Rozdział. 6
POV T.I
Gdy uśmiechnęłam się do Jungkooka, przerywając pocałunek, poczułam, jak serce mi przyspiesza.
Zatrzymał się na chwilę, jego intensywne spojrzenie było jak ogień.
Widziałam w jego oczach pragnienie, które wywoływało we mnie dreszcze.
Jungkook -Niech ci będzie, nie będę cię dłużej męczyć - powiedział z przekornym uśmiechem, a następnie dolał mi cieplejszej wody do wanny.
Kiedy wyszedł z łazienki, odetchnęłam głęboko, próbując ochłonąć po tym, co się działo. Miałam nadzieję, że to, co przyniesie, będzie idealne.
Po kilku minutach wrócił, trzymając w rękach piękną, czerwona sukienkę i bieliznę. Moje serce zabiło mocniej na widok tego, co mi przyniósł.
Jungkook - To dla ciebie - powiedział, unosząc kąciki ust.
Jungkook - Chciałem, żebyś wyglądała jak prawdziwa bogini.
T.I- W takiej sukience? - zapytałam z zaskoczeniem, a on skinął głową, jakby nie było innej możliwości.
Jungkook - Dokładnie. Chcę, żebyś się czuła wyjątkowo. W końcu jesteś moim aniołem, a ja… -zawiesił głos, wpatrując się w mnie intensywnie, jakby chciał powiedzieć coś więcej.
Jungkook - Wiesz, ja jestem tym demonem.
Zaśmiałam się, czując, jak radość wypełnia moje serce.
T.I- Demony mają swoje sposoby na zniszczenie aniołów -zażartowałam, patrząc na niego z uśmiechem.
Jungkook zbliżył się, a jego usta znalazły się tuż przy moim uchu.
Jungkook - A może tym razem demon postanowi zrobić coś zupełnie innego, hm? -wyszeptał, a jego oddech sprawił, że przeszedł mnie dreszcz.
Poczułam, jak kolor na moich policzkach się zmienia, a jego spojrzenie sprawiło, że moje serce zabiło mocniej.
T.I- Tak czy inaczej, powinien się ubrać w tą sukience - odparłam, próbując utrzymać powagę, ale w moim głosie brzmiała lekka nutka złośliwości.
Jungkook zaśmiał się cicho, a jego oczy błyszczały.
Jungkook - Chociaż niektórzy wolą, gdy sukienka pozostaje na podłodze - rzucił, co sprawiło, że moje serce znów zaczęło szybciej bić.
Zachichotałam, czując, jak atmosfera między nami gęstnieje.
T.I- W takim razie może lepiej, żebyś nie marnował czasu na takie rzeczy, a zamiast tego zajął się mną, hmm? - powiedziałam, unosząc brwi.
Jungkook - Myślałem, że zrobimy to po kąpieli, ale… - powiedział, robiąc krok w moją stronę.
Jungkook - Zaczynam mieć ochotę na szybkie coś zanim się w to włożysz.
Jego intensywne spojrzenie sprawiło, że poczułam się bezbronna i jednocześnie podniecona. Wtedy postanowiłam przyjąć jego zaproszenie, udając, że się waham.
T.I- Czyli mam czekać?- zapytałam, udając rozczarowaną.
Jungkook wywrócił oczami, a potem zbliżył się do mnie jeszcze bardziej.
Jungkook - Zaczynasz mnie wkurzać - powiedział z żartobliwym tonem.
Jungkook -Ale w dobrym tego słowa znaczeniu.
T.I- O, to brzmi jak wyzwanie - odpowiedziałam, kręcąc biodrami.
Jungkook - Na pewno nie jesteś gotowa na to, co mam w planach - powiedział, przyciągając mnie do siebie, a ja mogłam poczuć jego ciepło i napięcie.
T.I-Niech będzie, przynajmniej pozwól mi się ubrać -rzuciłam, ale czułam, jak moje serce wypełnia się radością.
Jungkook -Nie! Nie możemy marnować czasu. Wiesz, co się dzieje, gdy demon i anioł się spotykają. To prowadzi do… - jego głos stłumił się, a on spojrzał mi prosto w oczy.
Jungkook -Może zbyt intensywnych wrażeń.
T.I- Tylko ty tak mówisz- zaśmiałam się, nie mogąc się powstrzymać.
Zerknął na mnie z błyskiem w oku.
Jungkook -Cóż, może tak, ale… chcę być twoim demonem, a nie tylko kimś, kto nosi bieliznę pod sukienką.
Nie mogłam uwierzyć w to, co mówił. Chciał być moim demonem? Chciałam, żeby to było prawdziwe.
T.I- W takim razie… zrób to.
Podniosłam głowę, a jego oczy zwęziły się na moim wyzwaniu.
Przyciągnął mnie bliżej, a moje serce zabiło mocniej. Nie wiedziałam, co się wydarzy, ale czułam, że to będzie coś niesamowitego.
Po chwili wyszłam z wanny, czując na skórze delikatne krople wody, które jeszcze nie zdążyły zniknąć.
Osuszyłam swoje ciało czystym ręcznikiem, a myśli o Jungkooku wciąż krążyły w mojej głowie.
Jego intensywne spojrzenie i pełne pożądania słowa sprawiały, że moje serce biło jak szalone.
Ubrałam się w sukienkę, którą mi przyniósł. Była idealnie dopasowana do mojej sylwetki i podkreślała wszystkie moje krągłości.
Czułam się w niej jak bogini. Spojrzałam w lustro, a obraz, który zobaczyłam, sprawił, że uśmiechnęłam się do siebie.
Sukienka
Bielizna
Właśnie wtedy drzwi do łazienki otworzyły się, a Jungkook wszedł do środka. Jego spojrzenie momentalnie skupiło się na mnie, a na jego twarzy pojawił się wyraz uznania.
Jungkook - Nieźle, aniołku - powiedział, a jego głos był pełen przyjemności.
Jungkook - Wyglądasz zabójczo.
Uśmiechnęłam się, czując, jak na moich policzkach pojawia się rumieniec.
T.I- Dziękuję, demonie - odpowiedziałam, podchodząc do niego.
T.I- Co teraz zamierzasz ze mną zrobić?
Jungkook podszedł bliżej, a jego zapach sprawił, że poczułam dreszcze.
Jungkook - Wiesz, że mam kilka pomysłów - odpowiedział z zadziornym uśmiechem.
Jungkook -Ale zanim to nastąpi, muszę cię zapytać o jedną rzecz.
T.I- Jaką? - Zaintrygowana, patrzyłam mu w oczy.
Jungkook - Kim jest ten skurwysyn Min-ho? -zapytał, a jego ton stał się poważny.
Jungkook - Powiedz mi wszystko.
Natychmiast zamarłam, przypominając sobie, jak brutalny potrafił być Min-ho. To było jak wyjęcie ostrza, które wbijało się w moje serce.
T.I- To… to facet, który nie powinien był mnie dotykać - wyznałam, czując, jak emocje zaczynają się kumulować.
T.I- On jest szefem konkurencyjnej mafii no i on… on mnie bił,zawsze kiedy coś mu nie pasowało albo nie robiłam tego co chciał.
Jego oczy zapłonęły gniewem.
Jungkook - Kurwa, nie ma prawa cię dotykać. Jeszcze raz cię skrzywdzi, a ja… ja mu pokażę, co to znaczy mieć do czynienia z prawdziwym demonem - powiedział, a jego głos był lodowaty jak stal.
T.I- Nie chcę, żebyś miał kłopoty - odpowiedziałam, czując, że nie chcę go angażować w moje problemy.
Jungkook - Nie pierdol- rzucił, a jego twarz była pełna determinacji.
Jungkook - Jeśli myślisz, że pozwolę temu kutasowi cię skrzywdzić, to się mylisz.
T.I- Jungkook, nie musisz się w to wplątywać - odpowiedziałam, starając się go uspokoić.
Jednak jego spojrzenie mówiło mi, że nie zamierzał się wycofać.
Podszedł do mnie, jego twarz była blisko mojej, a nasze oddechy się mieszały.
Jungkook -Wiesz, że mogę cię ochronić. Jako twój demon nie pozwolę, żeby ktokolwiek cię skrzywdził. Po prostu mi zaufaj - szepnął, a ja czułam, jak napięcie między nami rośnie.
T.I- Nie wiem, czy to jest dobre - odpowiedziałam niepewnie.
Jungkook - Słuchaj - powiedział, chwytając mnie za ramiona.
Jungkook - Nie zamierzam pozwolić, żebyś była ofiarą. Jesteś silniejsza, niż myślisz, a ja ci w tym pomogę.
Moją głowę ogarnęły sprzeczne uczucia. Z jednej strony czułam strach, z drugiej jednak pożądanie. Jego determinacja była elektryzująca.
T.I- Dobrze, zrób, co chcesz - zgodziłam się, a on uśmiechnął się szeroko, jakby to było najlepsze, co mogłam powiedzieć.
Jungkook - A teraz… - jego głos stał się bardziej zmysłowy, a oczy zabłysły.
Jungkook - Musimy się zrelaksować. Co powiesz na to, żebyśmy się trochę zabawili?
Poczułam, jak serce zabiło mi szybciej.
T.I- Jak się zabawili? - zapytałam, a w moim głosie zabrzmiała nutka złośliwości.
Jungkook - Myślę, że to będzie nieco… osobiste - odpowiedział, a jego ręce powoli przesuwały się po moim ciele.
Przyciągnął mnie do siebie, a nasze usta zderzyły się w pasjonującym pocałunku. Czułam, jak jego pragnienie przelewa się na mnie, a jednocześnie jego mocne ramiona otulały mnie, sprawiając, że czułam się jak w niebie.
Jungkook - Zawsze chciałem cię mieć przy sobie, T.I. -powiedział, a jego usta znalazły się przy moim uchu.
Jungkook - Jesteś dla mnie jak… jak najlepszy narkotyk.
Czułam, jak jego słowa rozpalają moją duszę.
T.I- A ty jesteś moim demonem - odpowiedziałam, a w moim głosie pojawił się lekki uśmiech.
Jungkook - Chcesz mnie poznać z tej mrocznej strony? - zapytał, a w jego głosie brzmiała nutka szaleństwa.
Przytaknęłam, a on uśmiechnął się z pewnością.
Po chwili Jungkook złapał mnie za rękę i zaprowadził na taras, gdzie czekał na nas romantyczny stolik, otoczony świecami i delikatnymi lampionami.
W powietrzu unosił się zapach świeżości, a widok na miasto zapierał dech w piersiach.
Jungkook - Witaj w moim małym raju - powiedział, uśmiechając się z zadziornym błyskiem w oku.
Jego pewność siebie była podniecająca.
Podszedł do mnie, a w rękach trzymał najpiękniejszy bukiet czerwonych róż. W jego oczach widziałam coś więcej niż tylko chęć zrobienia mi przyjemności to było pragnienie, które sprawiało, że moje serce biło szybciej.
Jungkook -Dla ciebie, aniołku - powiedział, wręczając mi kwiaty.
Jungkook - Żebyś pamiętała, że jesteś moim jedynym skarbem.
Zaczerwieniłam się, a uśmiech sama wpisał się na moją twarz.
T.I- Dziękuję, Jungkook. To piękne - odpowiedziałam, czując, jak serce mi drży.
Jungkook -;I nie zapominaj, że ja nie znoszę konkurencji -dodał, przysuwając się bliżej.
Jungkook -Każdy, kto cię dotknie, będzie musiał zmierzyć się ze mną. Nie zamierzam pozwolić, żeby ktokolwiek cię skrzywdził.
T.I- Chcesz powiedzieć, że zamierzasz być moim ochroniarzem? - zaśmiałam się, ale w jego oczach dostrzegłam, że nie żartuje.
T.I- Jeon, nie sądzisz, że to dla mnie trochę za dużo? - dodałam, wpatrując się w niego z udawanym przerażeniem.
Jungkook -Wiesz, że to nie jest gra, T.I.
Jego głos stał się poważny.
Jungkook - Jeśli coś ci grozi, nie będę się wahał.
T.I- Nie martw się o mnie, Jungkook. Jestem wystarczająco silna, żeby sama o siebie zadbać - odpowiedziałam z przekonaniem.
Jungkook - Ale ja chcę, żebyś była bezpieczna - wyszeptał, a jego wzrok przeniknął mnie na wylot.
Jungkook - A teraz usiądź, póki nie wystygło. Mam dla ciebie coś specjalnego.
Usiadłam przy stole, a on zajął miejsce naprzeciwko. Po chwili Jungkook przyniósł talerze z pysznymi daniami, które sam przygotował.
Jungkook -Jak to wygląda? -zapytał, obserwując moją reakcję.
T.I- Wygląda na to, że powinnam się martwić o twoje umiejętności kulinarne - zażartowałam, a on zmarszczył brwi, udając obrażonego.
Jungkook -Jeszcze raz to powiedz, a będziesz miała na talerzu coś, co na pewno ci się nie spodoba - powiedział z uśmiechem, ale w jego głosie brzmiała nutka groźby.
Zaczęliśmy jeść, a atmosfera wciąż była pełna napięcia. Jego oczy nieustannie wędrowały po mnie, jakby chciał zapamiętać każdy szczegół.
T.I-Dobrze, że nie zabiłeś mnie tym jedzeniem, Jungkook - powiedziałam, śmiejąc się, gdy zjadłam kolejny kęs.
Jungkook -Ty i twoje niegrzeczne słowa - odparł, a jego twarz rozjaśniła się uśmiechem.
Jungkook - To dlatego tak cię pragnę. Jesteś jak ogień....
Czułam, jak w moim wnętrzu rodzi się fala gorąca.
T.I- Wiesz, że z tym ogniem to możesz się sparzyć, prawda? - odpowiedziałam z wyzywającym spojrzeniem.
Jungkook -Mnie to nie przeraża, aniołku. Właściwie to mi się podoba. A ty… Ty też się palisz - odparł, a w jego głosie brzmiała drapieżność.
Przysunął się do mnie, a jego dłoń znalazła się na moim udzie. Czułam, jak jego dotyk rozprzestrzenia w moim ciele dreszcze.
Jungkook - Dobrze się czujesz? ,-zapytał, a jego wzrok był pełen pragnienia.
T.I- Jak nie miałabym się czuć lepie, będąc w towarzystwie demona? - odpowiedziałam z przekorą, nie odrywając wzroku od jego oczu.
Jungkook - W takim razie przestań udawać, że się boisz, bo wiesz, że ja jestem ten, który cię zepsuje - powiedział, a jego usta zbliżyły się do moich.
T.I- Może nie chcesz tego, co mam ci do zaoferowania -odpowiedziałam z uśmiechem.
Jungkook - Daj mi znać, kiedy zechcesz mi to pokazać. Jestem gotowy na wszystko - szepnął, a jego usta w końcu znalazły się przy moich.
Całując mnie, czułam, jak wszystkie moje wątpliwości znikają. To była gra, która sprawiała, że pragnęłam go jeszcze bardziej. I wiedziałam, że nie chcę kończyć tej nocy.
A więc kolejny rozdział za nami ✨ Co wydarzy się dalej? Miała już nic nie dodawać ale postanowiłam ,że na dobranoc dodam rozdział z tej książki 🤗 Dobranoc kochani 😊
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro