jungkook- Po tej naszej ostatniej nocy postanowiłem zorganizować dla ciebie garderobę, aniołku - szepnął, a jego głos miał w sobie nutę tajemniczości.
T.I - To szaleństwo, Jungkook. Nie mogłeś po prostu zapytać mnie, co bym chciała? - odpowiedziałam, czując, jak serce mi bije szybciej.
Jungkook- Ale to jest niespodzianka. Chcę, żebyś wyglądała olśniewająco. Oczywiście, jeśli chcesz, mogę wybrać ci coś, co naprawdę pasuje do twojej figury - zaśmiał się, a jego ton był lekko złośliwy.
T.I - Ty i twoje złośliwe komentarze! - odpowiedziałam, uderzając go w ramię, ale uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
Jungkook- Wiesz, że kocham to robić. Ale serio, musisz wybrać coś, co ci się podoba. Chcę, żebyś czuła się pewnie - powiedział, zaczynając przeglądać sukienki.
Zaraz przy jego boku zareagowałam.
T.I - A jeśli w ogóle nie pójdę na ten bankiet? Może mi się nie spodobać - mruknęłam, choć jego determinacja sprawiała, że zaczynałam w to wątpić.
Jungkook spojrzał na mnie z uśmiechem, który wydawał się mieć w sobie całą pewność siebie świata.
Jungkook - Nie bądź taka, aniołku. Będziesz się świetnie bawić. Może nawet nawiązanie kilku interesów, które przyniosą nam kasę. A poza tym, nie mogę się doczekać, żeby pokazać cię innym - powiedział, a jego ton stał się poważniejszy.
T.I - Pokazać mnie innym? Jakbyś mnie miał w kieszeni? - zaśmiałam się, starając się wyjść z jego dominującego tonu.
Jungkook - Można tak to ująć. Ale jeśli nie chcesz, to mnie zniechęcisz - dodał, jego oczy błyszczały z wyzwaniem.
T.I - Jak śmiesz mnie zniechęcać? Ty wiesz, że nie potrafię powiedzieć nie - odpowiedziałam, czując, jak znów narasta we mnie napięcie.
Jungkook- Właśnie o to mi chodzi, aniołku. Twoje tak sprawi, że zrobię wszystko, żebyś poczuła się wyjątkowo - jego głos stał się głębszy, a spojrzenie przenikliwe.
Jego słowa wzbudziły we mnie mieszankę niepokoju i ekscytacji.
T.I - Dobrze, więc... może wybiorę sukienkę - powiedziałam, próbując się skupić na przeglądaniu.
Jungkook- Tak, zrób to. A ja pomogę ci w czymś, co sprawi, że nie będziesz mogła przestać myśleć o mnie przez cały wieczór - dodał, a w jego głosie słychać było pewność siebie.
Zaczęłam przeglądać sukienki, w końcu wybrałam jedną, która miała długi, zwiewny dół i koronkowe wykończenie. Kiedy się w niej zobaczyłam, poczułam, jak serce mi zabiło szybciej.
T.I - Ta jest idealna! - powiedziałam, a Jungkook zbliżył się do mnie, przyglądając mi się z zachwytem.
Jungkook- Będziesz wyglądać w niej jak bogini, a ja nie mogę się doczekać, żeby cię pokazać światu - powiedział, a jego głos miał w sobie nutę pragnienia.
T.I - Jeśli to jest gra, którą próbujesz ze mną zagrać, to uważaj, bo nie zamierzam być łatwym celem - odpowiedziałam, czując, jak między nami narasta napięcie.
Jungkook- Gra? Daj spokój, aniołku. Chcę tylko pokazać ci, jak wyjątkowa jesteś. Chociaż... myślę, że niektóre elementy gry mogą być przyjemne - powiedział, a jego uśmiech był pełen złośliwości.
T.I - Uważaj na to, co mówisz, Jungkook. Możesz się zdziwić, jak dobrze umiem grać - odpowiedziałam, czując, jak mój głos nabiera pewności siebie.
Z uśmiechem na twarzy i z sercem pełnym ekscytacji, wiedziałam, że ten bankiet będzie miał dla mnie znacznie więcej do zaoferowania, niż mogłam sobie wyobrazić.
Mój wzrok powędrował na czarną, długą sukienkę z wycięciem na udo, które uwydatniało moją figurę. Spojrzałam na Jungkooka, czując nagłe podniecenie.
T.I - Wiesz, jednak ta mi się bardziej podoba - powiedziałam, wskazując na sukienkę, która wyglądała jak stworzona dla mnie.
Jungkook zajął się w międzyczasie szukaniem jakiejś bielizny dla mnie, w jego oczach tańczył błysk zabawy.
Jungkook- O, ta? Wiesz, że uwielbiam, kiedy myślisz o mnie, wybierając coś tak seksownego -m- rzucił z uśmiechem, a jego ton był złośliwy, ale w takim dobrym stylu.
Jungkook- To idealny strój na bankiet.
T.I - A o której jest jutro ten bankiet? - spytałam, nie odrywając wzroku od sukienki.
Jungkook- O siódmej. Więc lepiej, żebyś miała wszystko gotowe na czas, bo jeśli spóźnisz się nawet na chwilę, to ja... - powiedział, przerywając, by zbliżyć się do mnie.
Jungkook- To...będę musiał pociągnąć cię za uszy - dodał, a w jego głosie dało się wyczuć złośliwy ton.
Zaśmiałam się, ale w moim brzuchu zaczęło się kręcić, kiedy wyobraziłam sobie jego reakcję na jakiekolwiek spóźnienie.
T.I - I co, zamierzasz mnie wziąć na klatkę piersiową? - odpowiedziałam z figlarnym uśmiechem.
T.I - Dobrze, że mam tę sukienkę, bo inaczej nie wiem, co byś zrobił.
Jungkook- Chciałbym cię wziąć na klatkę piersiową, nie tylko na bankiecie, ale to nie jest ten temat - rzucił, a jego głos stał się głębszy.
Jego spojrzenie mnie rozpaliło.
Jungkook- Nie chcę się denerwować, kiedy wszyscy będą na ciebie patrzeć.
T.I - Ooo, a może po prostu chcesz pokazać, że mam najprzystojniejszego chłopaka w mieście? - zapytałam, przewracając oczami, ale w moim sercu narastała ekscytacja.
Jungkook- Nie może, tylko na pewno. Wiesz, że wszyscy będą zazdrościć, gdy mnie zobaczą z taką pięknością. A ja... - przerwał na chwilę, zbliżając się do mnie, a jego oczy były nieprzeniknione.
Jungkook- Ja ...chcę, żebyś była pewna, że jesteś jedyną, której pragnę - powiedział, a w jego głosie było coś, co sprawiło, że poczułam dreszcz.
T.I - Pragniesz mnie, co? - odpowiedziałam, czując, jak moje serce bije szybciej.
T.I - No to sprawdźmy, czy to, co wybrałeś, pasuje do tego pragnienia.
Jungkook zaśmiał się złośliwie, unosząc jedną brew.
Jungkook- Sprawdźmy więc. Jeśli ta sukienka jest dla ciebie idealna, to ja postaram się, żebyś poczuła się w niej jak królowa. Tylko pamiętaj, że musisz grać w tę grę - powiedział, zbliżając się jeszcze bliżej.
T.I - Jaką grę?- zapytałam, czując, jak napięcie między nami wzrasta.
Jungkook - Taką, że im bardziej będziesz mnie wkurzać, tym bardziej będę cię pragnął - rzucił, a jego uśmiech miał w sobie wyraźny złośliwy charakter.
T.I - Więc planujesz się denerwować? To brzmi jak idealny sposób na spędzenie wieczoru - odpowiedziałam z uśmiechem, odwracając wzrok w stronę sukienki.
Jungkook- Idealnie. Teraz sprawdźmy bieliznę, bo chcę, żebyś wiedziała, że każda część twojego wyglądu jest pod moją kontrolą - powiedział, szukając dalej.
Poczułam motyle w brzuchu, gdy Jungkook zaczął przeszukiwać kolejne szuflady, jego uwaga była skupiona na znalezieniu odpowiednich akcesoriów, które podkreślą moją urodę.
Jungkook- Może ta czerwona- powiedział, wyciągając delikatny zestaw koronkowej bielizny.
Jungkook - Chociaż, jeśli to nie dla mnie, to wcale się nie przejmuj. Może wykorzystam to na inną okazję
Zaśmiał się, a ja poczułam, jak robi mi się gorąco.
T.I - Ty złośliwcu! - zawołałam, a serce zaczęło mi bić szybciej.
T.I - Nie zamierzam ci tego ułatwiać.
Jungkook - Ach, aniołku, nie próbuj nawet - powiedział, zbliżając się do mnie na odległość, w której czułam jego ciepło.
Jungkook- Nie zamierzam ustępować. Twoja uroda nie może zostać ukryta w zwykłych strojach. Chcę, żebyś była moją, w każdym tego słowa znaczeniu. A teraz wybierz coś, bo nie zamierzam czekać na wieczność.
Z jego słowami zrozumiałam, że ten wieczór zapowiada się nie tylko na wyjątkowy, ale również pełen napięcia, które sprawi, że nasza relacja przekroczy kolejne granice.
I w tej chwili czułam, że jestem gotowa na każdą grę, którą Jungkook chciał mi zaproponować.
Uśmiechnęłam się do Jungkooka, czując w sobie nagłe podniecenie, gdy wyciągnęłam seksowną piżamę, która idealnie podkreślała moje kształty. Spojrzałam na niego, a jego wzrok był pełen pożądania.
T.I - A ty masz już strój na ten bankiet? - zapytałam, zadzierając lekko brwi, kiedy zaczęłam się w nią ubierać. Wiedziałam, że każda część mojego ciała przyciąga jego uwagę.
Jungkook wywrócił oczami, a jego usta wykrzywiły się w złośliwym uśmiechu.
Jungkook - Oczywiście, że tak. Ale nie obchodzi mnie to, co na siebie włożę. Liczy się tylko to, że będziesz obok mnie - powiedział, przysuwając się bliżej, jego wzrok błądził po moim ciele.
T.I - Tak? - odparłam, czując dreszcz, kiedy w końcu zapięłam ostatni guzik piżamy.
T.I - Ale mam wrażenie, że zależy ci bardziej na tym, co ja mam na sobie, niż na swoim stroju.
Jungkook- Może i tak - odpowiedział, zadzierając brwi i uśmiechając się złośliwie.
Jungkook- Ale wiesz, że zawsze chcesz, żeby wszyscy patrzyli na ciebie jak na królową. A ja... - zrobił krok bliżej, a jego oddech stał się wyraźnie szybszy.
Jungkook- Chcę, żebyś była moją królową tej nocy.
Poczułam, jak moje serce zaczyna bić mocniej.
T.I - Jesteś niesamowity, wiesz? - powiedziałam z szelmowskim uśmiechem.
T.I - Więc, może to, co mam na sobie, nie jest takie złe?
Jungkook - Nie, nie jest złe. Jest zajebiście dobre - powiedział, przesuwając palcami po moich ramionach, co wywołało we mnie gęsią skórkę.
Jungkook- Ale wiesz, że i tak wolałbym, żebyś miała na sobie mniej.
Zadrżałam, czując, jak jego spojrzenie przeszywa mnie na wylot.
T.I - Zawsze możesz zdjąć mi tę piżamę, jeśli chcesz- rzuciłam złośliwie, starając się wyglądać niewinnie, ale doskonale wiedziałam, co robię.
Jungkook uniósł brwi, a jego usta wykrzywiły się w zadziornym uśmiechu.
Jungkook- Zastanawiasz się, co zrobię, jeśli to zrobisz? - zapytał, a jego głos stał się zmysłowy i pełen obietnicy.
Jungkook- Chcę, żebyś wiedziała, że nie obędzie się bez kary.
T.I - Jakiej kary? - zapytałam, niepewna, czy jestem gotowa na jego zabawę.
Jungkook- Oh, będę musiał zająć się tobą, a ty wiesz, co to oznacza, prawda? - odpowiedział, zbliżając się jeszcze bardziej.
Jungkook- Nie uciekniesz mi tak łatwo, aniołku.
Poczułam, jak napięcie w powietrzu rośnie.
T.I - A może to ty nie chcesz uciekać? - rzuciłam, próbując być pewna siebie, ale w głębi duszy czułam ekscytację.
Jungkook - Uciekać? Ja? Niekoniecznie. Ja po prostu chcę cieszyć się tym, co mi dajesz - odpowiedział, jego ton stał się nagle poważny.
Jungkook- I nie zamierzam przegapić okazji, żeby pokazać wszystkim, że jesteś moją.
Spojrzałam na niego, a moje serce zabiło mocniej. Był pewny siebie, a jego złośliwe słowa dodawały mi odwagi.
T.I - Więc, co zamierzasz teraz zrobić? - zapytałam, podkręcając swoje włosy palcami, czując narastające napięcie między nami.
Jungkook uśmiechnął się złośliwie, a jego oczy błyszczały pożądaniem.
Jungkook - Teraz? Mam na myśli mały test, aniołku. Jeśli potrafisz mnie zaskoczyć, to z przyjemnością cię nagrodzę. Ale jeśli nie, to... cóż, możemy zrealizować moje plany w inny sposób - powiedział, a jego ton był szorstki.
T.I - Cóż, nie jestem pewna, czy jestem gotowa na twoje plany- odpowiedziałam, ale w moim głosie czuć było napięcie i ekscytację.
Jungkook - O tak, na pewno jesteś gotowa. A teraz pokaż mi, jak bardzo chcesz być moją królową tej nocy.
W jego oczach dostrzegłam nie tylko pożądanie, ale także coś więcej. Zrozumiałam, że w tej grze nie chodzi tylko o nas, ale o nasze pragnienia i emocje, które mogłyby nas połączyć jeszcze silniej. I w tej chwili czułam, że jestem gotowa na wszystko, co zamierzał mi zaproponować.
Kolejny rozdział jest już za nami kochani.
Od autorki: Boże kochani przepraszam dopiero teraz zauważyłam,że zamiast 'T.I' napisałam 'Caroline' 🙈 Jeszcze raz przepraszam kochani 🙈
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro