Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział. 6

POV T.I

Gdy uśmiechnęłam się do Jungkooka, przerywając pocałunek, poczułam, jak serce mi przyspiesza.
Zatrzymał się na chwilę, jego intensywne spojrzenie było jak ogień.
Widziałam w jego oczach pragnienie, które wywoływało we mnie dreszcze.

Jungkook -Niech ci będzie, nie będę cię dłużej męczyć - powiedział z przekornym uśmiechem, a następnie dolał mi cieplejszej wody do wanny.

Kiedy wyszedł z łazienki, odetchnęłam głęboko, próbując ochłonąć po tym, co się działo. Miałam nadzieję, że to, co przyniesie, będzie idealne.

Po kilku minutach wrócił, trzymając w rękach piękną, czerwona sukienkę i bieliznę. Moje serce zabiło mocniej na widok tego, co mi przyniósł.

Jungkook - To dla ciebie - powiedział, unosząc kąciki ust.

Jungkook - Chciałem, żebyś wyglądała jak prawdziwa bogini.

T.I- W takiej sukience? - zapytałam z zaskoczeniem, a on skinął głową, jakby nie było innej możliwości.

Jungkook - Dokładnie. Chcę, żebyś się czuła wyjątkowo. W końcu jesteś moim aniołem, a ja… -zawiesił głos, wpatrując się w mnie intensywnie, jakby chciał powiedzieć coś więcej.

Jungkook - Wiesz, ja jestem tym demonem.

Zaśmiałam się, czując, jak radość wypełnia moje serce.

T.I- Demony mają swoje sposoby na zniszczenie aniołów -zażartowałam, patrząc na niego z uśmiechem.

Jungkook zbliżył się, a jego usta znalazły się tuż przy moim uchu.

Jungkook - A może tym razem demon postanowi zrobić coś zupełnie innego, hm? -wyszeptał, a jego oddech sprawił, że przeszedł mnie dreszcz.

Poczułam, jak kolor na moich policzkach się zmienia, a jego spojrzenie sprawiło, że moje serce zabiło mocniej.

T.I-  Tak czy inaczej, powinien się ubrać w tą sukience - odparłam, próbując utrzymać powagę, ale w moim głosie brzmiała lekka nutka złośliwości.

Jungkook zaśmiał się cicho, a jego oczy błyszczały.

Jungkook - Chociaż niektórzy wolą, gdy sukienka pozostaje na podłodze - rzucił, co sprawiło, że moje serce znów zaczęło szybciej bić.

Zachichotałam, czując, jak atmosfera między nami gęstnieje.

T.I-  W takim razie może lepiej, żebyś nie marnował czasu na takie rzeczy, a zamiast tego zajął się mną, hmm? - powiedziałam, unosząc brwi.

Jungkook - Myślałem, że zrobimy to po kąpieli, ale… - powiedział, robiąc krok w moją stronę.

Jungkook - Zaczynam mieć ochotę na szybkie coś zanim się w to włożysz.

Jego intensywne spojrzenie sprawiło, że poczułam się bezbronna i jednocześnie podniecona. Wtedy postanowiłam przyjąć jego zaproszenie, udając, że się waham.

T.I-  Czyli mam czekać?-  zapytałam, udając rozczarowaną.

Jungkook wywrócił oczami, a potem zbliżył się do mnie jeszcze bardziej.

Jungkook - Zaczynasz mnie wkurzać - powiedział z żartobliwym tonem.

Jungkook -Ale w dobrym tego słowa znaczeniu.

T.I-  O, to brzmi jak wyzwanie - odpowiedziałam, kręcąc biodrami.

Jungkook - Na pewno nie jesteś gotowa na to, co mam w planach - powiedział, przyciągając mnie do siebie, a ja mogłam poczuć jego ciepło i napięcie.

T.I-Niech będzie, przynajmniej pozwól mi się ubrać -rzuciłam, ale czułam, jak moje serce wypełnia się radością.

Jungkook -Nie! Nie możemy marnować czasu. Wiesz, co się dzieje, gdy demon i anioł się spotykają. To prowadzi do… - jego głos stłumił się, a on spojrzał mi prosto w oczy.

Jungkook -Może zbyt intensywnych wrażeń.

T.I- Tylko ty tak mówisz-  zaśmiałam się, nie mogąc się powstrzymać.

Zerknął na mnie z błyskiem w oku.

Jungkook -Cóż, może tak, ale… chcę być twoim demonem, a nie tylko kimś, kto nosi bieliznę pod sukienką.

Nie mogłam uwierzyć w to, co mówił. Chciał być moim demonem? Chciałam, żeby to było prawdziwe.

T.I- W takim razie… zrób to.

Podniosłam głowę, a jego oczy zwęziły się na moim wyzwaniu.

Przyciągnął mnie bliżej, a moje serce zabiło mocniej. Nie wiedziałam, co się wydarzy, ale czułam, że to będzie coś niesamowitego.

Po chwili wyszłam z wanny, czując na skórze delikatne krople wody, które jeszcze nie zdążyły zniknąć.

Osuszyłam swoje ciało czystym ręcznikiem, a myśli o Jungkooku wciąż krążyły w mojej głowie.

Jego intensywne spojrzenie i pełne pożądania słowa sprawiały, że moje serce biło jak szalone.

Ubrałam się w sukienkę, którą mi przyniósł. Była idealnie dopasowana do mojej sylwetki i podkreślała wszystkie moje krągłości.

Czułam się w niej jak bogini. Spojrzałam w lustro, a obraz, który zobaczyłam, sprawił, że uśmiechnęłam się do siebie.

Sukienka

Bielizna

Właśnie wtedy drzwi do łazienki otworzyły się, a Jungkook wszedł do środka. Jego spojrzenie momentalnie skupiło się na mnie, a na jego twarzy pojawił się wyraz uznania.

Jungkook - Nieźle, aniołku - powiedział, a jego głos był pełen przyjemności.

Jungkook - Wyglądasz zabójczo.

Uśmiechnęłam się, czując, jak na moich policzkach pojawia się rumieniec.

T.I- Dziękuję, demonie - odpowiedziałam, podchodząc do niego.

T.I- Co teraz zamierzasz ze mną zrobić?

Jungkook podszedł bliżej, a jego zapach sprawił, że poczułam dreszcze.

Jungkook - Wiesz, że mam kilka pomysłów - odpowiedział z zadziornym uśmiechem.

Jungkook -Ale zanim to nastąpi, muszę cię zapytać o jedną rzecz.

T.I- Jaką? -  Zaintrygowana, patrzyłam mu w oczy.

Jungkook - Kim jest ten skurwysyn Min-ho? -zapytał, a jego ton stał się poważny.

Jungkook - Powiedz mi wszystko.

Natychmiast zamarłam, przypominając sobie, jak brutalny potrafił być Min-ho. To było jak wyjęcie ostrza, które wbijało się w moje serce.

T.I-  To… to facet, który nie powinien był mnie dotykać - wyznałam, czując, jak emocje zaczynają się kumulować.

T.I- On jest szefem konkurencyjnej mafii no i on… on mnie bił,zawsze kiedy coś mu nie pasowało albo nie robiłam tego co chciał.

Jego oczy zapłonęły gniewem.

Jungkook - Kurwa, nie ma prawa cię dotykać. Jeszcze raz cię skrzywdzi, a ja… ja mu pokażę, co to znaczy mieć do czynienia z prawdziwym demonem - powiedział, a jego głos był lodowaty jak stal.

T.I-  Nie chcę, żebyś miał kłopoty - odpowiedziałam, czując, że nie chcę go angażować w moje problemy.

Jungkook - Nie pierdol- rzucił, a jego twarz była pełna determinacji.

Jungkook - Jeśli myślisz, że pozwolę temu kutasowi cię skrzywdzić, to się mylisz.

T.I-  Jungkook, nie musisz się w to wplątywać - odpowiedziałam, starając się go uspokoić.

Jednak jego spojrzenie mówiło mi, że nie zamierzał się wycofać.
Podszedł do mnie, jego twarz była blisko mojej, a nasze oddechy się mieszały.

Jungkook -Wiesz, że mogę cię ochronić. Jako twój demon nie pozwolę, żeby ktokolwiek cię skrzywdził. Po prostu mi zaufaj - szepnął, a ja czułam, jak napięcie między nami rośnie.

T.I-  Nie wiem, czy to jest dobre - odpowiedziałam niepewnie.

Jungkook - Słuchaj -  powiedział, chwytając mnie za ramiona.

Jungkook - Nie zamierzam pozwolić, żebyś była ofiarą. Jesteś silniejsza, niż myślisz, a ja ci w tym pomogę.

Moją głowę ogarnęły sprzeczne uczucia. Z jednej strony czułam strach, z drugiej jednak pożądanie. Jego determinacja była elektryzująca.

T.I-  Dobrze, zrób, co chcesz - zgodziłam się, a on uśmiechnął się szeroko, jakby to było najlepsze, co mogłam powiedzieć.

Jungkook - A teraz… - jego głos stał się bardziej zmysłowy, a oczy zabłysły.

Jungkook - Musimy się zrelaksować. Co powiesz na to, żebyśmy się trochę zabawili?

Poczułam, jak serce zabiło mi szybciej.

T.I- Jak się zabawili? - zapytałam, a w moim głosie zabrzmiała nutka złośliwości.

Jungkook - Myślę, że to będzie nieco… osobiste - odpowiedział, a jego ręce powoli przesuwały się po moim ciele.

Przyciągnął mnie do siebie, a nasze usta zderzyły się w pasjonującym pocałunku. Czułam, jak jego pragnienie przelewa się na mnie, a jednocześnie jego mocne ramiona otulały mnie, sprawiając, że czułam się jak w niebie.

Jungkook - Zawsze chciałem cię mieć przy sobie, T.I. -powiedział, a jego usta znalazły się przy moim uchu.

Jungkook - Jesteś dla mnie jak… jak najlepszy narkotyk.

Czułam, jak jego słowa rozpalają moją duszę.

T.I- A ty jesteś moim demonem - odpowiedziałam, a w moim głosie pojawił się lekki uśmiech.

Jungkook - Chcesz mnie poznać z tej mrocznej strony? - zapytał, a w jego głosie brzmiała nutka szaleństwa.

Przytaknęłam, a on uśmiechnął się z pewnością.

Po chwili Jungkook złapał mnie za rękę i zaprowadził na taras, gdzie czekał na nas romantyczny stolik, otoczony świecami i delikatnymi lampionami.

W powietrzu unosił się zapach świeżości, a widok na miasto zapierał dech w piersiach.

Jungkook - Witaj w moim małym raju - powiedział, uśmiechając się z zadziornym błyskiem w oku.

Jego pewność siebie była podniecająca.

Podszedł do mnie, a w rękach trzymał najpiękniejszy bukiet czerwonych róż. W jego oczach widziałam coś więcej niż tylko chęć zrobienia mi przyjemności  to było pragnienie, które sprawiało, że moje serce biło szybciej.

Jungkook -Dla ciebie, aniołku - powiedział, wręczając mi kwiaty.

Jungkook - Żebyś pamiętała, że jesteś moim jedynym skarbem.

Zaczerwieniłam się, a uśmiech sama wpisał się na moją twarz.

T.I-  Dziękuję, Jungkook. To piękne - odpowiedziałam, czując, jak serce mi drży.

Jungkook -;I nie zapominaj, że ja nie znoszę konkurencji -dodał, przysuwając się bliżej.

Jungkook -Każdy, kto cię dotknie, będzie musiał zmierzyć się ze mną. Nie zamierzam pozwolić, żeby ktokolwiek cię skrzywdził.

T.I- Chcesz powiedzieć, że zamierzasz być moim ochroniarzem? - zaśmiałam się, ale w jego oczach dostrzegłam, że nie żartuje.

T.I- Jeon, nie sądzisz, że to dla mnie trochę za dużo? - dodałam, wpatrując się w niego z udawanym przerażeniem.

Jungkook -Wiesz, że to nie jest gra, T.I. 

Jego głos stał się poważny.

Jungkook - Jeśli coś ci grozi, nie będę się wahał.

T.I-  Nie martw się o mnie, Jungkook. Jestem wystarczająco silna, żeby sama o siebie zadbać - odpowiedziałam z przekonaniem.

Jungkook - Ale ja chcę, żebyś była bezpieczna - wyszeptał, a jego wzrok przeniknął mnie na wylot.

Jungkook - A teraz usiądź, póki nie wystygło. Mam dla ciebie coś specjalnego.

Usiadłam przy stole, a on zajął miejsce naprzeciwko. Po chwili Jungkook przyniósł talerze z pysznymi daniami, które sam przygotował.

Jungkook -Jak to wygląda? -zapytał, obserwując moją reakcję.

T.I-  Wygląda na to, że powinnam się martwić o twoje umiejętności kulinarne - zażartowałam, a on zmarszczył brwi, udając obrażonego.

Jungkook -Jeszcze raz to powiedz, a będziesz miała na talerzu coś, co na pewno ci się nie spodoba - powiedział z uśmiechem, ale w jego głosie brzmiała nutka groźby.

Zaczęliśmy jeść, a atmosfera wciąż była pełna napięcia. Jego oczy nieustannie wędrowały po mnie, jakby chciał zapamiętać każdy szczegół.

T.I-Dobrze, że nie zabiłeś mnie tym jedzeniem, Jungkook - powiedziałam, śmiejąc się, gdy zjadłam kolejny kęs.

Jungkook -Ty i twoje niegrzeczne słowa - odparł, a jego twarz rozjaśniła się uśmiechem.

Jungkook - To dlatego tak cię pragnę. Jesteś jak ogień....

Czułam, jak w moim wnętrzu rodzi się fala gorąca.

T.I-  Wiesz, że z tym ogniem to możesz się sparzyć, prawda? - odpowiedziałam z wyzywającym spojrzeniem.

Jungkook -Mnie to nie przeraża, aniołku. Właściwie to mi się podoba. A ty… Ty też się palisz - odparł, a w jego głosie brzmiała drapieżność.

Przysunął się do mnie, a jego dłoń znalazła się na moim udzie. Czułam, jak jego dotyk rozprzestrzenia w moim ciele dreszcze.

Jungkook - Dobrze się czujesz? ,-zapytał, a jego wzrok był pełen pragnienia.

T.I- Jak nie miałabym się czuć lepie, będąc w towarzystwie demona? - odpowiedziałam z przekorą, nie odrywając wzroku od jego oczu.

Jungkook - W takim razie przestań udawać, że się boisz, bo wiesz, że ja jestem ten, który cię zepsuje - powiedział, a jego usta zbliżyły się do moich.

T.I- Może nie chcesz tego, co mam ci do zaoferowania -odpowiedziałam z uśmiechem.

Jungkook - Daj mi znać, kiedy zechcesz mi to pokazać. Jestem gotowy na wszystko - szepnął, a jego usta w końcu znalazły się przy moich.

Całując mnie, czułam, jak wszystkie moje wątpliwości znikają. To była gra, która sprawiała, że pragnęłam go jeszcze bardziej. I wiedziałam, że nie chcę kończyć tej nocy.

A więc kolejny rozdział za nami ✨ Co wydarzy się dalej? Miała już nic nie dodawać ale postanowiłam ,że na dobranoc dodam rozdział z tej książki 🤗 Dobranoc kochani 😊

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro